Uwazam, ze nam nic do tego. Jest to sprawa wylacznie tych, ktorzy DOBROWOLNIE zrzucili sie na start Leszka( i do tego SWIADOMI ryzyka zwiazanego z zainwestowanym kapitalem) a Leszkiem.
Co do zawieszenia kasku na kolek, to tak dlugo, jak Leszek bedzie mial na to fundusze, niewazne czy swoje czy Sponsorow, i ochote na starty, tak dlugo powinien startowac. A my powinnismy cieszyc sie jego jazda i smucic w przypadku niepowodzenia. Bo na tym polega prawdziwe kibicowanie. W kazdym rodzaju sportu. Oczywiscie nalezy zyczyc sukcesu swojemu faworytowi( ale nie jest to rownoznaczne z zyczeniem niepowodzenia innym kierowcom) , ale zeby nasz faworyt mogl jezdzic i wykazac swoja swietnosc, potrzebni sa inni zawodnicy - bo to sa zawody. W zadnej dyscyplinie sportowej nie ma samych mistrzow, a i mistrzowie maja prawo do pomylek czy gorszych startow. Ale zeby wykazac swoje mistrzostwo trzeba miec wielu konkurentow - bo jak bedzie jezdzilo tylko dwoch, to bedzie to pojedynek, a nie zawody
