Strona 1 z 2
Czy to możliwe...

Napisane:
niedziela, 28 sie 2005, 20:58
przez żółtodziób
...że Ferrari i McLaren faktycznie wymienią się kierwcami jak sugerują niektóre media? Czy Schumacher do tego dopuści? Chyba zaden kierowca w F1 nie ma w swoim zespole takiej pozycji jak Schumacher, łatwe odpuszczenie może oznaczac tylko jedno - brak wiary w odbudowę pozycji Ferrari w F1. Czy rzeczywicie moze być tak źle? Jeśli tak to co ciągnie Raikkonena do Włoch? W chwili obecnej Mac jest nieporównywalnie lepszym wozem, oczywiście nie wadomo czy tak samo będzie po zmianach w przyszłym sezonie, ale co będzie z Ferrari tego tym bardziej nie wiadomo... Sam nie wiem co o tym myśleć

Napisane:
niedziela, 28 sie 2005, 21:29
przez Kruk
Może rzeczywiście trochę dziwnie to wygląda , ale prawdopodobnie taka będzie rzeczywistość F1 w 2007 roku. Chyba badziej , niż wiara w zespół liczy się kasa. Schumacher w Ferarri ma rzeczywiście pozycję jak żaden inny zawodnik , ale Niemcy z Mercedesa są bardzo zdeterminowani , żeby mieć niemieckiego kierowcę. Gotowi są zapłacić mu 40 melonów , których dla niego rząda jego menadzer. Ferarri nie ma chęci , aż tyle płacić.
Odnośnie zespołów - Ferarri po okresie niepodzielnej dominacji , obecnie ma doła. Maclaren odwrotnie. W niedawnej przeszłości grzał tyły , a teraz wyraźnie jest na topie.
Dziwi mnie tylko czemu Kimiego ciągnie do Ferarri ? Może tradycja zespołu i osiągnięcia z przeszłości , albo chce za swoje starty u nich mniej kasiory niż Schumi

.

Napisane:
niedziela, 28 sie 2005, 22:21
przez Schumi03
Moim zdaniem to tylko plotki. Schumacher jest w Ferrari kimś więcej niż tylko kierowcą, to jest pewien mechanizm, który Scuderia i MSC budowali od '96 roku. Mysle, że jeśli Schumacher przestanie jeździć Ferrari - przestanie jeździć w F1. Co do kasy to nie wydaje mi się, że Ferrari nie chce spełniać wiecej żądań duetu MSC-Webber.Jeśli Schumi zdecyduje sie zostać w F1, to raczej priorytetem dla niego nie bedzie kasa, swoje w życiu zarobił

. Co do McLarena...to oni JUŻ mają dobrych kierowców. Jedengo nawet tej klasy co Schumacher


Napisane:
poniedziałek, 29 sie 2005, 23:57
przez żółtodziób
No właśnie, kasa kasą, ale wszyscy wiemy jak skończył Makinen po odejściu z Mitsubishi. przestał błyszczeć, mimo, że Subaryna była o wiele doskonalszym autem niż przestarzałe Evo którymi woził się wcześniej. Ferrari i MSC kalkulując na dłuższą metę powinni właśnie to uwględnić, głupie 40 melonów nie powino tu grać większej roli, Kimi jak znam życie wiele tańszy nie będzie o ile w ogóle będzie tańszy, a kto wie czy sprawdzi się lepiej niż MSC, pod którego dyktando SF pracowało przez ostatnie 9 lat.
Co do kryzysu Ferrari to jak na razie za bardzo bym nie tragizował, przespali jedną zimę, ale jak przepracują uczciwie następną to wróc na szczyt. McLaren też miał parę lat kryzysu i własnie z niego wyszedł, poza cieżkimi momentami przez cały czas swojego istnienia mac utrzymuje się w czubie, podobnie jak Ferrari. Problem w tym, że Ferrari za Schumachera na pewno wypracowało sibie pewne systemy pracy, ich zmiana może oznaczać przedłuzenie się kryzysu.
Ponadto po lekturze newsa jakoby Rossi miał startować w F1 i to od razu w Ferrari mam coraz mniejsze wątpliwości. Ploty i tyle, co jak co, ale nikt przy zdrowych zmysłach nie ulokuje kierowcy, który co prawda swietnie radzi sobie na dwóch kółkach, ale nigdy nie startował żadnym poważnym autem wyścigowym, raz tylko miał okazję pojechac na światowym poziomie w rajdzie Wielkiej Brytanii co przypłacił dość szybko banalnym dzwonem. Mimo oczywistej absurdalności tego typu rewelacji sa dziennikarze którzy fi8rmują to własnym nazwiskiem i reputacją, tylko pożałować...

