Drugi pomysł jest już bardziej dyskusyjny. Kiedyś na wyścigach na 1/4 mili (racja, niezbyt ambitny sport) dowiedziałem się, że aby uzyskać jak największą przyczepność slicki w dragsterach popmpuje się do bardzo niewielkich ciśnień (nawet około 1bar). Dzięki zastosowaniu wysokiego profilu opony mieści się tam więcej powietrza, a to właśnie ilość tego powietrza, a nie ciścnienie "utrzymuje" samochód. Dość zawile to wytłumaczyłem Wink
Racja, ciśnienie w oponach do dragracingu nie jest wysokie, co znacznie zwiększa przyczepność. Gdybyśmy napompowali tak samochód z oponą o profilu 35 to de facto przy starcie auto jechałoby prawie na feldze, nie wspominając o uszkodzeniu opony. Dlatego daje się balony. A w dragu są one szczególnie duże (w porównaniu z F1) z powodu mocy ( od 1000 do 8000 KM w profi sprzęcie).
A co do tego uczenia się o samochodach z gazet...
Nie każdy studiuje na SiMR, ja na przykład o samochodach do tej pory na moim wydziale nie dowiedziałem się nic.
Całe szczęście jest internet, jak się dobrze poszuka można wiele znaleźć