RSMP2021

Rajdowe Samochodowe Mistrzostwa Polski

Moderator: SebaSTI

Re: RSMP2021

Postprzez woytek » piątek, 24 wrz 2021, 20:00

O jakich 500 postach piszesz? Pytam poważnie?
Avatar użytkownika
woytek
N3
 
Posty: 484
Dołączył(a): sobota, 23 sty 2010, 14:04


Re: RSMP2021

Postprzez Mad Max » środa, 29 wrz 2021, 20:47

woytek napisał(a):O jakich 500 postach piszesz? Pytam poważnie?
Może koledze chodziło o to że zadawanie pytania o najbardziej oklepany rajd w rsmp, przez kogoś z Twoim stażem jest trochę "niepoważne" (nie wiem jak to dobrze określić) tym bardziej że trasa rajdu jest niemal identyczna jak ta z zeszłego roku.
Avatar foto. by Marcin Kaliszka
Jest jedna rzecz dla której warto żyć - RAJDY!!! i nie zmienia się nic

http://www.modelowanie.fora.pl
Na warsztacie:

Obrazek Obrazek
Avatar użytkownika
Mad Max
S2000
 
Posty: 4515
Dołączył(a): poniedziałek, 16 paź 2006, 11:50
Lokalizacja: Celestynów/Warszawa

Re: RSMP2021

Postprzez andrew88 » wtorek, 5 paź 2021, 19:05

Zapraszam na relację z przedostatniej rundy.
49. Rajd Świdnicki-KRAUSE 2021
Po roku przerwy powróciłem na Rajd Świdnicki, na który pojechałem ze znajomym fotografem. Wytypowałem jakieś miejscówki w oparciu o wcześniejsze edycje rajdu i Tarmac Masters, ale bez rewelacji.

