Barum Rally Zlin

Dyskusja o startach Polaków w Mistrzostwach Europy - również tych byłych:)

Moderator: SebaSTI

Postprzez art » niedziela, 21 sie 2005, 22:29

no i co panowie tak nazekalicie na ta N czeska io i pokazaji a nasi mieli byc tacy dobrzy i tez pokazali rajd (pechowy ten rajd dla nas w tym roku) super dopiero wróciłem dzieki wszystkim którzy w pewien sposób pomogli mi na tym forum:)
art
 
Posty: 11
Dołączył(a): piątek, 12 sie 2005, 10:49
Lokalizacja: ślask


Postprzez Gucio » niedziela, 21 sie 2005, 22:43

skateman napisał(a):

A kota znaleziscie???:>

to suche cos nazywasz kotem ?? Wygrałem znalazłem kota prosze o kartke :P 8)
EOS 7D,400D/50 1.8/17-50 2.8/70-200 F4 L/580EX II :mrgreen:
http://www.image-sport.net moja stronka :)
Leszek!!
Avatar użytkownika
Gucio
S2000
 
Posty: 3508
Dołączył(a): poniedziałek, 2 maja 2005, 23:54
Lokalizacja: Wrocław

Postprzez Banan » niedziela, 21 sie 2005, 22:44

nowi napisał(a):Photos from II. etap Barum rallye 2005 at http://www.czechrallyeweb.net


O, bylem na tym piaseczku. Ladnie Prokop tam poszedl.

Piatek - Na SuperOesie ciezko bylo znalesc miejsce, ale jakos dalem rade. Szkoda Juniora bylo :( Nie dosc, ze urwal kolo to go jeszcze obrocilo na szykanie. Po oesie pojechalismy na Pindule. Niestety stali samochodami czesi i nie wpuszczali na oes :| Nie wiem czemu tak, dziwnie troche... Stali cala noc, a o 4 rano juz sobie mozna bylo jezdzic. Bez sensu. Probowalismy najpierw po dobroci, nawet piwo im chcielismy dac, ale nie dalo rady. A o 2 w nocy ich wypchalismy z drogi :D

Sobota - Pierwszy przejazd bylem na hopie. Spodziewalem sie wiecej ludzi, ale lepiej dla mnie, ze bylo ich mniej ;) Skakali ladnie, ale ciemno bylo troche do zdjec :( Na drugim przejezdzie poszedlem 2km za przejazd przez ulice. Dlugi lewy zakret z blotem/szutrem. Bylo kilka bokow. Na trzecim przejezdzie bylo tak nudno, ze poszedlem na lody po czolowce :P

Niedziela - Dwa razy Halenkovice. Najpierw ten zakret z piaseczkiem, co jest na fotach, a pozniej lewy 90 na szuter (?). No i sie skonczyl rajd :/ Szkoda, ze nie pojechalem na mete lub serwisu, bo czasu bylo jeszcze full. No to takie moje male podsumowanku. Dobranoc.

PS. NA HALENKOVICACH NIE WIDZIALEM ANI JEDNEGO CZESKIEGO SAMOCHODU :shock: Bylo okolo 30 polskich samochodow na dwoch "parkingach" oddalonych od siebie jakies 200m. Kibice dopisali, szkoda tylko, ze nasi kierowcy nie pojechali tak, jakby wiekszosc chciala.
Ostatnio edytowano niedziela, 21 sie 2005, 22:47 przez Banan, łącznie edytowano 1 raz
http://www.bielawadrift.pl Bielawa Drift TEAM "...jedna pasja, jeden team"
Avatar użytkownika
Banan
A8
 
Posty: 5632
Dołączył(a): wtorek, 9 gru 2003, 23:15
Lokalizacja: Bielawa

Postprzez skateman » niedziela, 21 sie 2005, 22:46

Gucio napisał(a):
skateman napisał(a):

A kota znaleziscie???:>

to suche cos nazywasz kotem ?? Wygrałem znalazłem kota prosze o kartke :P 8)


