przez nhw220t » czwartek, 29 maja 2003, 21:52
Teraz jak juz widac, ze Montoya nie da rady wszyscy "Anty-Schumacherowcy" przerzucaja sie na Raikonnena. No coz, tak juz jest od lat (prawie dekada). Byl Hill potem Villeneuve, Hakkinen, Coulthard, Montoya no a teraz bedzie Raikonnen. Mysle, ze ten chlopak rzeczywiscie bedzie mistrzem ale po tym jak Schumi skonczy kariere. A Montoya....no coz, moim zdaniem juz pokazal ile jest wart i skonczy podobnie jak Villeneuve, gdzies w srodku stawki.
WUY3902