Diesle w D9

Dyskusja o startach Polaków w Mistrzostwach Europy - również tych byłych:)

Moderator: SebaSTI

Postprzez rav » niedziela, 13 kwi 2003, 17:58

Z tymi kłówkami to nie jest tak dobrze. Taka skrzynia kosztuje tyle co seryjny Lancer. Tylko najbogatsi zawodnicy mogą sobie na to pozwolić. A zmiana biegu to dużo szubsza operacja niż ci się wydaje. Z 1-ki na 2kę zmienia się tak samo szybko co z 2-ki na 3kę. Jeśli zmieniasz z 4-ki na 5kę to może zajmuje to trochę dłużej, ale to jest kwestia wyćwiczenia. Pół sekundy to jest czas dla taksówkarza. Pewnie próbowałeś zmieniać sportowo w seryjnym samochodzie, ale nawet w rajdówce z normalną skrzynią można zrobić to dużo szybciej, jeśli się zmieni poduszko na twardsze. Dużo czasu może zająć redukcja z 2-ki na 1-kę, a to przez synchronizator, który potrzebuje trochę czasu. Tutaj jest przewaga kłówki. Jednak przy redukcji szybkość nie jest tak ważna jak przy zmianie w dół. Zauważ też że zmiana biegu w dół nie wiąże się wcale z dużą stratą. To nie jest to samo co puszczenie gazu na krótki czas. Stosuje się międzygaz, więc przy puszczaniu sprzęgła samochó dostaje przyspieszenia. Różnica między kłówką, a normalną skrzynią nie jest więc taka wielka.
Avatar użytkownika
rav
A6
 
Posty: 1396
Dołączył(a): poniedziałek, 4 lis 2002, 00:11
Lokalizacja: Warszawa


Postprzez krzychd » niedziela, 13 kwi 2003, 20:46

Zmiana biegów w mniej niż pół sekundy jest możliwa w seryjnych autach, ale trzeba trochę poćwiczyć. Ja podróżuję Berlingo i tam taka szybka zmiana nie jest możliwa, bo skrzynia jest już trochę stara.
A jeżeli chodzi o diesle, to faktycznie wysoki moment przy niskich obrotach przydaje się raczej na trasie przy wyprzedzaniu niż sprint do 100.
KRzychd
Avatar użytkownika
krzychd
N3
 
Posty: 402
Dołączył(a): środa, 31 lip 2002, 21:33
Lokalizacja: warszawa

Postprzez żółtodziób » niedziela, 13 kwi 2003, 22:15

No fakt, poduszki robią swoje, ale zważ że podałem przedział od 0.25-0,45 sekundy (0,2-0,4sekundy wolniej niż w sekwencji), w zależności od biegu. z 1 na 2jkę 0,2 sekundy, spokojnie, ale już z 2-3 wydaje mi się że trzeba na prawdę dużej wprawy żeby przerzucić dźwignię szybciej niż 0,5 sek. Dużo tu zależy od skoku dżwigni zmiany biegów. Pół sekundy to na prawdę niewielki czas, weź stoper i spróbuj go zatrzymać w 0,5 sekundy. A w takim czasie trzeba wykonać trzy bardzo precyzyjne ruchy żeby zapiąć wyższy bieg. Tak mi się wydaje. Przyznaję się bez bicia że osobiscie na niczym lepszym niż całkiem seryjna Honda CRX nie próbowałem, ale też na to biorę poprawkę, mnie zmiana biegów po skosie zajmowała grubo więcej niż pół sekundy. Być może przez moje lamerstwo, co jak co ale za dobrego kierowcę wcale się nie uważam...

W zwykłej skrzyni dochodzi jeszcze konieczność puszczenia gazu i wdepnięcia sprzęgła, to nie to samo co trzymanie gazu na maksa. Może samą zmianę biegów można wyćwiczyć żeby była szybsza, ale po doliczeniu strat związanychz obsługą sprzęgła i puszczenia gazu wychodzi że nawet na najprostzej zmianie tracisz grubo więcej niż pół sekundy. Tak więc Nkowy Lancer ze zwykła skrzynią biegów na samym wstępie, już na pierwszej zmianie biegu traci 0,5 sekundy, tyle moim zdaniem trzeba odjąć od wartości przyspieszenia Evo 7mki porównując je z WRC.

