starzyna napisał(a):Seba zauważ, że Oleksowicz dzisiejszego dnia był 3. Mi się wydaje, że po startach w SWRC nauczył się jazdy "na przetrwanie". U nas odcinki są dużo krótsze i trzeba atakować od samego początku, ale z drugiej strony zwycięzcy są na mecie.
Moze byl i trzeci, mozesz napisac jaka mial strate i jakim jechal autem ?

Akurat ta teoria o "przetrwaniu" mi sie nie podoba, kierowca powinien byc elastyczny i dopasowac sie do rajdu w jakim jedzie, a nie twierdzic ze wynik kiepski bo rajd za dlugi/za krotki czy cos...
Szczegolnie z takim doswiadczeniem i tyloma "sukcesami" za granica.
Wezmy na przyklad Bouffiera, ktory jezdzil te nasze "sprinty", ale radzil sobie rownie dobrze w dluzszych rajdach we francji, a nawet w WRC pokazal na monte, ze nie jest przypadkowym kierowca. Co jak co, ale Oleksowicz jezdzi juz 10 lat w rajdach i do tej pory jakos nie zanosi sie na przelom w jego wypadku, niektorzy pierwsze tytuly potrafili miec juz po 3 latach, i nie mowie tu o nokautowaniu innych, ale o osiagnieciach dzieki ktorym zapadliby kibicom w pamieci

Tempo ma slabe, w SWRC mial pare wynikow ale z ogromnymi stratami, i na szutrze dostawal od stawki Akademii WRC (chyba tez sie tak nazywala w 2012?)
Co jak co nie mam nic do bogatych gosci startujacych w rajdach, ale po co oklamuja swoich niewielu, aczkolwiek paru fanow ze walcza o jakis tytul? No niby biora udzial w grze, gdzie jest jakas stawka, ale szans to w niej zbyt duzych nie maja, a jakis zdobyty po trupach ciut lepszy wynik traktuja jak zdobycie Mount Everestu (Monte 2012, Argentyna 2008... ). Ale to juz sie robi typowe, ze wszystko musi byc pieknie medialne, wychuchane, blyszczace, ciezko juz "czuc" te sukcesy jakiegokolwiek zawodnika, bo jest coraz wieksze wrazenie ze jakos nie do konca sa to sukcesy... I taki "mlody talent" jest dalej "obiecujacym zawodnikiem", nawet jesli ma juz ponad 30 lat, i ciagle tylko "obiecuje"....