FIA właśnie wysłała list do wszystkich teamów F1 z informacją, że szerokość opon będzie mierzona po a nie jak do tej pory przed wyścigiem. Brigdestona to nie martwi gdyż ich opony są nieco węższe i nie przekroczą ustalonego limitu 270mm nawet po wyścigu. Gorzej jest z Michelin. Oni wykorzystali 270mm do maksimum i jest wielce prawdopodobne, że ich opony robią się nieco za szerokie na skutek zużycia. Przepisy wchodzą w życie już od następnego Grand Prix (14 wrzesień - Monza). Michelin musialby w tak krótkim czasie wyprodukwać nowe opony. Testy na Monzie zaczynją się już w przyszłym tygodniu i jest wielce wątpliwe żeby McLaren i Williams mieli do tego czasu do dyspozycji nowe opony.
Troche mi to śmierdzi. Zmiana reguł gry, w trakcie gry? Wygląda na to, że niektórym panom z FIA zależy na tym by mistrzem świata kolejny raz został Schumacher.