Jak jest z cenami kłówek? różnie, kosztują od 60 tysiecy do równowartości nowego Ferrari. W zależności od mocy i momentu obrotowego na jakie są przewidziane, wieku auta do jakiego są przeznaczone oraz polityki cenowej producenta. Lancer grupy N to nie jest przesadnie mocne auto, ma góra 300KM i 350-400 Nm momentu obrotowego. Skrzynia do A-grupowego Coswortha kosztuje 60 patyków, do Saaba 9-3 T16 Eklunda 10 razy więcej, ale też musi znosić dwa razy większe obciążenia. W swietle kosztów całego wozu grupy N nawet ta minimalna kwota wydaje się wysoka, ale jakoś dużo Lancerów jeździ z kłówkami.
Avatar użytkownika
żółtodziób
A8
 
Posty: 5521
Dołączył(a): środa, 13 lis 2002, 14:55
Lokalizacja: Bydgoszcz

Postprzez rav » niedziela, 13 kwi 2003, 22:20

Ja nie wiem jak to można zmierzyć. Wydaje mi się że zmiana biegu to nie jest tak długa czynność żeby zabierała pół sekundy. W prawdzie widziałem jak kierowcy autobusów męczą się z tym i 5 sekund, ale zmiana biegu w normalnym samochodzie to czas kopnięcia w sprzęgło. Szybko się wciska i szybko się puszcza, a ręka się sama wyrabia (oczywiście na zawodach, bo na codzień puszcza się wolniej). Przy zmianie w dół nie ma żadnego oporu.
Jeździłem trochę z kłówką na motorze crossowym i to czy się zmienia ze sprzęgłem czy bez nie robi żadnej różnicy. Sprzęgłem można trochę zamortyzować na mokrym, a zmiana jest nawet szybsza bo pewniejsza (bez sprzęgła czasem wchodzi luz). Słyszałem też o innej technice. Makinen (ten poprzedni) jak jeździł Mini Morisem to na rajd MŚ zużywał tyle skrzyń ile było stref serwisowych, bo ładował na zwykłej bez sprzęgła.
Avatar użytkownika
rav
A6
 
Posty: 1396
Dołączył(a): poniedziałek, 4 lis 2002, 00:11
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez rav » niedziela, 13 kwi 2003, 22:31

A wracając do diesli. Żółtodziub podał dane dotyczące przyspieszeń diesli i benzyniaków o podobnej mocy i różnym momencie. Wydaje mi się że diesle są dużo cięższe od benzyniaków, więc jeśli porównamy moment, przyspieszenie i masę to wszystko będzie pasowało. A jeśli chodzi o przełożenie tego wszystkiego na rajdy to częściej się zdarza że samochó przyspiesza od 80 do 140 niż od 0 do 100. Tutaj wchodzą te od dawna dyskutowane opory. Pozatym w rajdach dużą rolę odgrywa elastyczność. To nie wyścigi gdzie trzeba dostosować samochód pod 15 zakrętów. Tutaj trzeba na tym samym biegu przejechać zakręt 80 jak i 100, a można się też pomylić i wejść na zbyt wysokim biegu. Charakterystyka diesla sprzyja też jeździ po śliskim. Nie ma sytuacji kiedy silnik dławi się, a potem wkręca gwałtownie na wysokie obroty wyzwalając moc 300 koni.
Avatar użytkownika
rav
A6
 
Posty: 1396
Dołączył(a): poniedziałek, 4 lis 2002, 00:11
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez żółtodziób » niedziela, 13 kwi 2003, 22:33

Nie będę się kłócił, w sumie żadnej wprawy nie posiadam, więc nie jestem w stanie okreśclić. Szkoda natomiast żeś nie zmierzył przyspieszenia podobnym samochodem z kłówką i bez, wtedy możnaby określić ile faktycznie taci się na ręczny mieszaniu lewarem...