sobota
Na testowy przyjechaliśmy trochę na styk, bo wyjechaliśmy później niż planowaliśmy i jeszcze po drodze awaryjnie musieliśmy zahaczyć o biuro rajdu. Zaparkowaliśmy i udaliśmy się w
stronę patelni. Tu pojawił się duży zgrzyt, bo nie można było dojść bokiem do trasy tak jak zawsze. Tylko trzeba było się wrócić i kluczyć pośród drzew, cieków wodnych i błota. Po drodze oczywiście często leciało mięso. Zajęło mi to około pół godziny, więc kiedy dotarłem do trasy to zawodnicy jeździli już ponad pół godziny. Super. Chwilę postałem na patelniach i poszedłem na kolejną patelnię, gdzie spędziłem więcej czasu, bo rozmawiałem ze spotkanymi znajomymi (pozdrowienia dla Motulskiego i Martenzyta). Miejsce bez większej historii.
Później stopniowy powrót w stronę samochodu, więc nagrywałem na patelniach. Fajnie pojechał tu Terlecki: https://youtu.be/dl2SqFUpFEQ
Zejście z trasy odbyło się już w normalniejszych warunkach, bo wzdłuż drogi.
Teraz udaliśmy się do Świdnicy na strefę serwisową, gdzie przed startem zjedliśmy pizzę. Podjęliśmy decyzję o tym, że zmieniamy pierwotny plan i zamiast być dwa razy na oesie w Świdnicy, to jesteśmy na kilka pierwszych załóg w mieście i przemieszczamy się następnie do Walimia. Spotkałem kolejnego znajomego, a on do mnie z pytaniem czy wiem o której godzinie będą loty. Prosiłem żeby powtórzył pytanie, bo myślałem, że źle usłyszałem. Okazało się, że ceremonię startu pokazem miała uświetnić Grupa Akrobacyjna Żelazny.
Start był nietypowy, bo bez rajdówek zgromadziły się wszystkie załogi. Były przemówienia, hymn i wywiady z kilkoma czołowymi kierowcami. Po nich na niebie pojawiły dwa samoloty z Grupy Żelazny. Piloci dali krótki, ale treściwy pokaz i to był koniec ceremonii startu.
Udaliśmy się na ostatnie rondo przed metą i oczekiwaliśmy na start odcinka. Przejechał Kasperczyk i za chwilę było słychać komentarz spikera, że Grzyb urwał koło, co mnie bardzo zdziwiło. Później się okazało, że w wyniku uderzenia o krawężnik uszkodzeniu uległy oba tylne koła. Przez dłuższą chwilę trwała przerwa, a my się zastanawialiśmy co robić. W końcu wobec tak długiej przerwy postanowiono oes odwołać i załogi wysłać od razu do Walimia. Co ciekawe Grzyb o własnych kołach zjechał z odcinka i wydawało się, że też jedzie na start kolejnego. Ale jednak go tam nie było. Wracając do samochodu, który mieliśmy zaparkowany za metą nastąpił kolejny duży zgrzyt, bo pomimo tego, że oes był przerwany to nie pozwolono mi się przemieszczać chodnikiem przy trasie i to mimo tego, że rajdówki jechały wolno. A musiałem przejść pod dwoma wiaduktami kolejowymi. Trochę próbowałem przekonać osoby z zabezpieczenia, że oes jest odwołany, ale bezskutecznie. Powiedziano mi, że mogę obejść to miejsce bokiem. Super. Trochę kluczyłem w poszukiwaniu przejścia. Mięsa oczywiście znowu nie zabrakło. W końcu zapytałem mieszkańca i wskazał ścieżkę, którą doszedłem do linii kolejowej. Zejście znalazłem dopiero przy drugim wiadukcie. Jako ciekawostkę dodam, że ścieżka prowadziła obok fabryki majonezu świdnickiego.
Straciliśmy przez to trochę czasu, a do tego mając korek i ruch wahadłowy po drodze wydawało się, że spóźnimy się na oes. Jednak zdążyliśmy z niewielkim zapasem czasu, a później okazało się, że oes ruszył jeszcze 15 minut później niż planowano. Miejsce w które trafiliśmy było dla mnie nowością, więc podobało mi się to. Stanąłem tak, że widziałem od przodu dojazd do prawego zakrętu z ogranicznikiem cięcia. Wspomnę jeszcze o tym, że wiał dokuczliwy wiatr. Przejechał Kasperczyk i było nijako, ale kolejni kierowcy już np. wyjeżdżali szerzej i wzniecali syf z pobocza. Nowaka obróciło na wyjściu z zakrętu i musiał cofać, co udało się nagrać: https://youtu.be/XSvvPB0J30k Za chwilę Bonder też miał tu ciepło. W niektórych rajdówkach było widać rozgrzane tarcze hamulcowe. Po kilku kolejnych przejazdach przeniosłem się żeby nagrywać zakręt od tyłu i fajnie to wyglądało, bo nawet zdarzały się kółka w górze. Niestety kadr psuły taśmy. Zostałem na odcinku do przejazdów Strychalskiego i Rusina. Oczekiwanie na nich już było wyzwaniem, bo wiatr był coraz gorszy. A kiedy schodziłem do samochodu jeszcze się wzmógł, więc z ulgą się przed nim schowałem i zaraz pojechaliśmy na nocleg.

