
Wychodzi na to, że Ancian też już nie jedzie. Kopecky teraz już odpuści i pewnie to nie ostatnie zwycięstwo oesowe Monzona.
Moderator: SebaSTI
robsol napisał(a):Nie pekaj niektorzy tego nie kumaja . Czytaja i pisza co im slina na klawiature nakapie.
Andrzej napisał(a): zmień sobie słowo ,,dzwon'' na słowo ,,incydent''. Chodzi tylko o opisywane w tym poście emocje.
motorsport napisał(a):"Szczerze współczuję kierowcom rajdowym, którzy rywalizują w trzeciej rundzie tegorocznych mistrzostw Europy. Człowiek, który przejechał w życiu 20 rajdów i podkreśla, że cały czas się uczy nowego dla siebie rzemiosła, bezlitośnie ogrywa doświadczonych zawodników i jeszcze twierdzi, że nie patrzy na czasy odcinków - pisze Mikołaj Sokół."
Taka buta wśród najbliższego otoczenia Roberta na pewno mu nie pomaga... Głupio się czyta takie rzeczy od bądź co bądź doświadczonego dziennikarza, ale widać jest już specem od rajdów także, ehh...
zwycięzcy są na mecie, a na niej nie będzie Roberta - szkoda, bo było tak blisko
viper napisał(a):Andrzej napisał(a): zmień sobie słowo ,,dzwon'' na słowo ,,incydent''. Chodzi tylko o opisywane w tym poście emocje.
incydent to był z notatkami, a to sie nazywa błąd, chyba , ze oczymś nie wiemy, ale 90 % urwane koło to błąd zawodnika, wiec zacznimy moze tak obiektywnie, bo na ostatnie 4 rajdy 3 dzwony w tym jeden incydent. Po raz kolejny potwierdza sie zasada rajdy to nie wyścigi i dużo trudniej jest je ukończyć.
motorsport napisał(a):"Szczerze współczuję kierowcom rajdowym, którzy rywalizują w trzeciej rundzie tegorocznych mistrzostw Europy. Człowiek, który przejechał w życiu 20 rajdów i podkreśla, że cały czas się uczy nowego dla siebie rzemiosła, bezlitośnie ogrywa doświadczonych zawodników i jeszcze twierdzi, że nie patrzy na czasy odcinków - pisze Mikołaj Sokół."
Taka buta wśród najbliższego otoczenia Roberta na pewno mu nie pomaga... Głupio się czyta takie rzeczy od bądź co bądź doświadczonego dziennikarza, ale widać jest już specem od rajdów także, ehh...
zwycięzcy są na mecie, a na niej nie będzie Roberta - szkoda, bo było tak blisko
Andrzej napisał(a):viper napisał(a):Andrzej napisał(a): zmień sobie słowo ,,dzwon'' na słowo ,,incydent''. Chodzi tylko o opisywane w tym poście emocje.
incydent to był z notatkami, a to sie nazywa błąd, chyba , ze oczymś nie wiemy, ale 90 % urwane koło to błąd zawodnika, wiec zacznimy moze tak obiektywnie, bo na ostatnie 4 rajdy 3 dzwony w tym jeden incydent. Po raz kolejny potwierdza sie zasada rajdy to nie wyścigi i dużo trudniej jest je ukończyć.
Chodziło o to ,że w momencie kiedy pisałem tego posta nie wiadomo było czy jazdę przerwał dzwon czy coś innego.
viper napisał(a):Sokół jako fachowca dziwią mnie twoje słowa przed osiągnięciem mety i linczowaniem pozostałych zawodników.
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 1 gość