Gucio znaznacz wyrazna linia kota :) ale juz nie mam pocztowek do rozdania ...
skateman
A6
 
Posty: 1468
Dołączył(a): wtorek, 15 mar 2005, 14:16
Lokalizacja: Kłodzko/Podzamek

Postprzez Kisiel » niedziela, 21 sie 2005, 22:54

A co do tej Astry to ona chyba jakaś wypasiona jest <lol> bo jej poznac nie mogłem
zielony listek
Avatar użytkownika
Kisiel
A5
 
Posty: 620
Dołączył(a): sobota, 15 lis 2003, 22:15
Lokalizacja: Rzeszów

Postprzez skateman » niedziela, 21 sie 2005, 22:57

no wypasiona. Nie moglem uwierzyc jak ja zobaczylem w srodku! Wyglada jak super 1600!!
skateman
A6
 
Posty: 1468
Dołączył(a): wtorek, 15 mar 2005, 14:16
Lokalizacja: Kłodzko/Podzamek

Postprzez Cobra » niedziela, 21 sie 2005, 23:35

to jest chyba ta astra z a7 co sie z meresiem scigala i wygrala(z meresiem nie ze wogole) :D a ze to astra to od razu poznalem po nawiewach powietrza, a tylko raz w astrze siedzialem zreszta wtedy pilnowalem bardziej drogi niz rozgladalem sie po wnetrzu:D
Janusz Kulig, Marian Bublewicz - pamiętam...
Avatar użytkownika
Cobra
A5
 
Posty: 681
Dołączył(a): wtorek, 7 wrz 2004, 18:31
Lokalizacja: Katowice

Postprzez Gracko » poniedziałek, 22 sie 2005, 09:25

Byliśmy wróciliśmy , zdecydowanie największe wrażenie i raczej nie zbyt wesołe a wręcz przerażające zrobił na mnie widok po tym dzwonie na Ślusowicach , dla mnie poprostu szok chłop dachował polem chyba ze 150 metrów i wrócił na droge w czymś co trudno było nazwać nawet wrakiem samochodu , byłem ciężko przestraszony o zdrowie kierowcy i pilota bo jak ich wyciągli z samochodu to nie wyglądali za dobrze , auto podczas jednego z odbić od ziemi wyryło dziure w ziemi dokładnie w miejscu w którym siedzieliśmy 15 min wcześniej , oby jak najmniej takich przygód na rajdach.

PS - pozdrowienia dla tego Polskiego kibica który jedząc konserwe ledwie zdążył sie usunąć z pod "nadlatującego" samochodu i dostał dragiem z ogrodzenia w kark .
Gracko
A5
 
Posty: 639
Dołączył(a): poniedziałek, 24 sty 2005, 18:31
Lokalizacja: Gorlice - Kraków

Postprzez speed555 » poniedziałek, 22 sie 2005, 11:10

[quote="Banan"]Sobota - Pierwszy przejazd bylem na hopie. Spodziewalem sie wiecej ludzi, ale lepiej dla mnie, ze bylo ich mniej Skakali ladnie, ale ciemno bylo troche do zdjec [quote]

Co Ty Banan gadasz ?? przecież słońce świeciło i było gorąco ....
PS. chyba Cie widzialem jak lezałeś na trawue na Ślusowicach na 1 przejezdzie.
http://www.rallyarena.pl
http://www.studioarte.com.pl
Avatar użytkownika
speed555
A5
 
Posty: 700
Dołączył(a): środa, 28 maja 2003, 11:52
Lokalizacja: Tarnów

Postprzez Banan » poniedziałek, 22 sie 2005, 11:30

No i co z tego, ze swiecilo, jak drzewa wszystko zaslanialy ?