niedziela
Kiedy wychodziliśmy z noclegu robiło się pogodnie, ale wiał silny wiatr, którego tu chyba wczoraj nie było. Skoro tu wiało to obawiałem się, że podmuchy na oesach będą odczuwalne jeszcze bardziej. Ogarnęliśmy się do wyjścia wcześniej, więc zaproponowałem żebyśmy pojechali na pierwszy oes Olszyniec - Zagórze, żeby zrobić rekonesans planowanej miejscówki - przejścia przez szczyt. Znajomemu światło nie pasowało pod zdjęcia, więc mając jeszcze zapas czasu pojechaliśmy na kolejne miejsce z prądem odcinka - dwa zakręty. Pierwszy to prawy łagodniej niż dziewięćdziesiątka z cięciem i po nim prawy dziewięćdziesiąt, bym powiedział zahacz, z drzewem na wewnętrznej. Jako, że weszliśmy od drugiego zakrętu to ustawiłem się na skarpie z widokiem od przodu na drugi zakręt. Oczyma wyobraźni widziałem składające się bokiem przynajmniej Rally2. Ponownie okazało się, że mam zbyt bujną wyobraźnię, bo zakręt był przejeżdżany na okrągło. Dla mnie pod kamerę słabo. W pewnym momencie jeden z kibiców robiący zdjęcia stanął tak, że zakręt widział od tyłu. Chwilę się wahałem żeby też tam podejść. Szkoda tej zwłoki, bo z tej perspektywy miejsce wyglądało atrakcyjniej, bo widoczne było nieraz prawe tylne koło w górze i przejazdy wyglądały dynamiczniej. Na moją prośbę zostaliśmy do pojawienia się Strychalskiego.
Następnie wbrew planowi na oes Rościszów - Michałkowa Górna nie pojechaliśmy na miejsce, gdzie rajdówki wyjeżdżają z Walimia na otwarty teren (blisko wczorajszego wieczornego miejsca), tylko na hopę przez mostek. Decyzja taka została podjęta po tym jak zobaczyliśmy dzień wcześniej jak to miejsce jest zarośnięte. A hopa dla mnie była nijaka, bo owszem rajdówki skakały, ale bez szału. A trasa w pobliżu też nie oferowała alternatyw dla skoku.
Nasz ostatni oes - powtórka Olszyniec - Zagórze to hopa przy kościele znana z Tarmaca, ale tu jechana w drugą stronę, więc z krótszym najazdem. Początkowo eksperymentalnie ustawiłem się na kilka pierwszych załóg od tyłu, ale samego skoku nie było widać z powodu spadku terenu. Efektownie i chyba najszybciej ten fragment pojechał Płachytka: https://youtu.be/A-yfA7K9cS8 Po jego przejeździe przeniosłem się na widok od przodu, ale hopa w tą stronę wyglądała mizernie. Trochę postraszył w tym miejscu Bubik, który przejechał bardzo blisko murku, na którym stałem. Aż odruchowo nogę zabrałem. Na Power Stage nie jechaliśmy, bo nie zdążylibyśmy na ceremonię kwiatową, a na rozdanie pucharów bodajże do 18:00 nie mieliśmy zamiaru czekać.
Podczas tej ceremonii nagrodzone zostały tylko 3 pierwsze załogi generalki. Dodam, że kiedy Fabia Chuchały zaliczała kąpiel w szampanie to niespodziewanie przy otwieraniu butelki filtr kamery też został trochę skąpany.
Szukam wolnego miejsca na europejskie rundy WRC. Oprócz Szwecji i Walii.
Avatar użytkownika
andrew88
A6
 
Posty: 1105
Dołączył(a): sobota, 13 kwi 2013, 20:07
Lokalizacja: Oława

Re: RSMP2021

Postprzez andrew88 » wtorek, 19 paź 2021, 22:05

Przyszedł czas na ostatnią rundę RSMP 2021.
47. Rally Košice 2021
Wiedziałem, że rajd oficjalnie ma iść bez kibiców, ale nie przejmowałem się tym zbytnio. W środę w tygodniu rajdowym przeczytałem dokument organizatora mówiący o tym, że na rajd zostaną wpuszczone tylko osoby, które znajdą się na liście uczestników. Tu pojawiły się u mnie poważne wątpliwości czy jest sens jechać na Słowację, jeśli być może nie będę mógł wejść na oesy. Chciałem się wycofać z wyjazdu, ale rozmowa z kolegą przekonała mnie żeby jednak jechać.
Na rajd pojechałem z dwójką znajomych fotografów, a na miejscu miało do nas dołączyć dwóch kolejnych. W podróż na Słowację wyruszyliśmy w piątek wcześnie rano, bo po spotkaniu ze znajomymi w Koszycach, w planie był objazd wszystkich odcinków. Udało się tego dokonać, chociaż co najmniej ostatni oes był przejeżdżany przy zapadającym zmroku. Z rekonesansu wynikało, że trasa jest dosyć fajna, ale praktycznie nie było do niej dojazdów, poza dwoma oesami. Na pozostałe trzeba było wchodzić od startu lub mety. Wytypowane zostały potencjalne miejscówki, następnie pojechaliśmy na strefę serwisową, aby koledzy mogli odebrać kamizelki media. Wieczorem został ułożony atrakcyjny plan w postaci zobaczenia jutro 3 z 4 oesów.