Przypomniała mi się pewna sytuacja którą opowiadał mi mój kolega. Miał wujka który chwalił się że tak wyczuł swoje auto że tylko spuszcza obroty silnika i wrzuca bieg bez wysprzęglania. No i podobno faktycznie, jeździł jakiś czas bez żadnych awarii aż pewnego dnia coś chrupnęło, szarpnęło całym autem i trzeba było jechać po pomoc drogową :D On sam twierdzi że to przez jego błąd, ale mnie się wydaje że on ją po prostu systematycznie skatował, hehe, Makinena mu się zachciało :D ale już teraz normalnie zmienia biegi...
Avatar użytkownika
żółtodziób
A8
 
Posty: 5521
Dołączył(a): środa, 13 lis 2002, 14:55
Lokalizacja: Bydgoszcz

Postprzez rav » niedziela, 13 kwi 2003, 22:33

Żółtodziób, jakim samochodem jeżdzisz na codzień?
Avatar użytkownika
rav
A6
 
Posty: 1396
Dołączył(a): poniedziałek, 4 lis 2002, 00:11
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez rav » niedziela, 13 kwi 2003, 22:54

Zastanawiam się w jakim samochodzie trzeba wykonać 3 ruchy lewariem żeby z 2-ki zmienić na 3-kę. Mnie już na kursie na L-kowym Lanosie uczyli że trzeba popchnąć lewarek do przodu, a 3ka sama wejdzie. W prawo przesuwa się żeby włożyć 5kę. 3 ruchy trzeba też wykonać żeby zredukować na 2kę, ale 3ka wchodzi po prostej. Spróbój. A przy sportowej zmianie nie trzeba puszczać gazu. (przy kłówkach się powinno żeby się nie rozwaliły po 5 minutach). Gaz się odpuszcza tylko po to żeby nie kręcić silnika do odcięcia bo potem po zapięciu biegu nie wkręca się od razu. Jest jeszcze taka technika, żeby wysprżeglić 1kę na średnich obrotach, trzymać gaz w podłodze i zmienić na 2kę. Należy to tak zsynchronizować żeby puszczać sprzęgło wtedy, kiedy obroty są bliskie odcięcia. Ale ten sposób jest skuteczny przy elastycznych silnikach.
Avatar użytkownika
rav
A6
 
Posty: 1396
Dołączył(a): poniedziałek, 4 lis 2002, 00:11
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez żółtodziób » wtorek, 15 kwi 2003, 12:04

W chłodne dni na codzień jeżdżę Ikarusem Z80, a jak się trafi to Volvo B10L lub MANem, wszystko turbodiesle, w cieplejsze przesiadam się na jednoślad którego nie muszę tankować... Za to mam tam prawdziwą skrzynię sekwencyjną, manetki Deore działają tak że jak pociągniesz za jedną dżwignię to wskakuje wyższy bieg, a jak popchniesz drugą to wchodzi niższy, a wszystko mogę robić pod pełnym obciążeniem... :D :D :D :wink:

Nie wiem, nie prowadziłem Daewoo (całe szczęście...) ale mnie uczyli żeby na kompletnym luzie zmieniać biegi bo skrzynka się rozpadnie, sprzęgło się zatrze itp. i nigdy inaczej nie próbowałem, ogólnie mało samochodów miałm okazję prowadzić i nigdy nie zaobserwowałem żeby "wciągało" kolejny bieg, zawsze trzeba było "zapiąć" tę trójkę. Inna sprawa ze w sportowych wozach skrzynia zawsze działa nieco inaczej, słyszałem że tam faktycznie biegi prawie same wskakują. Za to słyszałem że w Daewoo skrzynie są tak precyzyjne że zmiana biegów to loteria, więc może z tym wypchnięciem drążka to jakis patent żeby trafić w 3 a nie w 1 lub 5... Ale spróbuję jak będę miał okazję, może faktycznie "wciąga" tylko tak delikatnie że nie czuję tego reką, którą operuję dosyć energicznie żeby jak najszybciej przerzucić bieg.

