Co-Drive & Testy

[Mad Max]

Pytanie do znawców tematyki testów i testowania. Jaki ma mieć sens odbywanie testów Subaru gdy w sezonie startuje się samochodem R5? Poza "profesjonalną" nazwą dla zabawy i frajdy spędzonego czasu w samochodzie . Może ktoś mi wytłumaczy, coś czego tutaj nie rozumiem ?

To nie chodzi o testowanie, tylko o rozjeżdżenie i bycie cały czas w "gazie" - chodzi o to żeby jeździć jeździć i jeszcze raz jeździć a nie siedzieć w domu i czekać na rozpoczęcie sezonu które w przypadku Kajta może być np. w czerwcu - auto tu nie ma nic do rzeczy, po prostu tańsza alternatywa. Każdy zawodnik ci powie że dobrze przepracowana zima jest podstawą dobrego sezonu.

[woocasch]

Dokładnie. Kajto ma Subaru pod ręką, auto jest jego, więc biorą sprzęt i szukają śniegu i jeżdżą.
Miejmy nadzieję, że rozpoczęcie sezonu nie będzie jednak w czerwcu, ale już w marcu w Meksyku, zresztą dużo na to wskazuje.

[Kruk]

Aaaaaaaaaaa .... dzięki za potwierdzenie moich domysłów. Znaczy się że to zabawa, nic nie wnoszące przepalanie pieniędzy . Z którego można zrobić sesję zdjęciową żeby zaistnieć w sezonie ogórkowym w sieci. Napewno dużo daje jazda po śniegu innym samochodem mając w planach potencjalny start za ponad miesiąc w Meksyku. Dużo tam mają śniegu ? Zabawa samochodem pół roku wcześniej przed startem ma jeszcze mniej sensu . Ale jeśli stać, to kto bogatemu zabroni się bawić. Gdybym był na jego miejscu też bym to samo zrobił .

[woocasch]

Uwierz mi, ale sensem/celem takich testów nie jest sesja zdjęciowa, ale rozjeżdżenie się ogólnie w samochodzie rajdowym. Można przećwiczyć czy przypomnieć sobie pewne automatyzmy. I skoro Subaru stoi w garażu to po co wynajmować coś innego?
Wielu zawodników stara się dobrze wykorzystać takie zimowe warunki. Kiedyś wspominał o tym Habaj. Też pewnej zimy mocno jeździł swoim starym, poczciwym Lancerem, a potem jak mnie pamięć nie myli wygrał tytuł RSMP.
A co do testów bardziej pod kątem Meksyku to jakiś czas temu Kajto ujeżdżał Fabię R5 w Hiszpanii.
Zresztą jak na niego to tegoroczna zima jest dosyć obfita w wydarzenia, nie to co rok czy dwa lata temu.

[Mad Max]

Kruk napisałem ci wyraźnie z woocaschem po co są te testy - dorabiasz jakąś swoją ideologię do tego i zaczynam coraz bardziej mieć wrażenie że nie ma sensu odpowiadać na Twoje posty

[T_1]

Aaaaaaaaaaa .... dzięki za potwierdzenie moich domysłów. Znaczy się że to zabawa, nic nie wnoszące przepalanie pieniędzy . Z którego można zrobić sesję zdjęciową żeby zaistnieć w sezonie ogórkowym w sieci. Napewno dużo daje jazda po śniegu innym samochodem mając w planach potencjalny start za ponad miesiąc w Meksyku. Dużo tam mają śniegu ? Zabawa samochodem pół roku wcześniej przed startem ma jeszcze mniej sensu . Ale jeśli stać, to kto bogatemu zabroni się bawić. Gdybym był na jego miejscu też bym to samo zrobił .

Sorry, ale chyba sobie jaja robisz

[Zoe]

Patrząc na testy w sposób w jaki patrzy Kruk, to i chyba testy na symulatorze też bez sensu?

Generalnie mam wrażenie, że chodzi o to, żeby siedzieć w rajdówce i nie dać plecom zapomnieć o co chodzi w jeżdżeniu

[Kruk]

Chyba trochę zbyt duży skrót myślowy zastosowałem . Powinno się jakimś określeniem rozróżniać "rozjeżdżanie" i "odrdzewianie" od poznawania nowego samochodu albo nawierzchni nazywanej testami. Wiadomo, że symulator to tańsza wersja jazdy w rzeczywistości. Coś takiego promował Pan Lewandowski. To co robił Kajto nazwałbym pierwszym i drugim określeniem. Subaru zna dobrze a śnieg mu się raczej nie przyda.

[Zoe]

Chyba trochę zbyt duży skrót myślowy zastosowałem . Powinno się jakimś określeniem rozróżniać "rozjeżdżanie" i "odrdzewianie" od poznawania nowego samochodu albo nawierzchni nazywanej testami. Wiadomo, że symulator to tańsza wersja jazdy w rzeczywistości. Coś takiego promował Pan Lewandowski. To co robił Kajto nazwałbym pierwszym i drugim określeniem. Subaru zna dobrze a śnieg mu się raczej nie przyda.

Wydaje mi się, że chodzi o ćwiczenie pewnych małpich odruchów i pamięci mięśniowej, tak zwane "bycie w cugu"