Robert nie ma szczescia a jak ma to zespol ma pecha - ja bym to tak okreslil
Robert bez kontroli radzi sobie znakomicie, nie inaczej bedzie pewnie na deszczu, no ale ja sie boje o to, ze predzej w Roberta ktos wjedzie niz On popelni blad.
Ktos pisal o poprawkach bolidu ... no patrzac srednie predkosci jakie w tym roku dal nam realizator na dolnym pasku telewizorow to naprawde moze byc zle, bo Robert, jak wiemy jest szybki i agresywnie jezdzi a byl dopiero 10 czy 11 majac 297 km przy niektorych co mieli bodajrze 304, nie pamietam dokladnie ale ponad 300 bylo. To bardzo duza roznica niestety.
Ja Kocham tego chlopaka i strasznie przezywam kazdy wyscig, jak byl drugi w kwalifikacjach ost to mi sie plakac chcialo i ze szczescia i z pecha. Dla mnie On juz jest jak Adam Malysz!!!