Gracko napisał(a):żółtodziób - uwierz mi że ludzie przyzwoici w żadnych rozmowach nie cieszą się z czyjegoś nieszczęścia. To nie jest żadna norma w żadnych kuluarach - to jest prymitywne do bólu. Czy to władza Toruńsko Nowogrodzka czy to pożeracze ośmiorniczek - nie ma żadnego znaczenia.
Przyzwoici ludzie może nie, ale ci którzy decydują o istotnych rzeczach już tak. Zapraszam na dowolne negocjacje biznesowe, ale nie jakieś korpo-ustawki prowadzone przez szeregowych pionków tylko takie gdzie jeden prezes gada bezpośrednio z drugim, z którym lubią się albo nie, ale znają się jak łyse konie. Ile byś mnie nie zapewniał to nie uwierzę w żaden wersal bo kilka razy takie akcje widziałem z bliska i mogę powiedzieć, że poszerzyło to moja znajomość łaciny podwórkowej. Jak uważasz, że Morawiecki to taki wielki buc to przeanalizuj sobie wyskoki Trumpa, który nawet przed kamerami nie usiłuje się w żaden sposób kamuflować. Czy ci się podoba czy nie - norma i to globalna. Możesz się na to bulwersować, że rządzą nami tacy a nie inni ludzie ale głową muru nie przebijesz, więc radzę darować sobie dalsze politykowanie w tym wątku, niczego to nowego nie wnosi, chyba że chcesz mieć zaraz debatę na kogo głosować w najbliższych wyborach. Wnioski i tym razem moim zdaniem masz kompletnie nietrafione. To że Robert by kilka lat temu na taką współpracę nie poszedł - zależy co znaczy zwrot "kilka lat temu". Przed wypadkiem oczywiście że nie, bo nie musiał i mógł sobie na to pozwolić i łatwo teraz tak gadać. Za to po wypadku od samego początku kariery w WRC korzystał ze wsparcia Lotosu, bez którego mógłby sobie popykać co najwyżej w Dirta, więc znów fakty świadczą przeciwko Twojej teorii.
Żeby już naprawdę skończyć temat - tak jak pisze havk - Morawiecki ani razu nie drwił z Kubicy i nie skakał z radości że facet prawie się zabił. Stwierdził całkowicie bezdusznie i bezlitośnie fakt, ze na szczęście dla kierowanego przez niego banku Kubica miał wypadek i temat Ferrari skończył się sam. Powiedział to brutalnie i dosadnie, ale nie mówił tego do szerszej publiki tylko do określonej osoby i cała rozmowa miała określony kontekst, co polityczni adwersarze Morawieckiego umyślnie pomijają, usiłując grać na emocjach i patrząc po Twojej reakcji udaje im się. Tak naprawdę wypadek jako taki Morawieckiego nie obszedł, dla niego liczył się wyłącznie fakt,że zostanie mu 50 baniek rocznie. Brutalne, bezduszne, typowe dla bankstera i pokazujące że mamy do czynienia z typem wyrachowanym, ale po pierwsze na pewno nie tak daleko idące jak sugerujesz, a po drugie takie są oczekiwania wobec osoby na takim stanowisku i każdy jeden taki prezesik myśli dokładnie tak samo. Tyle,ze niektórzy są na tyle bystrzy,żeby nie pozwolić się nagrać na takich wynurzeniach, a on nie był. Dlatego już prezesem nie jest, ma teraz zdecydowanie gorzej płatną fuchę, za to odbywa przy okazji praktykę z języka dyplomacji. To co go spotkało to żaden awans tak naprawdę...
A we Francji nie ma wspierania talentów? W Czechach? Też uważam przy całym szacunku dla geniuszu Kubicy że lepiej jakby kasa poszła na młodych a tak naprawdę wystarczył by program w tv półtora godzinny o różnych dyscyplinach motorsport w normalnym paśmie i to by pociagnelo zainteresowanie sponsorów a co za tym idzie rozwój wielu dyscyplin.
Za taką kasę by chyba parę relacji dało radę zrobić?
Ciekawy temat poruszasz. Moim zdaniem błędne jest porównanie nas z Francuzami czy nawet Czechami. Pierwsza sprawa która ich odróżnia od nas -
oni mają własny przemysł motoryzacyjny. Może i Skoda jest zależna od VW, ale po pierwsze w ogóle jest w przeciwieństwie do FSO, a po drugie mają własne programy budowy samochodów rajdowych. Mają więc co lansować i dla kogo to budować, te ich programy wcale nie są więc takie charytatywne. U nas całymi latami promowało się tylko charatanie w gałę, co doprowadziło do wychowania armii zniewieściałych dupków, dla których szczytem możliwości jest awans na jakiś międzynarodowy turniej i za to łoją gruby hajs. Raz, że z naszym PZMem nie specjalnie można się dogadać, bo to zakuta armia leśnych dziadków, a dwa taki Szaranowicz czy inny Szpakowski który rządzi od lat w TVP bez względu na ekipę rządzącą serwisami sportowymi nie ma zielonego pojęcia o motorsporcie i dopóki nie pójdzie na emeryturę nie ma opcji żeby coś takiego weszło na antenę. Cała reszta dyscyplin promowana jest jedynie jeśli ktoś z naszych osiągnie jakiś sukces, a i to nie zawsze w jakimś sensownym wymiarze.
Kolejna sprawa to jak wygląda we Francji inwestowanie w młode talenty. Po pierwsze same mistrzostwa krajowe nie są zarżnięte przez FFSA do rangi korony Pcimia Dolnego. Tam to się jakoś kula w sensowny sposób , młodzi kierowcy najpierw mogą sobie znaleźć sponsorów na pierwsze starty i dopiero jak ktoś jest obiecujący to dostaje najpierw jakieś dofinansowanie, a potem jak nadal dobrze rokuje to ma szansę trafić do jakiegoś juniorskiego zespołu PSA lub innej Renówki. U nas po prostu nie ma takich kierowców, bo sprawa jest spieprzona od zupełnie początkowego etapu, komukolwiek chce się startować i ma do tego talent to najpierw musi się zmierzyć z betonem organizacyjnym i miernym poziomem samych zawodów, skutkującym brakiem zainteresowania sponsorów. Jak przejdzie przez ten etap i rzeczywiście ma talent to i tak nie bardzo jest go jak rozwinąć i jak skonfrontować z rzeczywistością, bo poziom zawodów w Polsce jest jaki jest. Jeśli nie zmieni się CAŁY model polskiego motorsportu to żadne 1,5 godzinne relacje nikomu nic nie dadzą. Nikt nie bedzie tego chciał oglądać to raz, bo już dawno zawodnicy RSMP przestali być szerzej rozpoznawalni, z wyjątkiem może Kajetanowicza przeciętnej osobie żadne z tych nazwisk nic nie mówi. Mamy jednak tak potężne zaledłości, że nie ma opcji, zeby to naprawić w czasie krótszym niż 10-15 lat, a przy takich a nie innych ludziach którzy tym rządzą to i 100 lat będzie mało. Dlatego niestety, ale wszystko co możemy dostać jako kibice to sponsoring Kubicy, mocno ewentualnie Kajetanowicza, jeszcze bardziej ewentualnie jakiegoś Przygońskiego, a cała reszta to szansa jak w totka. Dyskusja jak lepiej można spożytkować te pieniądze jest w naszych realiach całkowicie jałowa, te pieniądze jak nie na Kubicę to pójdą na piłkę nożną, a wtedy to naprawdę jak psu w d*pę...