moze ja opowiem pare slow o naszym wyjezdzie - wyjechalismy w czwartek poznym poludniem - droga minelal dobrze - trasa byla dwupasmowa - w zlinie zamelowalismy sie po 22 - okazalo sie ze mieszkamy w tym samym hotelowym budynku co pasek i jego ekipa
- zeby bylo smieszniej 30 m od nas mieszkala ekipa kronosa oraz kuzaj... oczywiscie w hoteli 3 razy lepszym
rano na spacerku spotkalismy vasina i znim zamienilismy kilka zdan
pojechalismy na oes 2 oraz 5 - punkt D w programie - poszlismy pod prad oesu na polanke widzielismy spora czesc trasy - okazalo sie ze przed nami 100 m jest hopa i pobieglismy tam - samochody ladnie lataly (na klipie z baruma dzien 1 ze strony rajdu jest walsnie ta hopka - Pech wypadl praktycznie za hope w row i sie ratowal ze 30 metrow
inne zalogi rowniez niezle - niezle poszla czolowka - kulig szybko - kuzaj wolniej - potem udalismy sie na sniadanie i na ten punkt D - tam panowie raczyli nas bokami na wyjsciu - potem zpadl deszcze ehhh - i do samochodu - poejchalismy na strefe - korek troche - naszczescie bloto "wyschlo" ale i tak bylo mokrao - na strefie pare fotek - kulas trzymal sie za oko
maciek szczepaniak mowil ze ta Corolla jest podobna do kcharowej - pecha focusa nie do przejscia bo to spec. 2002... pojechalismy na zakupy i do hotelu - pasek opowiadal jaka tu organizacja i ze w ogole jest w szoku - polskich rajdow nie da sie porownac...
drugio dzien - jedziemy na trojak - cholerka - troche trzeba bylo podchodzic
punkt B sporo ludzi ale nawet ciekawie - postanowlismy wbic sie na szlusovice - mielsimy szczescie bo podjechalismy pod sam odcinek
- w slusovicach super - ze 3 tysiace ludzi - kibice strasznie zywi - my osiediliśmy sie na polance - vojtech wypadl z drogi i zrobil baka praktycznie na pietach kibicow
beres rowniez widowiskowo - kilkanascie aut wypadlo w row
jest to na klipie z dzien 2 na stronce baruma... na drugi przejazd udalismy sie niedaleko - wysjcie szerokie na autostrade i zlozenie sie do lewego na zjazd z niej
widowiskowo i szeroko
campos pelna bomba - thiri - wolno bo klopoty - pojechalismy do hoteliku a potem na Interhotel moskva na mete etapu - troche pokrecilismy sie - spotkalismy ludzi z kraka - byl pelikan - pare fot z zawodnikami i do domku spac
o 22 widzielismy jak kuzaj wyjezdzal ze swojego hotelu do domciu... stala laweta - ale zamknieta wiec nie widzielismy rozwalonej impry - okazalo sie ze kuzi po prostu wpadl w row i sie przewrocil na bok...
trzeci dzien - jedziemy dolem - zeby uniknac korkow na oes 16, 19 - tam idziemy na ciekawe bardzo miejsce lewy wąsko przez mostek i potem lewy do prawego - wszyscy jakby sie bali i wolno - troche iskier leci... spotkalismy ravena ktory ja zwykle robil znakomite uejcia kamerka - nastepny przejazd poszlismy ciut dalej pod prad - zwykly czeski ostry zakret prawy - fajnie ze widzielismy sporo drogi - nic sie nie dzialo kazdy chcial dowiezc miejsce do mety - potem wyjazd okolo 15 i jedziemy do domu - w cieszynie zatrzymalismy sie na jadlo u frycza ale niestety nie bylo najlepsze bo zimne
generalnie rajd super - sporo samochodow - polacy jechali niezle - szkoda kulasa - pasek dobrze - stefanicki bardzo szybko - chudobinski swoim temtem - grudek rowniez dobrze sie spisywal - szkdoa ze nie wszyscy polscy kibice sie zachowywali "na poziomie"... szkoda ze u nas w polsce nie ma takich fajnych rajdow