A na poważnie. Nie zastanowiło Cię, że taki mecenat to też poniekąd wzięcie odpowiedzialności? Nie polega tylko na "masz młody kasę i jeździj". Sołowow po pierwsze, pomijając, że może po prostu nie chcieć i to jego "święte prawo", to może nie mieć zwyczajnie na to czasu. I pewnie nie ma. Poza tym, w początkach swojej kariery w dużym stopniu opierał się na doświadczeniach innych, np Kuzaja, i Hołowczyca. A Hołowczyc wbrew temu co się tutaj zarzuca (zapewne z niewiedzy bo było to dość dawno), miał w planach i rozwijał projekt wsparcia dla młodych. Tylko dwa razy się na nich sparzył. Nie ze swojej winy tylko pecha, ale takie wydarzenia mogą skutecznie zniechęcić do takiej formy pomocy. Jak Ci nic nie świta to poczytaj albo niech ktoś starszy Ci opowie o załodze Musiał/Bozek w CC lub o Wojtku Zaborowskim. I dopiero wtedy wpychaj komuś w formie nakazu mecenat.
To była jedna wielka wtopa.
Hołek nie miał czasu sie tym zajmować, poza załatwieniem swoich sponsorów.
W trakcie utworzenia tego zespołu - była rozmowa, podczas której JASNo i KOnkretnie powiedziano jakie są cele.
Musiał zawsze był ten nie tego ,delikatnie powiedziane - napalony na zapier...nie.
Nie umiał się wystudzić.
A że im się spieszyło to palneli na drodze dojazdowej przed treningiem, tak grubo, że się tak skończyło, jak skończyło.
Zaborowski miał przykazane na karkonoszach - nie ścigać się za wszelką cenę. Podpalił sie- chyba na Świebodę, albo Herbola i taki był finał.
To po pierwsze teraz sobie odpowiedz na pytanie ilu takich elektryków było w historii rajdow a po drugie jakie są szanse żeby to powtórzyć ?
JA odpowiem.,
Wbrew pozorom kilku nastu by się znalazło.
Powtórzyć- żaden problem. Wystarczy chcieć.
tylko trzeba mieć to coś. I zrobić to z potrzeby serca, aby coś po sobie zostawić.
Hołowczyc, zrobił dużo i nie zrobił.
Ale naprawdę jest kilku Panów, którzy sami doswiadczyli tego sportu i stać ich na to aby potrząsnąć tym sportem nie tylko w polsce.
I zrobić to małym wysiłkiem.