Napisane:
wtorek, 30 sie 2005, 20:12
przez Schumi03
Dokładnie tak jak mówisz Żółtodziób. Ferrari w '96 roku powiedziało Schumacherowi: damy ci ile chcesz, zartrudnij kogo chcesz, zespoł jest twój - my chcemy wrócić na szczyt. Początki były trudne, ale wszyscy wiemy jak wyglądała F1 2000-2004

, więc ten system pracy który stworzyli doskonale zdał egzamin. Ferrari wydaje się jednak patrzeć długofalowo i jużrok temu zaczęło przygotowywać się do zmiany warty w zespole - np. Rory Byrne odchodzi z F1 bodajże po bieżącym sezonie i model F2005 nie był już projektowany przez niego (jednynie nadzorował prace). Pech chciał, że ta 'zmiana pokoleniowa' nałożyła się w czasie ze znacznymi zmianami regulaminu. Jeśli solidnie popracują to wydaje mi sie, że w przyszłym roku mogą znowu zamieszać.
Co do składu... Mniej zdziwiłbym sie widząc UFO niż to, że MSC przejdzie ze Scuderii do innego zespołu, więc osobiście nie wierze w te rewelacje - ktoś kto je promuje musi być kompletnym ignorantem nie znającym realów albo po prostu chce zwrócić na siebie uwage

Jeśli chodzi o Kimasa to jako fan Scuderii bardzo chętnei widziałbym go w czerwonym kombinezonie, ale myśle, że Mac łatwo nie odpuści, a i sam Kimi mając topowy bolid nie będzie myślał o przenosinach, bo i po co? No chyba, że poleci na kasę jaką mogłoby mu zaoferować Ferrari, chociaż IMHO nie wygląda na takiego (to raczej typ prawdziwego kierowcy wyścigowego - chce sie ścigać i wygrywać, reszta to dalszy plan

).

Napisane:
wtorek, 30 sie 2005, 22:24
przez Mac1602
Schumi03 napisał(a):np. Rory Byrne odchodzi z F1 bodajże po bieżącym sezonie i model F2005 nie był już projektowany przez niego (jednynie nadzorował prace).
Dokładniej - ten rok miał przesiedzieć sobie gdzieś w Afryce (dokładnie nie pamiętam gdzie), ale go ściągnięto 'spowrotem' z 'wakacji', gdy okazało się, że trzeba na szybko poprawić Ferrari... Od przyszłego roku jest wolny...

Napisane:
środa, 31 sie 2005, 15:34
przez Schumi03
Jeszcze dokładniej

- to chciał się bardziej zająć swoją nowonabytą posiadłością w Phuket w Tajlandii. F2005 zaprojekotwał już Aldo Costa, a Rory miał nadzorować tylko jego pracę, niestety okazał sie być bardziej potrzebny...

Napisane:
środa, 28 wrz 2005, 01:33
przez żółtodziób
La Gazzetta dello Sport utrzymuje, iż Ferrari zaoferowało Kimiemu Räikkönenowi 190 mln dolarów za kontrakt na lata 2007-2011.

W świetle tak absurdalnie olbrzymiej kasy wcale bym się nie zdziwił gdyby Kimi był zainteresowany czerwonym ubrankiem, taka kwota tłumaczy wszystko. To by się nawet nakładało pięknie na zmianę warty w Ferrari, możliwe że już doszli do wniosku że emerytura MSC jest bliżej niż dalej, kombinują jak się ustawić na następne lata. 190 baniek to jednak dla mnie absurd, taka kwota może oznaczać albo nieprawdziwosć informacji, albo olbrzymią desperację.
Waidomo już co z Rossim:
Komentując oświadczenie Rossa Brawna, który zapowiedział w przyszłym sezonie regularne comiesięczne testy motocyklisty w Ferrari, Vale stwierdził, że to "bullshit" i na pewno nie będzie miał na to czasu.
W sumie zdziwiłbym się gdyby było inaczej, dziwi mnie jednak wypowiedź RB, która potwierdzałaby ze SF przeżywa jakis atak desperacji, na zasadzie "skoro nie ma ruchu w interesie to niech będzie interes w ruchu", totalna improwizacja, totolotek i liczenie że coś zadziała. Szkoda że takie coś niewiele ma wspólnego z profesjonalizmem i trochę przypomina tonięcie zespołu Peugeot w WRC i chwytanie się brzytwy.

