karluum napisał(a):Z Orlenem było negocjowane od maja. Taśmy to był niewielki epizod, nie mający większego znaczenia na wejście w sponsoring. Morawiecki nie chciał mu płacić bo to nie była jego decyzja - to była decyzja Santandera i jego śp. prezesa. Po jego śmierci aktywność Santandera w F1 znacznie spadła.
Oczywiście. Morawiecki to technokrata i ma w głębokim poważaniu Kubicę i nas wszystkich tak naprawdę. Nie to,że Kubicy nie lubi ani nic w tym stylu, tylko po prostu jako prezes instytucji finansowej nie patrzy na to w ten sposób - patrzy jak puszczony w obieg pieniądz będzie wracał i czy w ogóle będzie wracał. Był przeciwny sponsorowaniu Ferrari nawet nie tyle dlatego, że nie była to jego decyzja, ale dlatego że byłby to drenaż zarządzanej przez niego spółki. 50 baniek by szło rok rocznie prosto do Maranello, ale na bolidzie widniałoby logo Santandera a nie BZWBK. Teraz sytuacja jest inna, na samochodzie będzie logo Orlenu i o ile rzeczywiście związane jest to z jakąś silniejszą ekspansją na rynki zagraniczne to posunięcie ze sponsoringiem Williamsa może się okazać majstersztykiem. Oczywiście z taką opinią wstrzymam się, bo wszystkie wielkie bankructwa miały swój początek we wdrażaniu "świetnych pomysłów", ale patrząc na to z szerszej perspektywy jest w tym sens. Zresztą co jest śmieszne, że viper zawsze forsował teorie, że tylko wyniki mają przełożenie na to czy ktoś chce kogoś sponsorować czy nie. Teraz jak się okazało, że bez wyników Kubica dostał kasę od Orlenu to znalazł śmieszne wytłumaczenie, że to przez taśmy, bo inaczej nikt by mu nie dał złamanego grosza... Tego,że jego zdaniem wkupienie się do zespołu F1 stało się mega łatwe nawet nie warto komentować. Oczywiście nadal twierdzi, że on to zawsze ma rację i nadal będzie tak gadał dopóki nadmoderator go stąd nie wykopie.