Swiszczu napisał(a):nie byłem 684 km to trochę dużo prawda ?
Ja widzę taki tekst to przychodzi mi do głowy tylko jedno - "dup.... nie kibic" - najdziwniejsze jest to że z takimi tekstami spotykam się głównie u kibiców z Dolnego Śląska, którzy rajdy mają pod samym nosem, tylko ileż razy można jeździć z Rościszowa do Walimia i z powrotem?? Tak jak pisałem wcześniej ja niestety wszędzie mam po 300 klocków i jakoś jeżdżę, bo kocham ten sport, żeby było lepiej dwa razy w tym roku byliśmy tylko z moją Anetą, więc koszty znacznie wyższe. O wyjeździe w 2005r. na finkę nawet nie wspominam, ale wiem jedno było bosko i pojadę tam na pewno jeszcze raz.
Chcecie Polskiego w Kłodzku i okolicach ?? proszę bardzo, tylko wtedy zapomnijcie o IRC, nie wspominając już o WRC. Asfaltowe WRC jak pokazał przykład Bułgarii to tylko jednorazowy epizod, poza tym nowe rajdy po asfalcie nie są za bardzo chętnie widziane w WRC. IRC też odpada bo po sąsiedzku jest podobny Barum z organizacją o lata świetlne lepszą niż u nas. I nie zapominajcie że jak już przeniesiecie sobie Polski do Kłodzka to będziecie musieli znaleźć sobie nowego sponsora bo Orlen jest zainteresowany sponsorowaniem Polskiego... ale tylko po szutrze na Mazurach.
Co do organizacji rajdów szutrowych to mamy potęcjał i to bardzo duży, jak pokazał chociażby Pan Orski i jego Rajd Lotos, chcecie mi powiedzieć że na Pomorzu czy w Wielkopolsce nie ma tras szutrowych które byłby dobre po odcinki specjalne ?? Skoro na Mazowszu się dało (Warszawski/ Orlen) to tam też by się dało, tylko tam niestety nie ma takich tradycji rajdowych jak w innych częściach Polski.
Zapomnieliście jeszcze dodać że w latach 90 drugi dzień Karkonoskiego był po szutrze, a z tego co gdzieś czytałem to kiedyś wcześnie ten rajd był cały po szutrze. No i jeszcze Festiwalowy koło Opola po szutrze