przez +RAFAŁ+ » sobota, 29 maja 2004, 22:08
Frycz w swojej wypowiedzi na rallyonline.pl tlumaczy sie, ze nie moze sie wjezdzic w Fiacika, ze opony Pirelli tez mu nie leza. Wydaje mi sie jednak, ze dla tekiego kierowcy jak on, czyli przez wiekszosc uwazanego jako ogromny talent, nie powinno to stanowic problemow. Nie mam w sumie zadnego doswiadczenia w rajdach, nigdy nie mialem okazji jezdzic na specjalnych oponach, ale czy to jest az takie trudne?
Moja uwage zaczyna zwracac Kosciuch. Pisalem o nim chyba kiedys, ze nie bedzie z niego zbyt wielki kierowca. Po tych dwoch rajdach widac, ze obecnie calkiem przyzwoicie sobie radzi. Moze w nastepnym sezonie calkowicie rozwinie skrzydla?
Odszedł wielki kierowca, jeden z największych, jacy kiedykolwiek pojawili się w polskich rajdach...
ryspol.net.pl