Philipee, rob licencje, to bedziemy w 3 zalogi z Krakow smigac RD
Ja, Kamil Krupa i Ty:) A jeszcze pewnie ktos sie znadzie. Najblizszy start juz za neicaly miesiac wiec sie pospiesz
A co do przyszlego roku. Beret, wiesz doskonale jak mialo byc a jak wyszlo, bo brales udzial w dyskusji nt regulaminow rd-3l. Prawie jest to co wszyscy chcieli, ale jak wiemy, prawie robi wieeelka roznice. Kwestie kombinezonow, homologacji itd, to jedno, ale tu najwiekszym problemem jest ograniczenie regulaminowe co do dlugosci tras. Dla mnie to jest kretynizm i nie ma nic wspolnego z rozwojem sportowym zawodnikow. Ktos albo jest głupi w PZM, albo jeszcze tego nie zauwazył... Jak duzy jest to absurd pokazal ostatnio AK Zamkowy organizujac Bedzinski RS. Impreza kapitalna, atmosfera, kibice, lokalizacja, naprawde super. Polaczone byly dwa cykle, dla amatorow i RD-3L. Na czym polegala roznica? A na tym, ze zawodnicy z licencjami jechali 3 petelki wokol urzedu miasta, a amatorzy tylko jedna - a wiec zgodnie z regulaminami. I teraz, amatorzy mogli jechac autami seryjnymi, bez klatek, kublow itd, bez kombinezonow, homologacji itp, a RD-3L musiala to miec. Tyle tylko ze poziom zagrozenia byl identyczny, te same zakrety, szykany, krawezniki, slupy, smietniki itd. Wiec co? Ja jako kierowca z licencja wiecej ryzykowalem? Przepis mowiacy o ograniczeniu dlugosci jest bezsensu. Podobnym absurdem jest łaczenie rund jesli chodzi o pewna idee szkoleniowa i podkreslanie ze ludzie po kjsach nie umieja jeszcze tak dobrze jezdzic jak starsi koledzy (co jest najczesciej prawda).
Zamiast tego ograniczenia powinno sie wprowadzic kryterium ocenne i przy zatwierdzaniu trasy powinno sie ocenic trudnosc odcinka. Dla RD3L latwe trasy, wolniejsze, bardziej techniczne, dla RPP juz trudniej, a dla MP jeszcze bardziej. A nie patrzyc na dlugosc odcinka, bo ktos zrobi oes 2 kilometrowy ale tak trudny, jeszcze jak popada ze polowa stawki w RD3L sie porozbija...
I wlasnie powod krotkich oesow jest przyczyna ze ludzie nie chca jezdzic w III lidze, bo sie nie oplaca. I ani Ci po KJSach nie chca, ani zawodnicy z RPP w ramach treningu tez nie chca. Gdyby zmienic to kryterium, z dlugosciowego na trudnosciowe sytuacja sie na pewno odmieni, szczegolnie ze koszty zwiazane z troche dluzsza trasa dla organizatorw nie sa wyzsze wprost proporcjonalnie do dlugosci oesow... Poza tym, bedzie wtedy to wszystko zdecydowanie bardziej logiczne.
uff...ale sie rozpisalem