Strona 1 z 1

18" koła w 2011 w F1

PostNapisane: wtorek, 13 kwi 2010, 11:19
przez Carloz
Witam wszystkich:)

Co sądzicie o wprowadzeniu od 2011 roku 18" kół do F1? Ruch taki miałby na celu wprowadzenie do rywalizacji kilku producentów opon. Michelin stwierdził (ten gruby biały z loga sam się wypowiadał), że wejdzie do F1 w 2011 pod warunkiem, że będzie miał konkurencję w postaci jakiegoś innego producenta. Bridgestone wycofuje się po tym sezonie, zatem wprowadzenie kół zbliżonych lub takich samych, jakie stosuje się w samochodach sportowych (GT3, GT2, GT1, protoypy) pozwoliłoby z marszu niejako dołączyć do F1 firmom takim jak Dunlop, Goodyear, Yokohama, Kumho...

Pozostaje kwestia wyglądu takiego koła na samochodzie F1. Przywykliśmy do wielkich balonów na kółkach jak z resorówek, toteż sądziłem, że takie 18" będzie wyglądało dziwacznie. Ale popatrzcie poniżej:

Obrazek

Na pierwszy rzut oka coś jest nie halo, ale po chwili odniosłem wrażenie, że nie robi to wielkiej różnicy, a może nawet i fajnie wygląda. Jednego się obawiam, że zostaliby przy obecnych hamulcach i zaciskach (mniej więcej, w końcu niska masa nieresorowana itd...), przez co takie 18" wyglądałoby mniej więcej jak 20" w renault twingo...

Co sądzicie?

PostNapisane: wtorek, 13 kwi 2010, 15:49
przez ictus
taaa... na pewno by przy takich hamulcach zostali... :roll: :roll:

PostNapisane: wtorek, 13 kwi 2010, 16:19
przez sas
Wygląda dobrze, można by się bez problemu szybko przyzwyczaić.

PostNapisane: wtorek, 13 kwi 2010, 16:40
przez schwepes
To byłby świetny moment, na wprowadzenie większych, ale metalowych hamulców. Wywalić węgle, kompozyty, wydłużyć drogę hamowania i będzie ciekawiej.

PostNapisane: wtorek, 13 kwi 2010, 17:07
przez Carloz
Myślę, że hamulce by zostały podobne, pewnie by resztę miejsca w środku wykorzystali na chłodzenie, czy coś. Na pewno by wykorzystali to miejsce optymalnie...

A co do względów estetycznych, też myslę, że nie byłaby to wielka tragedia, przyzwyczailibyśmy się całkiem szybko.

Zobaczymy, jak się sprawa rozwinie :)

Co do karbonowych hamulców, Łukasz... Z punktu widzenia cięcia kosztów i ekologii - jak najbardziej wywalenie spieków węglowych jest wskazane (ok 10 000 eur/tarcza, kilkanascie dni w ponad 1200 stopniach Celsjusza). 18 cali felga, czyli pewnie 14" tarcza, niechby metalowa nawet - przy wadze mniej niż 800 kg i takiej oponie, i tak by pewnie dawała kilka g na hamowaniach...

PostNapisane: wtorek, 13 kwi 2010, 17:20
przez THIM
Dobry pomysł. Jestem jak najbardziej za rywalizacją "oponiarzy". Do tego oszczędność na hamulcach, jaką proponuje Schwepes i będzie wybornie. Do nowej prezencji bolidów szybko się przyzwyczaimy.

PostNapisane: środa, 14 kwi 2010, 21:41
przez jackill
Witam wszystkich, to mój pierwszy post na tym forum ;)

Pozwolę sobie na kilka zdań komentarza do powyższych.

1. W żadnym wypadku nie da się porównać opon z samochodów GT do F1. Nie ta masa, prędkości, przyspieszenia. F1 to szczyt szczytów i developing opon do F1 jest kosmicznie drogi, dlatego nie ma wielu producentów. Ale moim zdaniem tak jest lepiej, bo to trochę wyrównuje osiągi bolidów, chociaż kosztem rozwoju i rywalizacji.

2. 18" - w życiu. To by był aerodynamiczny nonsens. Pamiętacie Tyrrela P34 (sześciokołowca)? Powstał dlatego, by obniżyć opór aerodynamiczny (wysokość opony). Nie sądzę, żeby ktokolwiek z F1 się na to zgodził.

3. Stalowe hamulce. Nie sądzę, żeby wyprodukowanie stalowych hamulców, które byłyby w stanie znieść współczesny wyścig F1 byłoby znacznie tańsze. Stal w hamulcach odeszła z F1 w latach '80 i już nie wróci ;)

4. Rozwiązaniem mogłoby być zmniejszenie średnicy tarczy. W tej chwili właśnie średnica felgi determinuje taką a nie inną skuteczność hamowania.