sobota
Długiego spania nie było, bo odcinek testowy stanowiący fragment oesu Zlatnik (jechany w przeciwną stronę) ruszał już o godzinie 7:30. Przyjechaliśmy lekko spóźnieni. Czekało nas jeszcze dosyć strome podejście do trasy od strony mety, więc mimo chłodu zaczynało mi się robić ciepło. Chwilę potrwało nim znalazłem jakieś sensowne miejsce pod kamerę. Ostatecznie były dwa takie miejsca, więc całkiem nieźle względem początkowych obaw. Jedno to podchwytliwy prawy po napędzaniu ze spadania, gdzie jeszcze dodatkowo rajdówki ciągnęły trochę liści za sobą. Lubię tego typu atrakcje. Drugie to płynne zakręty na spadaniu i następujący po nich szeroki zakręt z wyciągniętym syfem z cięcia. Najbardziej efektowny przejazd z tego miejsca, który nagrałem, wykonał Jaroslav Melicharek: https://youtu.be/8W9jae4DaNI Kiedy czas naszego przebywania na testowym zmierzał ku końcowi, to od znajomego dowiedziałem się, że z prądem odcinka jest całkiem fajne dobicie, gdzie rajdówki mocno sypią iskrami spod podwozia. Niestety nie wiedziałem w którym dokładnie miejscu to było, więc na tej partii nagrałem tylko Chuchałę, kiedy schodziliśmy w stronę samochodu.
Następnie pojechaliśmy na strefę serwisową, gdzie się trochę pokręciliśmy. W moim przypadku nie trwało to długo, bo niebawem zostałem namierzony przez osobę z zabezpieczenia i poproszony o okazanie opaski na rękę. A wobec jej braku zostałem poproszony o opuszczenie strefy serwisowej. Pozostały czas wykorzystałem z dwójką znajomych na zjedzenie obiadu w wietnamskim bistro.
Po posiłku udaliśmy się na pierwszy oes - Herlany. Widząc ile samochodów było zaparkowanych na drodze dojazdowej całkowicie wyzbyłem się obaw o wejście na trasę. Miejscówką był skręt w lewo na skrzyżowaniu. Nie za bardzo miałem pomysł jak stanąć, a już chyba przejechały dwie zerówki. Znajomy wskazał miejsce w bramie, skąd widziałem najazd i trochę odjazdu ze skrzyżowania. Miejsce fajne, ale nie za taśmą, więc byłem pewien, że zaraz zostanę poproszony o jego opuszczenie. O dziwo tak jednak nie było. Bez kamizelki media w życiu bym tu raczej nie mógł stać, a tu nie było z tym problemu. Zostaliśmy do około 20 załogi, bo w planach mieliśmy kolejny oes.
Na drugi odcinek - Bogota dotarliśmy z zapasem czasu. Tu harmonogram pozwalał na zostanie do końca, czyli dla nas do ostatniej załogi HRSMP. Miejsce również było fajne, ale wolne, bo to był prawy wąski nawrót. Można było go wypuścić i wtedy rajdówki wjeżdżały na luźniejszą nawierzchnię wzbudzając tumany kurzu. A do tego jeszcze podrywane przez samochody jesienne liście. Wszystko to tworzyło fajny obrazek. Nie spodziewałem się tylko, że czołówka będzie tu jechać tak wąsko. Oczyma wyobraźni widziałem tu szerokie wyjścia bokiem. Najefektowniej to miejsce przejechała słowacka załoga w Polo Proto: https://youtu.be/SSrEi6vtUHE
Teraz znowu wróciliśmy na poprzednie miejsce. Dodam jeszcze, że po drodze zboczyliśmy trochę na stację benzynową na kawę. Tu napotkaliśmy załogę Olchawski/Wroński, która u nas już nie jechała. Okazało się, że w Audi awarii uległa bodajże pompa wody. Wracając do drugiego przejazdu Herlan to w pierwszej pętli nagrywałem skrzyżowanie od tyłu, więc teraz dla urozmaicenia od przodu. Zapadał zmrok, latarń w tym miejscu nie było, więc z czasem coraz trudniej łapało się ostrość. Dla mnie to miejsce było nijakie, bo po prostu rajdówki jechały i tyle. Żadnej widowiskości. Ponownie zostaliśmy do końca HRSMP i zwinęliśmy się na nocleg. Tu powstał plan zaliczenia w niedzielę tylko 2 oesów z sześciu. Szkoda, ale na więcej raczej nie było szans z powodu lokalizacji tras.