PS. To nie moglem byc ja, bo ja bylem 3x na Pinduli ;)
http://www.bielawadrift.pl Bielawa Drift TEAM "...jedna pasja, jeden team"
Avatar użytkownika
Banan
A8
 
Posty: 5632
Dołączył(a): wtorek, 9 gru 2003, 23:15
Lokalizacja: Bielawa

Postprzez speed555 » poniedziałek, 22 sie 2005, 11:48

aha, myslalem ze byles na hopie w slusowicach
http://www.rallyarena.pl
http://www.studioarte.com.pl
Avatar użytkownika
speed555
A5
 
Posty: 700
Dołączył(a): środa, 28 maja 2003, 11:52
Lokalizacja: Tarnów

Postprzez TSRALLY » poniedziałek, 22 sie 2005, 13:37

No dobra ja też szczęśliwie wróciłem choć było trochę strachu, jak przejeżdzaliśmy przez granicę i zobaczyliśmy w szybie jak leży tył naszego cieniasa to nie miałem pytań. 4 osoby na pokładzie, spiwory, 2 namioty i bagaże na kolanach i wszędzie gdzie dało się tylko je wcisnąć. Potem przygoda z huczącym(coraz mocniej kołem) na szczęscie ustało w piątek i chyba to nie było jednak lożysko a szczęki hamulcowe, ale nie bawiliśmy się w diagnozę tylko skupiliśmy na rajdzie, potem był już spokój. Ledwo wyjechaliśmyz Gliwic tio dostaliśmy kamieniem w szybę po stornie kierowcy, potem granica, muzeum Tatry (naprawdę polecam) , nastpenie biuro rajdu, takie tam pierdoły i odcinek testowy (pięknie jr. beres latał), strefa serwisowa a potem na kemping w Luchacovicach. Pobudak rano znowu biuro rajdu, srefa, trochę zwiedzania, start, no i City SS zlin na ktorym bylismy 2 h przed czasem co pozwoliło na zajęcie miejsc w pierwszym szeregu:) Nocny OES był zarąbisty, dwie bliżniacze evo 6 miały zarąbiście ustawioną elektronike :) . Kolo 24 na kemping, pobudak 6 rano sobota jedzimey an 2 przejazdy Pinduli.
Na 1 przejeździe najszybszy był Banan, którego pozdrawiam, chłopak śmigal z góry na dół, z dołu do góry,z lewej i prawej :lol:
Na Pinduli widziałem troche Polaków niestety nie byłem dumny z ich zachowania, z Pinduli na przejazd końcówki Slusovic gdzie zaobczyliśmy kaskadera jeżdzącego na butach i trzymającego się Octavii, gość oczywiście pił pewien napój energetyzujący którego nazwy nie podam bo za reklame mi nikt nie placil :P , zobaczyliśmy też przejazd kilku historycznych autek. Generalnie widać ze Polska nie będzie mieć rundy MS, bo czesi odwalają kupę roboty i mają kasę. Powrót do domu kolo 24 o 6 w niedziele znowu pobudka jazda na oesy (2 x kudlowice) na pierwszym nuda, na drugim lepiej.

Zaliczyliśmy jeszcze przypadkową hopkę wracając do Gliwic, fura wytrzymała(zbiezność straciła) choć było gorąco :( i trochę nami wstrząsneło.

Generalnie fajny rajd, super auta, gorsze trasy, mój pierwszy barum, mam nadzieję że nie ostatni

Na oesach widziałem Banana i kliku ludzi z koszulkami Kuliga , oraz ekipę Cersanit Rally Fan Club, w drodze powrotnej pozdrowił nas Mera Rally Team

Generalnie rajd bardzo nieudany dla Polaków, nie licząc Piotrka dla którego 4 miejsce w klasie to napewno sukces

W samym zlinie polecam motokary (gokarty) chodzą "przekozacko", kosztują 100 koron/8 minut

to narazie tyle, jako coś to jescze coś napiszę :)
Ja:Ile kosztuje u Ciebie wypożyczenie Lancera za kilometr??
Janusz Kulig:Przyjedź do Krakowa, na pewno się dogadamy

