Mistrzostwa Czeskie

Dyskusja o startach Polaków w Mistrzostwach Europy - również tych byłych:)

Moderator: SebaSTI

Re: Mistrzostwa Czeskie

Postprzez lewap0808 » piątek, 1 kwi 2022, 07:00

Witam mam pytanie.
Pojawiły się mapki rajdu KOWAX.
Mam zamiar wybrać się w sobotę.
Który odcinek polecacie??:).
Pozdrawiam.
lewap0808
N1
 
Posty: 68
Dołączył(a): czwartek, 18 lip 2013, 19:42
Lokalizacja: Kalwaria Zebrzydowska


Re: Mistrzostwa Czeskie

Postprzez lewap0808 » piątek, 1 kwi 2022, 07:03

Witam.
Pojawiły się mapy rajdu KOWAX.
Mam zamiar wybrać się w sobotę.
Polecilibyście jakiś fajny oes gdzie warto iść.
Pozdrawiam.
lewap0808
N1
 
Posty: 68
Dołączył(a): czwartek, 18 lip 2013, 19:42
Lokalizacja: Kalwaria Zebrzydowska

Re: Mistrzostwa Czeskie

Postprzez andrew88 » niedziela, 3 kwi 2022, 23:11

Na stronie rajdu opublikowali przewodnik dla kibica: http://valasskarally.cz/divaci/pruvodce/
Szukam wolnego miejsca na europejskie rundy WRC. Oprócz Szwecji i Walii.
Avatar użytkownika
andrew88
A6
 
