widzę, że chyba znasz historię
pan który robił nam bk, mogę powiedzieć że był ok bo rzeczywiście udało się w końcu pojechać
ale to nie zmieni mojej opinii nt. rygoru bk na kjs, dobrze oczywiście bezpieczeństwo pierwsze, ale mam troszkę inne zdanie w tej kwestii ale to chyba raczej temat na dłuższą rozmowę przy piwku
ogólnie pojechaliśmy ten kjs, jest jeden moment po prostu który teraz opowiadam znajomym bo jest niesamowicie rozbrajający, który zdarzył się także na tym rajdzie i także z udziałem tego pana, ale to chyba jednak nie miejsce aby o tym pisać
natomiast następnego dnia także pojechaliśmy kjs, i przeszliśmy bk bez żadnego problemu, mimo że nie posiadaliśmy tłumika a układ wydechowy dosłownie kończył się przy tylnej osi pojazdu i mimo że urwaliśmy dzień wcześniej płytę i po prostu jechaliśmy na 3 śrubach, ze zwisającą płytą ... dopiero na drugiej pętli któryś z sędziów to zauważył i troszkę zażartował, że chyba kłopoty mieliśmy jakieś
i to jest podejście takie jak to piwo bezalkoholowe
no a prawda jest taka, że z taką płytą przejechaliśmy cały kjs zastanawialiśmy się z pilotem czy auto da radę i podjęliśmy decyzję że jedziemy i żeby nie awaria cięgien od skrzyni biegów, która także pojawiła się dzień wcześniej ale jakoś znaleźliśmy na próbie brakującą część bo wypadła i zostały tylko trójka i czwórka to jakoś pojechaliśmy, to samo stało się dzień później tylko że zatrzymaliśmy się na próbie, bo w tym piachu na pewno byśmy tej części nie znaleźli - więc dostaliśmy taryfę, a żeby nie to to mieliśmy pewne 1 miejsce w klasie i 4 w generalce no i co tu dużo mówić z tym sprzętem do szymoona traciliśmy sporo a on był trzeci, więc plan wykonany w 100% i nie mówię już nic o oponach na jakich jechaliśmy i na problemach z nimi związanych czy nawet o przyczepności...
chodzi mi o to, że budżety są różne i jak się nie jeździ pół roku to niektórzy nie założą tłumika który urwał się
rok wcześniej tylko wyciągną jakiekolwiek oponki, na których widać jeszcze bieżnik i wystartują w kjs'e
notabene bez tego tłumika pojechaliśmy także ppaik w poznaniu w 2007 r. i jeszcze kilka innych kjs w 2007, nie mówiąc o mocowaniu pasów które było w takim stanie od 4 lat! i m.in. startowałem co najmniej 2 razy w 2005 w ak polskim właśnie z takim mocowaniem pasów
no ale na szczęście po złych czasach zazwyczaj przychodzą lepsze, no i auto zostało poprawione przed sprzedażą, bo mechanicznie było przygotowane b.dobrze - wcześniej - dzięki sponsorom i po poprawieniu kilku rzeczy cieszy się z niego obecny właściciel, a ja skończyłem z tak ortodoksyjnym oszczędzaniem bo pojawiły się najzwyczajniej inne możliwości i oczywiście cieszę się, że w tej chwili będę posiadał wszystko zgodne z zał. J i z aktualną homologacją, ale teraz to ja chcę jeździć w ppzm a nie w kjs - które powinny być właśnie dla takich ludzi z zapałem, ale może bez budżetu, bez kogoś kto może podpowiedzieć jak zrobić mocowanie płyty, czy jak powinny być zamocowane pasy...
dobra rozkręcam się ... starczy
lepsza byłaby wersja warunkowego dopuszczenia do rajdu i poinformowania załogi o tym, co jest nie tak i jak powinno być to zrobione, takie informacje uzyskaliśmy i to było ok
pzdr!