Barumka już od kilku miesięcy zapowiadała się znakomicie. Domki mieliśmy zarezerwowane już w Czerwcu na naszym ulubionym kempingu w Desnej koło Slusovic. Na Rajd wyruszyliśmy o 12 godzinie w Piątek. Na pokładzie naszego auta zasiedli - Majkos, Skateman, Niechwia, KuziWRC oraz GosiaRally. Dodatkowo dołączyli do nas Ozdap i PKC w swojej Astrze GSI która wielokrotnie "odcinaliśmy" czy to w mieście czy to na kempingu (nawet o 1.21 w nocy
). Po lekkich przygodach po drodze o 17 dotarliśmy do Zlina, gdzie było już czuć klimat rajdu
Do domków pojechaliśmy odcinkiem "Slusovice", przy okazji oglądając miejsce do oglądania. Po rozpakowaniu zrobiliśmy mały zwiad kempu wypatrując za
Holkami
Później kąpiel w basenie (extra sprawa po podróży) i o 19 wyjazd na "Divacka RZ" do Zlina. Początkowo chcieliśmy stanąć na piętrowym parkingu obok "Baty" ale w końcu znaleźliśmy sobie naprawde dobre miejsce kilkanaście metrów obok. Przy samej drodze, za taśmą. Widzieliśmy wpad z P90 objazd szykany i dojazd do P90. Naprawdę extra miejscówka blisko rajdówek. Na prologu dołączyli do nas Pan Marek, Jason, Jackass i Stachniak, Furti z ekipą. Tak więc w całości ruszyliśmy ku samochodom, obserwując holky i robiąc sobie zdjęcie przy pomniku Mr. Baty. Spotkaliśmy po drodze Togillatiego z forum (pozdro). Staliśmy daleko od prologu, pod samym lasem droga w dół zajęła nam sporo czasu, m.in. przez stanie w korkach...Spać poszliśmy o 3 w nocy... a wszystko przez 20 urodziny Jackassa
Pobudka o 7 rano była ciężka. Obudzili nas kolejni członkowie naszej ekipy.Tym razem RallyBabol ze znajomymi. Na pierwszy ogień szedł odcinek "Slusovice". Pojechaliśmy na mega prostą z dohamowaniem do prawego haka. Fajnie było słuchać rajdówki na odcięciu. Największe problemy miał Jandik, który na maksa spóźnił hamowanie, lecąc prosto na ludzi. Na szczęście nic się nikomu nie stało. Tutaj spotkaliśmy Banana (pozdro). Następnie "Halenkovice". Przejazd przez Zlin był mega zabawny. Oczywiście dużo śmiechu, machanie kierowcą i dziewczynom...
na tym odcinku staliśmy na wybijającej prostej. W pewnym momencie rajdówki leciały nawet w powietrzu. Dużo wrażeń
Pozytyw. Następnie Pindula... Legendarny odcinek... Majkos wymyślił bardzo ciekawy dojazd. przez hmm ciężko to nazwać drogami
Ale miejsce extra. Prosta i lewy 180 ale bardzo długi i zaciskający się. Spowrotem wracaliśmy odcinkiem. Na pamiątkę (jako że był to ostatni przejazd odcinka) zrywaliśmy sobie tablice, takie wielkości kartki a4. Widzieliśmy drzewo po wypadku Astry
..... oraz parę ciekawych miejscówek na przyszły rok
Pindula jest naprawdę ciekawym odcinkiem. Bardzo techniczna, szybka, dziurawa.
Po "Pinduli" udaliśmy się na jedzenie do Tesco i na serwis. A tam..... same słodkości w postaci holek, hostess czy członkini teamów... Udało mi się zdobyc autograf Voulioza, Loixa i Grzyba na moich rękawiczkach.
Grześkowi dodatkowo sprawiliśmy prezent klaszcząc i radując się z miejsca zajętego po 1 etapie. Zwiedzając serwis, natrafiliśmy na Markku Alena. Staliśmy godzinę przy namiocie Abartha, aż w końcu wyszedł do nas. Oczywiście pamiątkowa fota w gronie polaków (pozdro tomi_kl).
.
Później poszliśmy do serwisu Turczynek które jechału Fiestą ST. Są naprawdę piękne. Zrobiliśmy sobie z nimi zdjęcie i odrazu wszyscy zaczeli je fotografować
Chyba nie dostrzegli ich pięknej urody
Do domku wróciliśmy ok 22. Oczywiście kąpiel w basenie. Przed domkiem siedzieliśmy chyba do 3 w nocy... było mega superowo
Ciągle żarty no i podryw
hehehe
Pobudka znowu o 7... ciężka... i wyjazd na słynny "Trojak". Staliśmy w miejscu gdzie koło urwał Loix i skrzywił Navarra. Pomogliśmy szukać koła Freddemu. Jackass, Stachniak i PKC przynieśli je chociaż było strasznie gorące na karimacie...Freddy niestety zabrał zdobycz...
.
Z "Trojaka" pojechaliśmy na "Zadverice", na wielką polanę. Doskonałe miejsce do oglądania. Rajdówki widać było przez pół minuty. Tam spotkaliśmy Tomka Dąbrowskiego z żoną i synem. Wspólnie oglądaliśmy rajd i zachwycaliśmy się rajdem... PO tym odcinku pojechaliśmy na serwis gdzie zgarneliśmy 2 slicki i 3 beczki po paliwie rajdowym
I tak zakończył się najlepszy rajd w moim życiu... Pozdrawiam całą ekipę, wszystkich których spotkałem... Chcę tam wrócić za rok... obiecaliśmy sobie ze pojedziemy już na 5 dni...
Pozdrawiam...