Posty: 1105
Dołączył(a): sobota, 13 kwi 2013, 20:07
Lokalizacja: Oława

Re: Mistrzostwa Czeskie

Postprzez andrew88 » wtorek, 19 kwi 2022, 23:25

Zapraszam na krótką relację z sobotniej wizyty na Valassce.
40. Kowax Valašská Rally ValMez 2022 - tylko sobota
Odkąd zainteresowałem się wyjazdami na czeskie rajdy i wciągnąłem w to znajomego fotografa, to jednodniowa sobotnia wizyta na początku wiosny u naszych południowych sąsiadów weszła na stałe do harmonogramu wyjazdów. Lista tej imprezy zazwyczaj jest atrakcyjna, ale tego samego nie powiedziałbym o miejscówkach na oesach. Podobnie było tym razem jak przyszło do planowania. Najfajniejszym odcinkiem pod względem miejscówek była Lesna, ale niestety stanowiła dopiero drugi oes w pętli. A, że chcieliśmy robić 3 oesy to na Lesnej mogliśmy być tylko jednokrotnie. Szkoda, bo na pozostałych oesach miejsca były bez rewelacji. Z konieczności coś tam się wybrało. Na Lesnej kilka miejsc już znałem, więc chciałem czegoś nowego. Po obejrzeniu zeszłorocznego onboardu szczególnie zainteresowały mnie m.in. szybkie przejście przez szczyt oraz możliwa hopa przez most. Utwierdziłem się w tym po obejrzeniu nagrań z zewnątrz. Ale o ile do pierwszego miejsca był dostęp bezproblemowy, tak drugie było dostępne tylko od strony mety w taki sposób, że gdybyśmy chcieli z niego zejść w trakcie trwania przejazdów to moim zdaniem było to raczej niewykonalne, bo był fragment trasy, gdzie nie widziałem możliwości schowania się przed rajdówkami. Wydawało się, że trzeba będzie mostek odpuścić, ale znajomy znalazł jakieś drogi, którymi być może dałoby się tak dojechać żeby ominąć newralgiczny fragment oesu. Założyliśmy, że spróbujemy tak zrobić.
Na rajd zaplanowaliśmy oesy 1, 3 w pierwszej pętli, następnie serwis i tylko oes 2 w drugiej pętli. Pogoda miała być słaba, bo miało być chłodno, wietrznie i jeszcze do tego opady śniegu z deszczem. Wyjechać mieliśmy o mocno abstrakcyjnej dla mnie porze - 4:30. Dlatego tak wcześnie, bo znajomy miał jeszcze odebrać kamizelkę. Dzięki temu na pierwszy oes - Rybi dotarliśmy z dużym zapasem czasu, tak, że droga jeszcze nie była zamknięta. Zostawiliśmy samochód i poszliśmy zapoznać się z miejscówką - przejazdem przez plac kilkaset metrów po starcie. Wyglądało to nieźle, bo było tu trochę błota. Szkoda tylko, że trasę przejazdu wyznaczały beczki, bo przez to tor jazdy był poprowadzony poza sporą ilością błota. Ale i tak wyglądało to dosyć obiecująco. Było jeszcze sporo czasu do startu odcinka, więc zgodnie z planem wróciliśmy do samochodu i się zdrzemnęliśmy. Pogoda za oknem nie nastrajała optymistycznie, bo padał deszcz, który przeszedł w krupę śnieżną. Mimo to kibice stopniowo napływali. Ja opuściłem samochód na około pół godziny przed startem oesu i jak się okazało było to już trochę za późno, bo optymalnego widoku na plac już nie miałem. Znalazłem taki, gdzie niestety miałem miałem roślinność w kadrze, ale jednak bardzo to nie przeszkadzało. Oes ruszył i jako pierwszy pojawił się Ondrej Bisaha. Przejechał zachowawczo, ale po tym zawodniku nie spodziewałem się fajerwerków. Lepszym wyznacznikiem atrakcyjności mieli być startujący następnie Kopecky, Mares, Pech. Mares trochę przesunął jedną z beczek. Martina Vlcka trochę postawiło bokiem na wjeździe na plac. I tyle. Słabo, bo wyobrażałem sobie, że będzie rajdówki będą trochę wpadać w poślizg na syfie. Jedyną rzeczą godną odnotowania był wjazd do rowu zaraz po starcie pierwszej Fiesty Rally3 - Vlastimila Majerčáka. Widzieliśmy to zdarzenie, kiedy schodziliśmy do samochodu.
Teraz udaliśmy się na kończące pętlę Choryně 1. Miejsce miało być najsłabsze, a wyszło całkiem niezłe. Wybrałem jedno z proponowanych dla kibiców - lewy 90, prosta, prawy 90 i następnie zakręty (niektóre można było ciąć, a na innych były betonowe ograniczniki) pomiędzy drzewami. Wszystko to w otwartym terenie, więc rajdówki długo było widać. Martin Vlcek jechał tu bez tylnej szyby w i20 N Rally2. Solidne miejsce, ale bez szału. Minusem tej miejscówki była duża ilość błota, które nieustannie przyklejało się do butów. Tak, że robiły się 3 razy cięższe. Zostaliśmy do przejazdu Rafała Kwiatkowskiego w Imprezie.
Następnym punktem planu była krótka wizyta na serwisie, gdzie widzieliśmy prace prowadzone przy Hyundaiu Vlcka. W międzyczasie od znajomego fotografa dowiedzieliśmy się, że kierowcy mostek mocno zhamowywują i praktycznie nikt nie skacze. Mimo to nie porzuciliśmy na niego planów na drugi przejazd Lesnej, bo myśleliśmy, że kierowcy jechali tak zachowawczo z powodu złych warunków na pierwszej pętli, a teraz po suchym może będzie odważniej.
Zwinęliśmy się szybko z serwisu żeby w przypadku niepowodzenia dojazdu w pobliże fragmentu oesu, z którego miało być łatwe dojście na mostek mieć czas na przeniesienie się na alternatywne miejsce - szybkie przejście przez szczyt. W pobliże planowanego fragmentu odcinka nie dotarliśmy, bo w jednym miejscu był szlaban, a w drugim oznaczenie, że to teren wojskowy. Z konieczności pojechaliśmy na przejście przez szczyt. Zaskoczyła mnie taka duża ilość kibiców w tym miejscu. Ale zdecydowana większość nastawiła się na lewy przez skrzyżowanie. Ja zgodnie z planem poszedłem kawałek pod prąd oesu na przejście przez szczyt. Znowu było bardzo błotnisto. Na miejscówce spotkałem znajomego fotografa z dwoma kolegami. Jednym z nich okazał się Rallyjupik (pozdrawiam). Dowiedziałem się, że na skrzyżowaniu działo się podczas pierwszej pętli. Wtedy to wypadł tu z drogi Brezik w Fabii Rally2 Evo, a kilku innych kierowców miało problemy w tym miejscu.
Na szczycie w drugim przejeździe nie działo się nic nadzwyczajnego. Wspomnę jedynie, że Jiri Hanak w Fabii Rally2 Evo wyjechał na trawę po szczycie, ale nie wykonywał żadnych gwałtownych ruchów i bezproblemowo szybko wrócił na jezdnię. Niedługo po przejeździe Alpine Jakuba Jirovca skierowaliśmy się Valasske Mezirici, żeby znajomy mógł oddać kamizelkę.
W pewnym momencie w trakcie rajdu wywiązała się między nami rozmowa, że może w przyszłości odpuścić wyjazd na ten rajd. Jestem zdania, że może rzeczywiście odcinki nie powalają (jak się jest tylko jeden dzień, a chce się zrobić jak najwięcej oesów), ale obsada tego rajdu zazwyczaj jest atrakcyjna i z tego powodu warto się na niego wybierać.
Ujęcia przejazdów Lubiaka z pierwszego Choryne i drugiej Lesnej: https://youtu.be/bZI1QG8Q7xY
Szukam wolnego miejsca na europejskie rundy WRC. Oprócz Szwecji i Walii.
Avatar użytkownika
andrew88
A6
 
Posty: 1105
Dołączył(a): sobota, 13 kwi 2013, 20:07
Lokalizacja: Oława

Poprzednia strona

Powrót do Polacy w ME

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 3 gości

cron