Napisane:
środa, 28 wrz 2005, 10:30
przez MSG Racing
190mln to dużo i mało, patrząc po zarobkach mistrzów F1. Kwota ta rozkłada się na 4 lata czyli wonosi 47,5mln na rok, to jest mniej niż aktualnie dostaje Schumacher (sporo ponad 50mln na rok od samgo Ferrari). Tak czy inaczej wiecei ile to kasy, kilka pokoleń by wyżyło za to. Brry

Napisane:
środa, 28 wrz 2005, 12:26
przez Mac1602
Rozkłada się na 5 lat (07-11) - około 38.5 M rocznie...
Co do Rossiego - gość zrobił na Fiorano FL w okolicach 57.5 sek - zdecydowanie się nadaje...
IMO to nie chwytanie się brzytwy, a przemyslany plan - choć troszkę się wykosztują - ale patrzcie ile kasy dzięki nim (duet RR) można zdobyć...

Napisane:
środa, 28 wrz 2005, 12:36
przez żółtodziób
O w mordę, przydałoby mi się czytać ze zrozumieniem, nie wiem czemu wale wysawało mi się że te 190 baniek to na rok dostanie... na 5 lat to faktycznie nic niezwykłego...
Co do Rossiego to co innego Fiorano a co innego rzeczywiste wyścigi. To ze ktoś robi przyzwoite czasy to jeszcze nie znaczy że trzeba dać mu topowe auto i od razu będzie wygrywał, przydałoby mu się nabrać nieco rutuyny w słabszych formułach. Ściganie się na dwóch kółkach to zupełnie co innego, do wyprzedzania nie potrzeba tak dużo miejsca, inaczej się zupełnie jedzie w czyimś tunelu bo nie ma docisku aerodynamicznego, wreszcie jazda motorem obciąża zupełnie inne mięśnie niz jazda samochodem, przesiadka to nie taka prosta sprawa. GTdyby teraz zrezygnował z moturów to IMO najprędzejza dwa - trzy lata mógłby się ścigać w F1.

Napisane:
czwartek, 29 wrz 2005, 13:09
przez MSG Racing
Dla wyjaśnienia. Rossi nie przechodzi do F1 - tak powiedział, przynajmniej nie teraz, ale czy wogóle? Tak czy inaczej jest rozrywany bo również Meseshnitz widziałby go w Red bull Racing, lub po wykupieniu Ferrari (gdyby Fiat sprzedawał zaspół). W dodatku Fiat chciałby go widzieć jako kierowcę fabrycznego w Punto S2000 a potem w WRC. On jednak mówi, że zostaje na motorze.
Właśnie, co do jazdy na motorze i wyprzedznia. Tutaj występuje tunel aerodynamiczny, który wykożystujes się do wyprzedzania, ale nie ma jak wspomniał zółtodziób, docisku aerodynamicznego - jest opór. Przesiadka napewno będzie wymagała przyzwyczajenia i nauki niekoniecznie w niższych seriach. Ten czas Rosi'ego był uzyskany nie na jego pierwszej sesji ale na którejś z kolei. Poza tym on miał testować przez bodaj tydzień na Fiorano więc nie ma się czemu dziwić. Każdy dobry kierowca powinien po takiej serii testów kręcić znakomite czasy, ale z tego co wiem do rekordu to mu jeszcze brakuj.

Napisane:
czwartek, 29 wrz 2005, 22:27
przez MSG Racing
Przepraszam poprawka. Dietrich Mateschitz jest właścicielem Red Bull'a.

Napisane:
piątek, 30 wrz 2005, 06:55
przez PawelRally
MSG Racing napisał(a):Przepraszam poprawka. Dietrich Mateschitz jest właścicielem Red Bull'a.
Górny prawy róg - opcja
zmień
To tak na przyszłość dla Ciebie i innych


Napisane:
wtorek, 4 paź 2005, 00:46
przez żółtodziób
Tutaj występuje tunel aerodynamiczny, który wykożystujes się do wyprzedzania, ale nie ma jak wspomniał zółtodziób, docisku aerodynamicznego - jest opór
Tak właśnie napisałem, szkoda ze nie przeczytałeś tego dokładnie...
Przesiadka napewno będzie wymagała przyzwyczajenia i nauki niekoniecznie w niższych seriach.

A w jakich?