niedziela
Właśnie z powyższego powodu żeby dojechać na nasz pierwszy oes - Zlatnik, to musieliśmy przejechać sporo kilometrów. Weszliśmy w to samo miejsce, co na odcinku testowym, ale tym razem od strony startu. Nie chciało mi się zbytnio iść daleko i trochę leniwie chciałem zostać blisko początku trasy. Ale dalej miał zamiar iść kolega, więc mu towarzyszyłem. Pewnie gdyby nie on, to bym dalej nie poszedł, a tak dotarłem na zakręt z syfem, który znałem z testowego. Początkowo stanąłem na wyjściu z niego, od zewnętrznej. Trochę bokiem pojechał Melicharek. Później poszedłem kilkadziesiąt metrów dalej i ze wzniesienia nagrywałem zakręt od przodu. Drogę opuścił tu Gavlak: https://youtu.be/R580lj_ECY4 Zostaliśmy do ostatniego krajowego historyka i pojechaliśmy na kolejny oes.
Była nim Jahodna - zapętlony oes, zlokalizowany na obrzeżach Koszyc. Odcinek ten pasował czasowo znajomym pod metę rajdu, bo szedł jako pierwszy w pętli, a do tego było tu więcej kibiców, co lepiej wygląda na zdjęciach. Dodam, że zlokalizowany był tu start do odcinka. Dla mnie oes bez historii, bo na naszym fragmencie jechany przez prawie wszystkie załogi bez zbędnych uślizgów. Wyobrażałem to sobie inaczej. Poszedłem jeszcze na widok przejazdów przez szykanę, ale tu również było bez rewelacji. Dla mnie oes do odpisania, ale nie było raczej alternatyw dla tego miejsca. Znowu zostaliśmy do końca HRSMP.
Na metę dotarliśmy z zapasem czasu, więc tym razem w piątkę odwiedziliśmy wietnamskie bistro. Później weszliśmy na serwis, gdzie pogratulowaliśmy Miko Marczykowi zdobycia tytułu Mistrza Polski. Za kilka minut zaczęła się ceremonia mety. Jako ciekawostkę dodam, że Słowacy odegrali aż trzy zwrotki naszego hymnu. Pierwszy raz się z tym spotkałem na imprezie sportowej. Sama meta wyglądała skromnie, bo uczestniczyło w niej niewielu kibiców. Dobrze, że rampa była ustawiona blisko chodnika, bo tak dopiero byłyby pustki. Dziwnie to wyglądało, ale z drugiej strony rajd miał się odbyć bez kibiców.
Podsumowując to w zasadzie nie żałuję wyjazdu na Słowację (ale trochę zazdroszczę tym, którzy oglądali start Sobczaka w Porsche na Tarmacu), bo pogoda dosyć dopisała, miejscówki były całkiem fajne (poza powtórzeniem krzyżówki w sobotni wieczór i Jahodnej w niedzielę) i mieliśmy fajną atmosferę dzięki dołączeniu dwóch kolegów. Za rok chyba wybrałbym się tu ponownie, jeśli tylko znajomi będą chcieli jechać.
Szukam wolnego miejsca na europejskie rundy WRC. Oprócz Szwecji i Walii.
Avatar użytkownika
andrew88
A6
 