Tych słów nie zapomnę do końca życia, Janusza także
Avatar użytkownika
TSRALLY
N3
 
Posty: 313
Dołączył(a): sobota, 31 sty 2004, 20:16
Lokalizacja: Katowice(gg:5296417)

Postprzez Banan » poniedziałek, 22 sie 2005, 13:52

Ja bylem najszybszy ? :shock: A zmierzyles mi chociaz miedzyczas ? :D
http://www.bielawadrift.pl Bielawa Drift TEAM "...jedna pasja, jeden team"
Avatar użytkownika
Banan
A8
 
Posty: 5632
Dołączył(a): wtorek, 9 gru 2003, 23:15
Lokalizacja: Bielawa

Postprzez skateman » poniedziałek, 22 sie 2005, 14:08

No to napisze troche o moim wyjezdzie na barumke :)

Rajd był przekozacki ch** wie kiedy bedzie taki nastepny, napewno nie w polsce.
Takim zadniem zacznę, ponieważ rajd był majstersztykiem. Takiej organizacji nie widzałem niegdzie!
Wyjechaliśmy w Sobote o 4.50 z Kłodzka. Podróż przebiegała bez problemowo, po drodze widzieliśmy kilka fajnych autek podążających na rajd :)
Na miejscu zameldowaliśmy się o godzinie 8 rano. Zaczeliśmy od Pinduli.....a dokładnie od miejsca oznaczonego literką"C" na mapie oesu. Już podczas dojazdu do miejsca czekał na nas parking na wielkim polu. Miejsce generalnie bez fajerwerków ale ośki szalały znakomicie.Gdy zjeżdżaliśmy z oesu urwało nam się plastikowe nadkole z naszej bravy :) nic poważnego.
Kolejny cel to pindula2, miejsce "A" na mapie. Miejscówka przekozacka! Wielka hopa i za nia dzida w dół do prawego łuku, wszscy skakali . Pragne przypomnieć o organizacji, safety byli stanowczy i ludzie się nich słuchali. BARWO! Po obejrzeniu kilkudziesieciu samochodów pojechaliśmy na serwis :) Bardzo dobrze zooragizowany z duzym prakingiem lecz nawierzchnia niego mogła by być lepsza :) Później jeszcze Pindula3 i miejsce "B", kilka aut i na trojak miejsce "A". Ledwo zdąrzyliśmy no w sumie nie zdąrzyliśmy bo przyszliśmy na Travagile...Fajne dosyć szybkie miejsce ale się skończyło po kilku autach ponieważ organizator zarządził wolny przejazd po wypadku. Chciałbym przypomnieć, że do oesu biegliśmy 3 kilometry, a ci którzy się pchali samochodami zostali odwróceni przez POLICJĘ!
Później jeszcze zakupki, i na kemp do Napajdeli :) POlecam kemping naprawde bardzo miło i przyjaźnie, były nawet gokarty :) Pościgałem się z kumplami :)
Następny dzień to pobudka o 7... Prysznic i wyjazd na Halenkovice pky. "B". Objazd wysepki, z góry parti było widać bardzo długo samochody. Później Komarov z pomiarem miedzyczasów!!! Bardzo fajny nawrót w mieście ale było dużo ludzi... później Halnekovice pkt."C" i znowu Komarov tym razem pkt"B". Na końcu pojechaliśmy na strefe i tak skończył się dla nas przepiekny rajd BARUM. Chyba RSMŚ zawitają do czech w przyszłym roku...

Pozdrawiam ekipe Sumo, wszystkich Polaków których widziałem, ładne panie z serwisu i organizatorów!!
skateman
A6
 
Posty: 1468
Dołączył(a): wtorek, 15 mar 2005, 14:16
Lokalizacja: Kłodzko/Podzamek

Postprzez sumo » poniedziałek, 22 sie 2005, 14:25

na spokojnie napisze mini relacje:
Rano pobudka - o przed 8:00 bylismy przed Zlinem na stacji Slovnafta - kupilismy karnety i informator - robimy na szybko aktualny plan i wypada nam aby isc na punkt C z informatora - jak sie okazalo poszlismy w troche inne miejsce ale bylo ciekawie - szybkie wyjscie z lewego łuku i dochamowanie do L90 - ale nie mial on do konca 90 stopni, nawet fajnie tam szli. Szczegolnie te wyjscie bylo ciekawe jak podbijalo chłopakow.

