cała prawda o J.V.

Wszystko co dotyczy królewskiej kategorii wyścigowej

Moderator: SebaSTI

cała prawda o J.V.

Postprzez żółtodziób » czwartek, 31 lip 2003, 11:27

Coraz bardziej pewne natomiast wydaje się, że Mistrz Świata z 1997 roku, Jacques Villeneuve, nie przejdzie w przyszłym roku do Renault, tak jak głosiły plotki. Ostatnie słowa szefa zespołu, Flavio Briatore, zdają się rozwiewać wszelkie wątpliwości: "Nie chcę Villeneuvea nawet gdyby proponował jeździć za darmo. Mam dobrych kierowców, którzy ciężko pracują i respektują innych. Nie potrzebuję kierowcy-gwiazdy, który nie ma szacunku wobec innych ludzi. A tak na marginesie, nie jest wcale taki szybki..."


Brawo! Z ust mi to wyjął, bardzo dobrze że w koncu ktoś z ważnych figur w F1 ośmielił się powiedzieć cała prawdę o tym pyszałku... Mam nadzieję ze niedługo BAR też przestanie tolerować jego wybryki...
Avatar użytkownika
żółtodziób
A8
 
Posty: 5521
Dołączył(a): środa, 13 lis 2002, 14:55
Lokalizacja: Bydgoszcz


Postprzez Schumi03 » czwartek, 31 lip 2003, 13:52

Dokładnie tak. W '97 miał bardzo szybki bolid ... wtedy nawet Frentzen wygrywał (bodajże w San Marino) ,a J.V. miał więcej szczęścia.
Obrazek
Avatar użytkownika
Schumi03
N3
 
Posty: 363
Dołączył(a): środa, 28 maja 2003, 20:46
Lokalizacja: Lublin

Postprzez Schumi03 » czwartek, 7 sie 2003, 22:42

No i chyba przyszła pora na J.V. Craig Pollock już go w BAR nie wybroni,a Dave Richards rozgląda się na Alexem Wurzem , który nieoficjalnie dogadał sie z McLarenem na temat powrotu do etatowego ścigania w innym teamie.
Obrazek
Avatar użytkownika
Schumi03
N3
 
Posty: 363
Dołączył(a): środa, 28 maja 2003, 20:46
Lokalizacja: Lublin

Postprzez krzychd » wtorek, 12 sie 2003, 21:30

Panowie a o co chodzi? Za co go tak ludzie znienawidzili?
KRzychd
Avatar użytkownika
krzychd
N3
 
Posty: 402
Dołączył(a): środa, 31 lip 2002, 21:33
Lokalizacja: warszawa

Postprzez !ADI! » środa, 13 sie 2003, 00:16

Pewnie za kolor włosów. Miał ich tyle, że zdążył wqrzyć wszstkich.

No cóż, "JEST JAKI JEST" :)
!ADI!
S1600
 
Posty: 2699
Dołączył(a): wtorek, 15 paź 2002, 16:59
Lokalizacja: Żywiec/Kraków

Postprzez żółtodziób » środa, 13 sie 2003, 10:55

krzychd: za bezczelne zachowanie względem nr. 2 w zespole. Ostatnim przypadkiem było "podjechanie" serwisu, tzn. JV zjechał na serwis jedno okrążenie później niż powinien, w momencie kiedy planowy postoj miał Jenson Button. W Efekcie Button musiał czekać aż wyjedzie z boksów Vilenevue, przez co jego postój przedłużył się do 20 sekund. Villenevue nic przez to nie zyskał, co za różnica czy zjedzie okrążenie wczeniej czy później, za to Button stracił. Mało tego, zamiast próbować jakoś maskować niezręczną sytuację, powiedzieć że to był błąd JV szedł w zaparte i zapytany dlaczego nie szanuje Buttona powiedział że będzie Buttona szanował jak będzie szybki... Co za prymityw...