Posty: 1105
Dołączył(a): sobota, 13 kwi 2013, 20:07
Lokalizacja: Oława

Re: RSMP2021

Postprzez martenzyt » środa, 20 paź 2021, 20:21

Na wstępie pozdrawiam andrew88. Jak zawsze fajna relacja z punktu widzenia kibica i kamerzysty.
Ale muszę tutaj coś napisać. Jak widać sezon 2021 się skończył. Mamy dwie strony postów. Czyli albo większość forumowiczów przeniosła się na FB albo mało kto ma chęć pisać. No bo z drugiej strony można się zapytać o fajną miejscówkę na rajdzie Świdnickim a w zamian jest ostra riposta. Czy na prawdę tych pytań jest aż tak dużo? Idę dalej, czy jeżeli widzę, że pytanie dla mnie wydaje się być niepoważne to mogę odpuścić komentarz i nic nie pisać niż pisać zniechęcającą do dalszej dyskusji odpowiedź? Przecież ktoś może jechać pierwszy raz na świdnicki, trasa może lecieć w odwrotnym kierunku, Michałkowa dolna, górna jest kilka możliwości. A dana osoba pytała się o fajne miejsce z tego roku a nie z lat poprzednich. Nawet sam Brzeziński mówił, że rajd bardzo się zmienił a konkretnie trasy. Miejsca, które kiedyś były widowiskowe dziś już np są mniej bo są równe, mniej wybijające itp. Ale może pojawiły się nowe. Tak czy inaczej my jako forumowicze troszkę sami wpływamy na losy forum. Pozdrawiam

EDIT
Aha żeby była jasność piszę te słowa nie ukrywając się za swoim nick'iem bo może tego brakuje.
Pozdrawiam forumowiczów
Paweł Kostka
Avatar użytkownika
martenzyt
N3
 
Posty: 433
Dołączył(a): poniedziałek, 3 gru 2007, 16:25
Lokalizacja: Sosnowiec

Re: RSMP2021

Postprzez Zajcev » piątek, 22 paź 2021, 12:19

andrew88 napisał(a):Przyszedł czas na ostatnią rundę RSMP 2021.
Najbardziej efektowny przejazd z tego miejsca, który nagrałem, wykonał Jaroslav Melicharek: https://youtu.be/8W9jae4DaNI


widzę, że byliśmy w tym samym miejscu ;)
swoją drogą bardzo fajnie ogarnięty czasowo rajd, pierwszego dnia można było zobaczyć wszystkie odcinki bez większego pośpiechu :)
drugiego już trochę trudniej, ze względu na ułożenie odcinków, ale jak ktoś chciał to myślę, że tez znalazł dobry sposób na ogarnięcie tego..
Avatar użytkownika
Zajcev
N4
 
Posty: 2227
Dołączył(a): piątek, 23 lip 2004, 11:21
Lokalizacja: Moscow

Re: RSMP2021

Postprzez andrew88 » wtorek, 26 paź 2021, 22:11

Chyba najłatwiej dostępny fragment testowego, choć i tak ludzi tu było mało.
Co do pierwszego dnia się zgodzę, ale dla nas nie miało to sensu, bo było już bardzo ciemno na historykach na drugich Herlanach.
Niedzielny dojazd na oesy mocno komplikowało położenie oesu Jahodna, który blokował naturalny dojazd do dwóch kolejnych odcinków.
Pozdrawiam :)
Szukam wolnego miejsca na europejskie rundy WRC. Oprócz Szwecji i Walii.
Avatar użytkownika
andrew88
A6
 
Posty: 1105
Dołączył(a): sobota, 13 kwi 2013, 20:07
Lokalizacja: Oława

Poprzednia strona

Powrót do RSMP

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 12 gości

cron