Podstawowym problemem F1 jest technologia. Jak kiedyś powiedział Eddie Jordan "F1 grozi zadławienie się technologią na śmierć". W zasadzie były to prorocze słowa. Postęp aerodynamiczny zabił łatwość wyprzedzania. Spójrzmy na bolidy z lat '80, gdzie wyprzedzania było sporo:

- prosta aerodynamika = mniejsze problemy dla auta z tyłu,
- szersze bolidy (ale zbanowane ze względu na prędkości w zakrętach),
- szersze opony (ale zbanowane ze względu na prędkości w zakrętach),
- gorsze/mniej wydajne hamulce + mniejszy zyska na hamowaniu z aero = dłuższa droga hamowania,
- inne realia - mniej biznesu, więcej ścigania

Niestety bez radykalnej zmiany w aero nie da się poprawić sytuacji. Ale taka zmiana to dla F1 cofanie się do ery kamienia łupanego. Na nic nie zda się ograniczanie szerokości, wysokości skrzydeł, bo projektanci znajdą zaraz 10 innych miejsc, które można wykorzystać aerodynamicznie, ale których użycie zakłóci pracę samochodu jadącego z tyłu.

Ja szczerze mówiąc nie widzę rozwiązania dla F1. Eksperci od aero próbują działać modyfikując przepisy, ale projektanci błyskawicznie opracowują nowe rozwiązania pozwalające odzyskać siłę docisku. Bez radykalnych decyzji nic się nie zmieni.

PostNapisane: środa, 14 kwi 2010, 22:10
przez schwepes
jackill napisał(a):2. 18" - w życiu. To by był aerodynamiczny nonsens. Pamiętacie Tyrrela P34 (sześciokołowca)? Powstał dlatego, by obniżyć opór aerodynamiczny (wysokość opony). Nie sądzę, żeby ktokolwiek z F1 się na to zgodził.

No chyba jest to oczywiste, że przy 18" kołach nie będzie takich "balonów" jak są obecnie, tylko "normalne", niskoprofilowe opony. Nic w kwestii aerodynamiki się nie zmieni, a już na pewno nie drastycznie.

PostNapisane: środa, 14 kwi 2010, 22:37
przez jackill
ARTICLE 12: WHEELS AND TYRES

12.4.2 Complete wheel diameter must not exceed 660mm when fitted with dry-weather tyres or 670mm when fitted with wet weather tyres.


Przy feldze 18"mamy 914 mm, bez opony... Ale tak jak pisałem, nie sądzę, żeby większe opony mogły coś radykalnie zmienić. Aero jest przyczyną wszystkich problemów.

PostNapisane: środa, 14 kwi 2010, 23:01
przez MSG Racing
To 15-16 felgę można użyć ale to by wiele nie zmieniło po za może nowymi producentami opon.
Największy problem to właśnie aero.
Jednym z wyjść byłoby bardziej ujednolicenie bolidów w np sekcjach bocznych gdzie w przepisach podane byłyby minimalne wymiary i maksymalne, a co za tym idzie ich kształt.
Tylne skrzydło mogłoby dostać pionową ściankę wzorem Cart z ostatnich czasów istnienia pod tą nazwą jako zwalniacza na prostej.
Duże przednie skrzydło jak widzimy niewiele dało. Właściwie większą przyczepność czyli też szybkość w zakręcie.
Myślę też, że szersze bolidy więcej dały.
I ja jeszcze uważam, że nowoczesne tory projektowane przez Tilke nie są dobre dla widowiska. Owszem wyciskają siódme poty z bolidów i ich kierowców ale ich długie zakręty, które często się zacieśniają albo otwierają nie dają większej możliwości wyprzedzania.

PostNapisane: czwartek, 15 kwi 2010, 01:21
przez okun911
witam
według
http://f1.autoklub.pl/news/dyskusja-o-s ... kers,28973
18" jak najbardziej się zgadza, tylko jest jedna zasadnicza różnica , nie chodzi o rozmiar felgi tylko o szerokość tylnych opon które obecnie mają 13" ,
zwiększenie tej szerokości ma zrekompensować utratę przyczepności po zakazaniu podwójnych dyfuzorów

za to tu jest o felgach
http://www.formula1.pl/F1_news-8557-Wil ... _2011.html
tylko gdzie aż 18" może jeszcze ze spinerami :)
pozdrawiam

PostNapisane: czwartek, 15 kwi 2010, 03:04
przez Carloz
Kwestia rekompensacji downforce'u jest dla mnie nieco śmieszna... Podczas GP Hiszpanii, które było 5 wyścigiem w 2009 roku, teamy zgodnie stwierdziły, że uzyskały 100% docisku z 2008 roku, podczas gdy FIA stwierdziła, że o 30% zmniejszony zostanie docisk względem 2008 roku...

Więc jeśli chodzi o mnie, nie mam nic przeciwko oponom z reszty GT i prototypów... :)