@ starzyna - nie do konca to jest takie proste z tymi materiałami ceramicznymi. Te które mają dobrą izolację cieplną (nie myślić z odpornością na wysoką temperaturę, bo akurat z tym to nie ma problemu) są zazwyczaj kruche. Dlatego własnie rozbił się prom Columbia. NASA tak samo ma dostęp do najnowocześniejszych materiałów, ale nie byli w stanie stworzyć poszycia, które by zapewniało jednocześnie dobrą izolację termiczną i odporność na uszkodzenia. Problem polega na tym, ze materiały o duzej izolacji cieplnej przypominają w budowie gąbkę. Oczywiście z dużo mniejszymi pęcherzykami, ale cały sekret tej izolacj tkwi w delikatności materiału. Sam w sobie się nagrzewa, ale ze względu na swoją strukturę nie przekazuje tego ciepła dalej i bardzo szybko stygnie:
http://www.wykop.pl/link/1527525/prezen ... smicznych/ Poza tym zakładając, że czegoś nie wiem i odpowiednie materiały już istnieją, to jest jeszcze jedna rzecz. Właściwie to dwie rzeczy, tylko jedna z nich jest oczywista, czyli przepisy. Dokładnie określają co z czego może być zrobione i prawdopodobnie turbo nie może być zrobione z czego innego niż jest, inaczej pewnie dawno by w ten sposó kombinowali. Druga rzecz to ERS. W przeciwieństwie do KERSu, który odzyskiwał energię tylko z hamowania ERS odzyskuje ją także z ciepła emitowanego przez silnik i jego osprzęt, a więc przede wszystkim przez turbosprężarkę. Doskonała izolacja, zakładając, że w ogóle jest możliwa, sprawiłaby, że całe to odizolowane ciepło poszłoby ze spalinami poza bolid, niczego by się nie udało z tego już odzyskać. Ewentualnie trzebaby pół obudowy turbiny zrobić z jakiejś super-ceramiki (cały czas opieram się tutaj o prawdopodobnie błędne złożenie,że taki materiał istnieje), a resztę tak czy owak z metalu - za wiele z tym kombinowania, a na koniec i tak zostaniesz z problemem duzej ilości rur, zajmujących miejsce pod pokrywą, którego brakuje po tym jak bolidy dostały turbo. Chłodnice są teraz kilka razy większe, a i tak to nie wystarcza. Patent Mercedesa jest genalny w swojej prostocie. Kosztem naprawdę niezauważalnego wzrostu bezwładnosci wirnika turbo załatwili sobie kilka problemów naraz. Czasem nie ma sensu kombinować z jakimiś mega materiałami, jeśli proste rozwiązanie jest w praktyce tak samo skuteczne. Nazwiązując znów do tematyki kosmicznej - jak Amerykańce lecieli w kosmos to wydali cały worek dolarów na opracowanie długopisów, które będą działały w stnanie nieważkości. Ruscy zabrali w kosmos ołówki... Patent Mercedesa to też własnie taki ołówek, pomysł wręcz trywialnie prosty na tle tego co się pojawiało w ostatnich latach w F1 (kanał F, dmuchany dyfuzor) i właśnie to jest piękne. Takie proste, a nikt na to nie wpadł do tej pory, tak jak Amerykańce nie wpadli na to, że ołówkiem też można pisać.