No cóż, jak na razie Button stoi wyżej w klasyfikacji generalnej i marne szanse żeby przy obecnej jeździe Villenevue był w stanie go przeskoczyć do końca sezonu. Za takie zachowanie wywaliłbym gościa ze skutkiem natychmiastowym z zespołu. Zdobył raptem 3 punkty, koleś jest bezwartościowy a robi syf jakby był Alainem Prostem w swoich najlepszych latach, na jego miejsce są dziesiątki chętnych...

Dlatego z niekłamaną stysfakcją przeczytałem wypowiedź Flavio Briatore który utarł nosa temu gnojkowi...
Avatar użytkownika
żółtodziób
A8
 
Posty: 5521
Dołączył(a): środa, 13 lis 2002, 14:55
Lokalizacja: Bydgoszcz

Postprzez nhw220t » środa, 13 sie 2003, 17:12

Dzieki za wyjasnienia Zoltodziobie! Tez bardzo bylem ciekawy o co wam i Flavio Briatore chodzi z tym Villenuevem a teraz, jest to troche bardziej jasne.
WUY3902
Avatar użytkownika
nhw220t
N2
 
Posty: 105
Dołączył(a): sobota, 24 maja 2003, 22:30
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez jonsi15 » czwartek, 14 sie 2003, 13:30

W końcu ktoś powiedzał kilka słów prawdy teraz czekam aż to samo usłysze o Ralfie on też zachowuje się jak udzielony książe.
!!!!!rajdowcy wszystkich krajów łączcie się!!!!!
gg5227231 e-mail mahomet2@o2.pl
Avatar użytkownika
jonsi15
N2
 
Posty: 135
Dołączył(a): czwartek, 6 mar 2003, 13:54
Lokalizacja: Mysłakowice k.JeleniejGóry

