Pozwolę sobie rozważyć poszczególne "kandydatury" w ankiecie.
Wg mnie Kubica jest tam na wyrost - stoi za nim mocna pozycja w BMW Sauber, podparta kontraktem z tym zespołem i perspektywą rozwoju teamu na tyle, że przejście do McLarena może być bezcelowe. Obecnie w McLarenie, kto by tam nie poszedł, będzie żądziła prosta hierarchia: po pierwsze Hamilton, po naste drugi kierowca. Kubica mając przed sobą wizję odejścia rychłego Heidfelda z BMW, oraz mocną pozycję w tymże zespole jako No. 1 nie skieruje swoją karierę na szlaki Barichello i Coultharda, a zapewne będzie dążył do ról pokrewnych Schumacherowi, Hakkinenowi czy Alonso w latach 2004-2006. Theissen też wie, że ma jednego z pretendentów do mistrzostwa świata, i będzie chciał żeby pozostał tutaj jak najdłużej.
Glock - prędzej mu do Toyoty niż do McLarena, tym bardziej biorąc pod uwagę odejście Ralfa. Choć coś mi się wydaję, że skończy na kolejnym sezonie w GP2.
Rosberg - jest to jakaś myśl. Mając na uwadze ciepłe słowa Dennisa w przeszłości o nim, można go kojarzyć z McLarenem. Wątpie jednak by Frank Williams wypuścił, podobnie jak Theissen, kierowce, który za kilka lat powinien być jednym z czołowych w F1 (o ile już nie jest)kierowców. Mimo wszystko uważam, że jest on najpoważniejszym kandydatem z całego wymienionego grona.
Nelson Piquet Jr - bzdura. Kontakty tatusia w Renault i niemal pewne miejsce grzane póki co przez Fisico, nie dają szans na kojarzenie go z jakimkolwiek innym teamem.
Vettel - zbyt słaba marka, dodatkowo związany kontraktowo z całkiem innym środowiskiem.
Bourdais - podpisany kontrakt z Toro Rosso.
Kovalainen - to samo co u Piqueta, z tą różnicą, że on miejsce sam sobie grzeje i wygląda, że mu jest wygodnie.
A więc podsumowywując, jedyny sensowny kandydat, z tych których wymieniłeś to Rosberg i na niego głosuje w ankiecie, co nie zmienia faktu że uwazam to za mało prawdopodobną opcje