Gracko napisał(a):żółtodziub - Kubica nic by nie zyskał na robieniu szumu z taśm premiera to się zgadza ale dobra zmiana mogła sporo stracić i tego się obawiali. Wystarczyło by aby Kubica wypowiedział się w sposób że jest zszokowany, zasmucony , przerażony słowami premiera jego kraju. Efekt byłby taki że kilka osób mogło by się odwrócić od dobrej zmiany bo Robert ma zasłużenie setki tysięcy fanów i wręcz wyznawców w Polsce.
Wybacz ale nie da się dla mnie wytłumaczyć radości z czyjegoś wielkiego nieszczęścia aby obronić ileś tam baniek dla banku tym bardziej ze teraz propaganda rządowa wmawia wszystkim jaki to mąż stanu z Pana Mateusza. Dla mnie ta wypowiedź była mega prymitywna i świadcząca o człowieku bez względu gdzie i z kim rozmawiał. Zwykła ludzka przyzwoitość i szacunek dla innych nie pozwala się radować z czyjejś traumy omal nie przepłaconej życiem.
Najpiękniejsze jednak będzie to jak Kubica utrze nosa swoją postawą i wynikami wszystkim trolom którzy teraz już zaczynają po nim jeździć - bardzo bym tego chciał.
Reakcja Kubicy na taśmy Morawieckiego nic by nie zmieniła. Lud dostał 500+ i inne rzeczy i ma szczerze w jelicie grubym co powie Kubica. Nie zadziałała ani Srebrna ani nic innego. Sorry, ale Kubica nawet mógłby powiedzieć,ze to Morawiecki specjalnie poluzował barierkę żeby się wbiła w Skodę i wszyscy by przeszli nad tym do porządku dziennego. Poza tym mimo że nie jestem fanem Morawieckiego to będę go bronił. Sam dokładnie tak samo gadam w
prywatnych rozmowach i dokładnie takim samym językiem posługiwała się druga strona polityczna mówiąc o robieniu laski, czy debatując o długości fiuta któregoś z kumpli. Pewnie że to prymitywne, ale po pierwsze
nie od tego jest to forum i ta dyskusja, żeby prowadzić agitkę polityczną dla którejkolwiek ze stron, a po drugie taki właśnie język obowiązuje w kuluarach. I nie tylko u nas ale na całym świecie. Taka jest różnica że populistyczna koalicja rządząca i najdurniejsza na świecie opozycja postanowiły publicznie wyprać swoje brudy i to jest jedyne co tak naprawdę martwi, bo niezależnie kto wygra wybory to rządzić będą kompletni amatorzy, którzy po pierwsze nie umieją nie wywlec pewnych spraw, a po drugie dają się podejść jak dzieci i nagrać kelnerowi. Natomiast co do merytoryki - z punktu widzenia prezesa banku, który odpowiada za wynik finansowy i od którego ma premię taka reakcja była 100% słuszna i rozsądna. Jak jesteś innego zdania to proponuję żebyś powiedzmy 10% swojej pensji przekazał Williamsowi, bo przecież mają problemy i w ten sposób pomożesz Robertowi... Albo jeszcze lepiej - jak byś zareagował gdyby Twój szef zakomunikował ci, że zetnie pensję bo trzeba wspomóc Kubicę. Ja bym bym wkurzony maksymalnie mimo że jestem fanem F1, i nie wiem jakim bym się językiem posługiwał w prywatnej rozmowie. Szanuję Kubicę i zawsze staram się bronić jego dobrego imienia, ale nie klękam i nie odmawiam trzech zdrowasiek ilekroć wymawiam jego imię. Jedyne co jest naprawdę słabe w tej sytuacji to, że harcerzyk Morawiecki dał się nagrać w prywatnej sytuacji. Powinien jako prezes banku, a teraz premier mieć więcej oleju we łbie, ale w sumie przesadnie dziwne nie jest że nie ma. Jak chciał prowadzić takie rozmowy to trzeba było to robić w swoim gabinecie. reszta to świętojebliwość opozycji, która już zapomniała co sama wygadywała w identycznej stytuacji. Proponuję nie wałkować tego tematu i w ogóle odkleić się od polityki, to zawsze będzie grząski i gówniany temat. Jedno tylko dla mnie jest całkowicie pewne - Kubica kompletnie nic by nie zyskał gdyby poszedł w krytykę rządku, a rząd wbrew temu co mówisz niczego by nie stracił.Obiew strony sceny politycznej mają swoich fanatycznych wyznawców i nie ważne co zrobią, to wyznawcy i tak na nich zagłosują.
Co do postawy samego Roberta to zgadzam się z DonCorrado. Kubica ma to wszystko gdzieś i robi swoje. Jeśli ktoś się chce ogrzać w jego blasku to nie robi z tego problemu, i tak prędzej czy później nas głupka wychodzi ten, który myślał,że może sobie "kupić" popularność w taki sposób. Również od czapy jest teoria, że Kubica zrobił deal polityczny i dlatego dostał kasę na starty. I tak by dostał, jak nie od jednej to od drugiej spółki, może z jakiegoś sektora prywatnego lub bankowego. Bo jego osoba przyciąga uwagę, co widać nawet po tych nieudanych testach - jakkolwiek źle by szło to połowa Polski mówi o Kubicy i Williamsie i gapi się na logo Orlenu na bolidzie. Poza tym już raz o tym pisałem, ze przeczy temu chronologia zdarzeń. Taśmy Morawieckiego wypłynęły
jeden dzień przed ogłoszeniem że Orlen będzie sponsorował Williamsa
i już grubo po tym jak było wiadomo, że Williams bierze Kubicę, i że Robert jakieś choćby niewielkie finansowanie musi mieć. To się nie dodaje. W tej sytuacji Kubica mógł powiedzieć co mu się żywnie podobało,
bo umowy już były podpisane i bez względu na to jak by skomentował i tak nikt już by się nie mógł z niczego wycofać. Zwyczajnie Robert zachował się
profesjonalnie, bo jest profesjonalistą, który od dawna dobrze wie,że wywlekanie sporów na światło dzienne nikomu nic dobrego nie przyniesie. Także i jemu, jakiekolwiek eskalacje albo nie daj Boże pyskówki zaszkodziłyby także jego wizerunkowi.