Postprzez letko » niedziela, 17 sie 2003, 22:24

Cała prawda o JV? Ktoś chyba pomylił temat... Jak nie znacie dokładnie sytuacji to nie wprowadzajcie w błąd innych! Briatore pod koniec sezonu 2000 proponował Jacquesowi, aby przeszedł w 2001r. do "jego" teamu, czyli w 2001 r. jeszcze wtedy Benneton Renault. JV odmówił, widać duma Briatore została solidnie naruszona, choć wówczas dyplomatycznie stwierdził, że jego zespół jeszcze nie jest gotowy do zatrudnienia kierowcy kalibru Villeneuve'a a teraz stary pryk się mści... Kwestia Buttona... W 2002r. David Richards zastąpił na stanowisku szefa BAR-u Craiga Pollocka - przyjaciela i managera Jacquesa. Richards od początku chciał się pozbyć JV z teamu, a tak naprawde to Villeneuve jest jednym z jego twórców. Richards tak naprawdę nie zrobił nic. To Pollock doprowadził do zawiązania umowy z Hondą od 2000r. załatwił przejscie z Williamsa ich głównego aerodynamika Geoffa Willisa, Richards poza zatrudnieniem Buttona nie podjął żadnej innej konkretnej decyzji, chciał pozbyć się JV i gdy zaczął mówić o swoim pupilku Buttonie, że jest będzie mistrzem świata z BAR-em. Miarka się przebrała. Skądinąd złośliwi nie bez racji nazywają BAR jako "Button And Richards" team. Villeneuve powiedział zaś tylko, że nie będzie respektował JB jako kierowcy dopóki te nie udowodni jak jest szybki. Prasa wyolbrzymiła te słowa, które urosły do rangi konfliktu. Teraz coś co mnie mało z równowagi nie wyprowadziło...
"Dokładnie tak. W '97 miał bardzo szybki bolid ... wtedy nawet Frentzen wygrywał (bodajże w San Marino) ,a J.V. miał więcej szczęścia."
1994: indycar - rookie of the year, 2 bodajże miejsce w INDY 500
1995: mistrzostwo indycar i zwycięstwo w INDY 500
1996(rookie season w F1): I wyścig - pole position i prawie wygrana przed Damonem Hillem, JV musiał zwolnić z powodu wycieku oleju, do ostatniego wyścigu sezonu 1996 kwestia mistrzostwa była otwarta, a to przecież jako "rookie". Notabene odpadnięcie koła zakończyło ostatni wyścig w suzuce 1996 dla JV
1997: 10 pole positions, dopiero 2 rok w F1, "a J.V. miał więcej szczęścia."
szlag mnie trafia jak ktoś pisze coś takiego. Frentzen wówczas był dłużej w F1 niż JV, a niektore różnice w czasach kwalifikacji sięgały sekundy przewagi dla Jacquesa!
Poza tym w sezonie 1997 w williamsie nie pracował już Newey, który przeszedl do McLarena, a Renault wycofując się z F1 zakończyło modernizowanie swojego V10! Williams sezonu 1997 nigdy nie był tak dominującym bolidem jak ten z sezonu 1996!!!
Kolejny kwiatek: "za bezczelne zachowanie względem nr. 2 w zespole. Ostatnim przypadkiem było "podjechanie" serwisu, tzn. JV zjechał na serwis jedno okrążenie później niż powinien, w momencie kiedy planowy postoj miał Jenson Button. W Efekcie Button musiał czekać aż wyjedzie z boksów Vilenevue, przez co jego postój przedłużył się do 20 sekund. Villenevue nic przez to nie zyskał, co za różnica czy zjedzie okrążenie wczeniej czy później, za to Button stracił. Mało tego, zamiast próbować jakoś maskować niezręczną sytuację, powiedzieć że to był błąd JV szedł w zaparte i zapytany dlaczego nie szanuje Buttona powiedział że będzie Buttona szanował jak będzie szybki... Co za prymityw... "
Wierutne kłamstwa! Kolega który to pisał nie słyszał czy celowo pominął kwestię awarii komunikacji radiowej?!! A team swoją drogą, że nie pokazał na planszy "pit" też wykazał się amatorszczyzną niestety. Prasa rozdmuchała całą sprawę, że to niby celowo aż w końcu Frentzen wypowiedział się, że JV NIGDY z premedytacją nie zniszczył by wyścigu kolegi z zespołu!!! Ludzie, jak nie znacie dokładnie sytacji to nie szkalujcie! Kwestia punktów: rzeczywiście JB ma znaczącą przewagę, ale sprawdzcie jaki Jacques ma % wyścigów bez awarii, mniej niż 50%, podczas gdy bolid Buttona był niezawodny jak Ferrari przemalowane w barwy BAT, odrobinę sprawiedliwości. Teraz to już moja opinia, ale chyba mało z Was wierzy, że w przypadku, gdyby JV i JB byli w teamie walczącym o WDC to Button zostałby mistrzem świata. Napisałem dużo, ale skłoniło mnie do tego to, że ktoś napisał: "W końcu ktoś powiedzał kilka słów prawdy teraz czekam aż to samo usłysze o Ralfie on też zachowuje się jak udzielony książe." a ktoś inny podziękował za wyjaśnienia będące nieprawdziwymi! F1 to polityka i nic nie jest proste, nie wierzcie wszystkiemu, sprawdzcie część informacji zanim będziecie szkalować takiego kierowcę jak JV. Niestety jego kariera potoczyła się w złą stronę, miał marzenie stworzyć zespół od podstaw i z nim zdobyć mistrzostwo. Za tą ambicję zapłacił wysoką cenę, F1 szybko zapomina swych bohaterów a w 2000r miał również propozycję przejścia do McLarena... Należy uszanować to także teraz gdy zmaga się z wolnym, awaryjnym bolidem i zespołem, który stoi jedynie za swoim pupilkiem Buttonem. Frank Williams ostatnio przyznał, że JV chyba potzrbuje zmiany otoczenia. Kto wie, może jeszcze gwiazda Jacquesa zabłyszczy na niebie F1. Proszę o argumenty poparte faktami, tak jak ja starałem się to robić w przydługawej nieco wypowiedzi. Pozdrawiam fanów F1.
letko
 