Potem przenosimy sie na drugi przejazd Slusovic, tam jestes wczesniej i zajmujemy miejscowke przed wysokiem na główną droge (Divacka Zona z hopką). Pozostalo troche czasu do oesu to robimy plan gdzie mamy śmigać - wypada Trojak, ale jak sie potem okazalo, pojechalismy na Pindule i to był dobry wybór.
Na Slusovicach bylo fajnie - hopka - tez gitara ale zależy kto jechał, duzo załog odpuszczało by chyba bali się że mogą sie nie zmiescic w zakręt, ale JUNIOR pokazał że mozna ładnie hopsnąc i się zmieścic, potem na tym podbiciu na hajłeja (gdzie Thiry rok temu urwał koło) poszedł też masakrczynie, dostał największe brawa chyba - ja w międzyczasie machałem flagą :D
Zjadłem Langosa, posiedzielismy i wio na Pindule...

Jedziemy na tą niby hope na skrzyżowaniu - dojechalismy do oczekiwanego miejsca, idziemy na miejscowke przed hopą - potem wracamy, zdecydowalismy sie zostac koło hopy - sredniawka, odpuszczali.

No to potem na strefe - spotkalem paru znajomych, troche kartek dostałem ;) poogladalem rajdówki i jedziemy od Napajedli, na domki.

Wieczorem oczywiscie grill, spotkalismy ekipe z Kłodzka (Skateman, RedBull, Majkos) + ich znajomi + ekipa z Jastrzębia. Na grillu fajnie było, troche chlopa i piwko. Miały jeszcze 2 ekipy sie dołączyc do kiełbasek ale chyba rady nie dały :lol:

Rano pobudka i wypad na Halenkovice - punkt A (bylem tam 2 lata temu ale odwolali przejazd) - chcielismy zobaczyc jak tam bedzie, lewy zakret , siodło z kamieniami, prawy łuk do gory i ostrzejszy prawy zakręt już na górze.
Zaczyna się - jedzie Travalia i na wyjściu z łuku zachacza prawie o drzewa, wpada na krzaczory, próboje wyprowadzic auto i wpada na drugą strone drogi w krzaki - ale udało się , były brawa wszystko moze trawło z 1,5 sek .. przy tej prędkosci.. :-)
Potem niektorzy ładnie wychodzili z tego łuku, inni ostro hamowali, ale hardkorowo pojechał anglik w fabii (Huges?) , juz go widzialem na drzewach, koła sie oderwaly od ziemi - niecałe pół metra brakowało, to bylaby niemiła przygoda.

Halenkovice do końca i wypad na Komarov - ostatni przejazd, punkt A w informatorze - ostro prawy nawrot - wolno, ale efektownie !! Zajęlismy miejsce które poleciał nam RedBull z ekipą - koło pomiaru czasu i drzewek - bylo widac wyjscie z P90 i nawrót - oczywiscie czterołapy łaziły pięknie, rękaw ciągnęla większosc, a czasem odchodziły slajdy że ho ho.

Zmęczeni zbieramy się i wypad do domu. Gdzieś za Vsetinem (o ile dobrze pamiętam) stoimi w korku bo rogatki się zepsuly .. deszcz ostry nas złapał ale podróz w miare ok. Na przejsciu w Cieszynie spotkałem znajomego. No i to tyle - miłe wrażenia z rajdu - jeden z lepszych Barum na jakich byłem!
sumo
N4
 
Posty: 2110
Dołączył(a): środa, 31 lip 2002, 20:56

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Polacy w ME

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 67 gości