Strona 1 z 2

*Szalone GP Brazylii*

PostNapisane: niedziela, 6 kwi 2003, 20:59
przez grandmaster
Ci co oglądali to wiedzą dlaczego temat jest taki, a nie inny.
Jednym słowem...chaos!!! Od początku wyścigu podał deszcz, jednak zakręt "Curva de Sol", okazał się bardzo pechowy dla wielu kierowców m.in. dla obecengo MŚ, M.Schumacher'a. Na ww. zakręcie wypadło ok. 8 bolidów.Safety Car miał sporo roboty, ponieważ co chwilę dochodziło do bardzo groźnie wyglądających wypadków. Jednak najgroźniej wyglądał ostatni wypadek, który jak się później okazało przyczynił się do przerwania GP. Na rozrzucone na tor części z bolidu M.Webber'a z prędkością grubo ponad 200km/h najechał F.Alonso (Renault). Auto argentyńczyka momentalnie rozpadło się na części, a sam Alonso ucierpiał tylko w nogę. GP Brazylii wygrał już po raz drugi w tym sezonie K.Raikkonen (McLaren), drugi był G.Fisichela, a na trzecim miejscu na pudle stał tylko szampan!!!

PostNapisane: niedziela, 6 kwi 2003, 21:06
przez rav
Alonso nie jechał grubo ponad 200, bo wychodził z zakrętu. Jakieś 140 na moje oko. A co do wyników to nie byłbym taki pewien. Ciekawe jak Fisichella i Alonso przedstawią swoje samochody do badania. Jeden zjarany, a drugi rozbity w drobny mak. Nie wiem jak to traktuje regulamin, ale samochód ze spalonym chipem nie jest mile widziany. A skoro pare lat temu Schumacher został zdyskwalifikowany za zbyt cienką deskę, to co można powiedzieć o połamanej desce u Alonso.

PostNapisane: niedziela, 6 kwi 2003, 21:18
przez grandmaster
Mów co chcesz, dla mnie wyścig był pełen dramaturgii. Mam potwierdzenie oficjalnych wyników: 1. Raikkonen 2.Fisichela 3. Alonso (który teraz jest w szpitalu).

PostNapisane: niedziela, 6 kwi 2003, 21:30
przez WRC
Jedno jest pewne... Ja takiego GP jeszcze nie widziałem....

PostNapisane: niedziela, 6 kwi 2003, 21:33
przez LIPciu
co to się z tym sportem dzieje....

PostNapisane: niedziela, 6 kwi 2003, 21:47
przez rav
grandmaster napisał(a):Mów co chcesz, dla mnie wyścig był pełen dramaturgii. Mam potwierdzenie oficjalnych wyników: 1. Raikkonen 2.Fisichela 3. Alonso (który teraz jest w szpitalu).


Temu nie zaprzeczam

PostNapisane: niedziela, 6 kwi 2003, 21:47
przez alfan
Moralnym zwyciężcą wyscigu jest dla mnie Fisichella,ale oczywiscie przepisy są przepisami. :idea:

PostNapisane: niedziela, 6 kwi 2003, 21:50
przez rav
Ale widać że kierowcy jeszcze się nie przyzwyczili do tego, że nikt w boksach nie wie czy silnik można jeszcze piłować, czy już nie. Widać że Barichello go przekręcił. Jeśli na takich samych gumach i z taką samą ilością paliwa się odjeżdża 1,5 sekundy na okrążeniu to coś musi się zdarzyć. To samo Fisichella. Gdyby nie wypadek Alonso to by nie ukończył wyścigu.

PostNapisane: niedziela, 6 kwi 2003, 21:53
przez rav
alfan napisał(a):Moralnym zwyciężcą wyscigu jest dla mnie Fisichella,ale oczywiscie przepisy są przepisami. :idea:


Farciarskie drugie miejsce zdobył Fisichella. W sumie zawody skończyły się sprawiedliwie. Raikonen jechał spokojnie i wygrał. To że Fisichella się zapalił było wynikiem tego, że za bardzo ładował na wcześniejszych okrążeniach.

PostNapisane: poniedziałek, 7 kwi 2003, 10:21
przez żółtodziób
tak czy siak sezon zapowiada się ciekawie. Fakt że teraz Schumecher przez dzwon nie ukończył wyścigu ale zanim dzwonknął wcale nie jechał pierwszy. Oba Maki wyraźnie mu odjeżdżały.Zresztą nawet gdyby od następnego wyścidgu zaczął wygrywać to przy obecnym systemie punktowym chlernie ciżko będzie mu odrobić 18 punktów do Raikkonena.

PostNapisane: poniedziałek, 7 kwi 2003, 11:43
przez grandmaster
żółtodziób napisał(a): Oba Maki wyraźnie mu odjeżdżały.


Jeśli chodzi o początek wyścigu to się zgadzam...od 25 kółka "Schumi" systematycznie zbliżał się do McLaren'ów.

PostNapisane: poniedziałek, 7 kwi 2003, 21:36
przez rav
To był dziwny wyścig. Nagle ktoś odjeżdżał potem zwalniał i nie było na to logicznego uzasadnienia. Można było się zastanawiać czy ktoś ma więcej paliwa, bardziej zużyte opony, ale nic nie pasowało.

PostNapisane: poniedziałek, 7 kwi 2003, 22:58
przez tony
pasowalo ... i to to ze maki uzywaja intermediatow michelin ktor najwyrazniej wolaly wiecej wody na poczatku wyscigu,a bridgestone ferrari mialy na poczatku problem ze zlapanie odpowiedniej temperatury pracy do poki nie zaczelo przesychac ...

PostNapisane: piątek, 11 kwi 2003, 18:26
przez marcin
Fisichella jest zwycięzcą !!!!!! Na to czekałem :D Dobrze ze zapadła taka decyzja tylko szkoda że nie odrazu ale lepiej późno niż wcale :P

PostNapisane: piątek, 11 kwi 2003, 21:11
przez żółtodziób
tony: pół wyścigu rozgrzewały się opony? dziwne. Mnie się wydaje że maki po prostu odpuściły jak zdobyły przewagę na Ferrarynami, woleli nie ryzykować żeby nie skończyć jak Schumi... No, ale to tylko moje gdybanie... Do rzeczy: fajnie że uznali wynik Fisichelli... Należało mu się...