na spokojnie napisze mini relacje:
Rano pobudka - o przed 8:00 bylismy przed Zlinem na stacji Slovnafta - kupilismy karnety i informator - robimy na szybko aktualny plan i wypada nam aby isc na punkt C z informatora - jak sie okazalo poszlismy w troche inne miejsce ale bylo ciekawie - szybkie wyjscie z lewego łuku i dochamowanie do L90 - ale nie mial on do konca 90 stopni, nawet fajnie tam szli. Szczegolnie te wyjscie bylo ciekawe jak podbijalo chłopakow.
Potem przenosimy sie na drugi przejazd Slusovic, tam jestes wczesniej i zajmujemy miejscowke przed wysokiem na główną droge (Divacka Zona z hopką). Pozostalo troche czasu do oesu to robimy plan gdzie mamy śmigać - wypada Trojak, ale jak sie potem okazalo, pojechalismy na Pindule i to był dobry wybór.
Na Slusovicach bylo fajnie - hopka - tez gitara ale zależy kto jechał, duzo załog odpuszczało by chyba bali się że mogą sie nie zmiescic w zakręt, ale JUNIOR pokazał że mozna ładnie hopsnąc i się zmieścic, potem na tym podbiciu na hajłeja (gdzie Thiry rok temu urwał koło) poszedł też masakrczynie, dostał największe brawa chyba - ja w międzyczasie machałem flagą
Zjadłem Langosa, posiedzielismy i wio na Pindule...
Jedziemy na tą niby hope na skrzyżowaniu - dojechalismy do oczekiwanego miejsca, idziemy na miejscowke przed hopą - potem wracamy, zdecydowalismy sie zostac koło hopy - sredniawka, odpuszczali.
No to potem na strefe - spotkalem paru znajomych, troche kartek dostałem
poogladalem rajdówki i jedziemy od Napajedli, na domki.
Wieczorem oczywiscie grill, spotkalismy ekipe z Kłodzka (Skateman, RedBull, Majkos) + ich znajomi + ekipa z Jastrzębia. Na grillu fajnie było, troche chlopa i piwko. Miały jeszcze 2 ekipy sie dołączyc do kiełbasek ale chyba rady nie dały
Rano pobudka i wypad na Halenkovice - punkt A (bylem tam 2 lata temu ale odwolali przejazd) - chcielismy zobaczyc jak tam bedzie, lewy zakret , siodło z kamieniami, prawy łuk do gory i ostrzejszy prawy zakręt już na górze.
Zaczyna się - jedzie Travalia i na wyjściu z łuku zachacza prawie o drzewa, wpada na krzaczory, próboje wyprowadzic auto i wpada na drugą strone drogi w krzaki - ale udało się , były brawa wszystko moze trawło z 1,5 sek .. przy tej prędkosci..
Potem niektorzy ładnie wychodzili z tego łuku, inni ostro hamowali, ale hardkorowo pojechał anglik w fabii (Huges?) , juz go widzialem na drzewach, koła sie oderwaly od ziemi - niecałe pół metra brakowało, to bylaby niemiła przygoda.
Halenkovice do końca i wypad na Komarov - ostatni przejazd, punkt A w informatorze - ostro prawy nawrot - wolno, ale efektownie !! Zajęlismy miejsce które poleciał nam RedBull z ekipą - koło pomiaru czasu i drzewek - bylo widac wyjscie z P90 i nawrót - oczywiscie czterołapy łaziły pięknie, rękaw ciągnęla większosc, a czasem odchodziły slajdy że ho ho.
Zmęczeni zbieramy się i wypad do domu. Gdzieś za Vsetinem (o ile dobrze pamiętam) stoimi w korku bo rogatki się zepsuly .. deszcz ostry nas złapał ale podróz w miare ok. Na przejsciu w Cieszynie spotkałem znajomego. No i to tyle - miłe wrażenia z rajdu - jeden z lepszych Barum na jakich byłem!