ale chyba też i nasza taka polska mentalność (na szczęście nie wszystkich), że po co jechać męczyć się, wysilać obejrzeć coś na żywo
Nie tylko polska. Przyzwyczajenia i oczekiwania ludzi się zmieniają. Wszystko jest na wyciagnięcie ręki, na szybko, od razu dostępne. Coraz więcej atrakcji. Czasu też każdy ma jakby mniej niż kiedyś. Zobaczcie jak zmieniło się kino w ciągu ostatnich 30 lat - chodzi mi o montaż i tempo filmów. Tak samo zmieniły się preferencje ludzi. Szybciej, więcej, lepiej, głośniej, bardziej kolorowo. Stąd popularność wszelkich sportów ekstremalnych. Wszelkie niesamowite wyczyny są dostępne dla każdego na YT. Po prostu podniosła się wysoko poprzeczka tego co może na przypadkowej osobie zrobić wrażenie.
TV, reklama, kasa to jedno ale zmieniło się też nastawienie ludzi do motorsportu w ogóle, nie tylko do rajdów. Nawet F1 narzeka na spadek popularności, nie przypadkiem w tym roku nie odbyło się GP Niemiec - po prostu za mało ludzi przychodziło na zawody w kraju, którego reprezentanci trzęśli F1 przez kilkanaście ostatnich lat i który jest największą potęgą motoryzacyjną Europy.
Z różnych przyczyn rajdy nie mają tej samej magii co kiedyś. Relacje TV nawet gdyby były to pytanie ilu ludzi by je oglądało. Są dyscypliny, w których nawet jak wszystko jest zorganizowane ok to i tak tracą na popularności a inne w tym czasie zyskują. Rajdy miały swoją złotą erę ale śmiem twierdzić, że to nie wróci. Po prostu trzeba się przyzwyczaić, że dyscyplina funkcjonuje w pewnej niszy, poza głównym nurtem zainteresowania i do takich realiów trzeba ją dostosować.