Czy F1 w takich krajach jak Chiny, Indie, Malezja i inne ma sens?
Tak patrzyłem na ostatnim wyścigu Bahrajnu i za wiele kibiców z europy to widać nie było. Głównie to szejkowie i ich rodziny.
Jak dla mnie to nowe tory nie mają duszy, zresztą przeglądam kalendarze innych serii wyścigowych i motocyklowych i jakoś nie widze zainteresowania tymi torami.
Istambuł zniknął w międzyczasie z kalendarza MotoGP. Bernie Ecclestone przejął tor nad Bosforem, a opłaty za wynajem wzrosły do niewyobrażalnych sum. Sepang ma być przywrócony do życia poprzez zorganizowanie tam wyścigu nocnego.
z motogp.pl
Dopiero co się pojawiają w F1 a już upadają...
a Bernie planuje coraz więcej wyścigów poza Europą.
Czy przypadkiem F1 przez to nie podupadnie?