przez FanGrzyb » środa, 5 lip 2006, 16:38
ZOWA:
Po oglądnięciu filmu z tego dzwonu Frytki też się bym zastanawiał że taki banalny dzwon, takiego zawodnika... ale jak byś stał w tym miejscu co ja ( obok Tomka RallyFana który udostępnił ten film na rallpl.com ) to zmienił byś zdanie. Na filmie tego nie czuć, ale tam była bardzo duża prędkość, droga leciała w doł, było OGROMNIE dużo syfu, żwiru, błota i wody, która płynęła tą drogą. Jadąc samochodem rajdowym, na nieodpowiednim ogumieniu, powoduje takie skutki. I gdy jeszcze silnik zgasł to był koniec. A zaciągnięcie "rękawa" w celu ostatecznego wyjścia mogło by spowodować uderzenie bokiem w drzewa i zakończyć się gorzej. Aż zadrżałem na dźwięk łamiącego się drzewa... TO NIE BYŁ BANALNY DZWON. Na szczęście zakończyło się wszytko dobrze.