Posty: 1
Dołączył(a): niedziela, 17 sie 2003, 21:42

Postprzez Schumi03 » środa, 20 sie 2003, 21:29

Teraz coś co mnie mało z równowagi nie wyprowadziło...
"Dokładnie tak. W '97 miał bardzo szybki bolid ... wtedy nawet Frentzen wygrywał (bodajże w San Marino) ,a J.V. miał więcej szczęścia."

Faktycznie chyba za bardzo sobie pojechałem.. :oops:
Biografię Jacquesa znam,ale to nie zmienia faktu,że jest dosyć pyszałkowaty z charakteru. Mimo wszystko przepraszam wszystkich kibiców J.V. za 'mocne' słowa.
:oops:
Pozdrawiam wszystkich kibiców F1
Obrazek
Avatar użytkownika
Schumi03
N3
 
Posty: 363
Dołączył(a): środa, 28 maja 2003, 20:46
Lokalizacja: Lublin

Postprzez żółtodziób » czwartek, 21 sie 2003, 00:54

a mnie z kolei zupełnie nie przekonuje co pisze kolega letko. Zgadam się że JV nie jest złym kierowcą, ale uważam że jego rozwój zatrzymał się w 1997 za to naprzód idzie jego mniemanie o sobie.

Poza tym w Twojej argumentacji jest kilka błędów rzeczowych. Np. piszesz że Villenevue jest szbszy od Buttona, a to że nie zdobywa punktów to tylko przez to ze ma awarie a Button nie ma. Nieprawda, do tej pory Button ukończył raptem jeden wyścig więcej niż Villenevue, za to punktował sześć razy, podczas gdy JV tylko raz.

Dalej piszesz że gdyby BAR walczył o mistrzostwo to pewnie JV byłby wyżej. Ale nie walczy i nie jest, a wypowiadanie się co by było gdyby to wróżenie z fusów...

Usprawiedliwiasz Villenevue'a awarią radia: to skąd Button wiedział kiedy ma zjechać? Skoro team nie pokzał planszy "pit" to znaczy że postój wcale nie był potrzebny, albo ustalenia zapadły wcześniej, przed awarią albo miał jeszcze paliwo żeby jechac dalej. Bolid ma telemetrię i mechanicy lepiej od kierowcy wiedzą ile jeszcze jest paliwa i w jakim stanie są opony. Nie ma planszy to nie zjeżdżamy.

Być może jego zachowanie faktycznie było efektem niezdrowej atmosfery w zespole, nie wykluczam tego, JV jest tylko człowiekiem, ma prawo się wkurzyć na takie a nie inne podejście szefostwa do jego osoby, jednak takim zachowaniem tylko pogarsza swoją sytuację nikt nie chce mieć w zespole kierowcy zbyt niezależnego, jajka mądrzejszego od kury, w ten sposób nic nie wskóra, a zamknie sobie drogę do innych, lepszych zespołów.
Avatar użytkownika
żółtodziób
A8
 
Posty: 5521
Dołączył(a): środa, 13 lis 2002, 14:55
Lokalizacja: Bydgoszcz

Postprzez Wilu » czwartek, 21 sie 2003, 01:06

wiem wiem pewnie się znawcą tematu moja wypowiedz wyda absurdalna, ale młody nie dość żę aktualnie (podkreślam) jest szybszym kierowcą to nie wzbudza kontrowersji. a niestety osobowość mistrza wyklucza porażki. szkoda że za ten cyrk jeszcze komuś płacą.
Avatar użytkownika
Wilu
N4
 
Posty: 2488
Dołączył(a): sobota, 4 sty 2003, 23:40
Lokalizacja: Bochnia


Powrót do Formuła 1

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 8 gości

cron