W wozie sportowym trzeba puścić gaz żeby obroty nie wspięły się zbyt wysoko, ale zawsze na chwilę odcinasz moc, która potem trzeba "wykrecić" co chwilę trwa. Fakt że są to ułamki sekund, ale przecież o te ułamki się rozchodzi. W skrzyni WRC komputer dba o to żeby podczas zmiany biegów obroty były optymalne więc tutaj mamy pewną oszczędnosć.
Avatar użytkownika
żółtodziób
A8
 
Posty: 5521
Dołączył(a): środa, 13 lis 2002, 14:55
Lokalizacja: Bydgoszcz

Postprzez krzychd » wtorek, 15 kwi 2003, 15:03

Jazda samochodem "publicznym" bez sprzęgłą to już niezłe przegięcie, ja bym tego nie próbował. Wczoraj przemieszczałem się swoim pojazdem i próbowałem szybko zmieniać biegi, brałem pod uwagę także czas wciśnięcia sprzęgła i ponownego wysprzęglenia i moim zdaniem da się zmienić bieg w ciągu 0,5 sekundy, u mnie nawet szybciej z 2 na 3 niz z 1 na 2(2 ciężko wchodzi).
KRzychd
Avatar użytkownika
krzychd
N3
 
Posty: 402
Dołączył(a): środa, 31 lip 2002, 21:33
Lokalizacja: warszawa

Postprzez rav » wtorek, 15 kwi 2003, 20:13

To naturalne. Między 1 a 2 jest większa różnica przełożenia niż między 2 a 3 więc synchronizator potrzebuje więcej czasu.
Avatar użytkownika
rav
A6
 
Posty: 1396
Dołączył(a): poniedziałek, 4 lis 2002, 00:11
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez żółtodziób » sobota, 3 maja 2003, 22:00

wracając do głównego wątku, Fabia TDI ukończyła właśnie rajd będący debiutem tego wozu w Polsce. Wypadła gorzej niż przewidywałem, sklepały ją nawet najsłabsze Nki... Myślałem że nawiąze chociaż walkę z pucharowymi Peugeotami ale lipa. Jak widzisz rav, wartość momentu obrotowego prawie w ogóle nie ma znaczenia jeśli mówimy o sportowej jeździe. Liczy się moc i niska masa, ani jedno ani drugie nie jest mocną stroną diesla...
Avatar użytkownika
żółtodziób
A8
 
Posty: 5521
Dołączył(a): środa, 13 lis 2002, 14:55
Lokalizacja: Bydgoszcz

Postprzez Wilu » sobota, 3 maja 2003, 22:23

pamiętaj o tym, że samochód jeszcze nie dopracowany był, miał tylko 120 koni mechanicznych i zaliczył spore straty w wyniku awarii. w wersji na rajd polski ma mieć 180 koników to może wtedy coś pojedzie.
Avatar użytkownika
Wilu
N4
 
Posty: 2488
Dołączył(a): sobota, 4 sty 2003, 23:40
Lokalizacja: Bochnia

Postprzez żółtodziób » niedziela, 4 maja 2003, 10:14

łaaa... nie wiedziałem... w takim układzie wycofuję ten dowód, 120 KM przy takiej masie to lipa, myślałem że już go zrobili na full... Zobaczymy na Polskim, ja i tak stawiam że takim dieslem to co najwyżej można za pucharówkami pogonić...
Avatar użytkownika
żółtodziób
A8
 
Posty: 5521
Dołączył(a): środa, 13 lis 2002, 14:55
Lokalizacja: Bydgoszcz

Postprzez rally_fan1 » piątek, 6 cze 2003, 09:50

rally_fan1
N3
 
Posty: 375
Dołączył(a): poniedziałek, 21 paź 2002, 12:50

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Polacy w ME

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 57 gości