Tor F1 w Polsce

[OZ]

To tylko twoja opinia. Poczytaj czym zarabia tor i co generuje zyski, to bedziesz sie mogl wiecej powiedziec o moim zyciu plciowym

[mototom]

......

Mądry to ty jednak nie jesteś.

[stein911]

Poczytaj czym zarabia tor i co generuje zyski, to bedziesz sie mogl wiecej powiedziec o moim zyciu plciowym

Proszę oświeć mnie. Niestety zdecydowana większość ludzi siędziących w PZMocie ma takie podejście do wszystkiego jak Ty; nic się nie uda, to jest bez sensu, poco sobie głowę zawracać. Poprostu cudownie. Wszędzie na świecie państwa chcą mnieć u siebie rozgrywaną eliminację F1 bo widzą w tym zysk i świetną promocję. Czy myślisz że tak drogie obiekty jak tor F1 powstawały by w Turcji, Chinach i innych państwach tylko dla prestiżu, jako wykorzystywana raz w roku reklama za ileśset milionów? Dla przykładu całkowity koszt toru w Chinach razem z całą infrastrukturą ( a tam trzeba było wszystko zbudowąć od podstaw) jest szacowany na aż 603.9 milionów dolarów. Pokaźna kwota, tyle że chińczycy chca pokazać się światu i nie liczą się z kosztami. Wokół toru zbudują nowe miasto. A mimo to inwestycja ma się zwrócić w ciągu 10 lat. I nie wliczane są w to pieniądze pozostawione jakie zostana w Chinach przez turystów i fanów, nie wliczane są w to korzyści płynące z promocji kraju. F1 tak jak olimpiada czy world cup to nie tylko rachunki za obiekty. To jakże cenna promocja karju i wielki dodatkowy dochód.

Jak postawi sie wokol pare pieciogwiazdkowych hoteli, pole golfowe w pelnym wymiarze, zorganizuje szkolki, zapewni nieskrepowany dojazd, rozrywki, mila atmosfere i przystepne ceny, to tez przyniesie.

Sęk w tym żeby tor stawiać w odpowiednim miejscu, a nie budowac tor i do niego przybudowywac miasto. Są w Polsce metropolie które się do tego nadają. Niech to będzie na przykład Kraków. Stolica polskiego motorsportu, turystyczna wizytówka Polski. Dzięki tanim liniom lotniczym ruch turystyczny skoczył w 2004 o 30%, turyści zostawili w województwie ponad 3 mld złotych. Czy to mało czy dużo? Budżet Poznania to 2 mld. W mieście powstają hotele (także te pięciogwaizdkowe np. Hilton). Na weekend przylatują ludzie z Londynu, którym bardziej się opłaca bawić w Polsce i innych miastach Europy niż w centrum Londynu. Wydaje mi się, że nie byłoby problemów z zapełnieniem 50000 miejsce wookół toru, nawet 50 ojro każde. Do tego ile korzyści dla samego miasta. Nie wiem czy wiesz, ale Las Vegas powstało na totalnym zadupiu gdzieś na pustyni. I my powinniśmy się na tym wzorować.

Ale zawsze najlepiej postękać że nic się nie da...

[OZ]

Niestety zdecydowana większość ludzi siędziących w PZMocie ma takie podejście do wszystkiego jak Ty; nic się nie uda, to jest bez sensu, poco sobie głowę zawracać. Poprostu cudownie. Wszędzie na świecie państwa chcą mnieć u siebie rozgrywaną eliminację F1 bo widzą w tym zysk i świetną promocję. Czy myślisz że tak drogie obiekty jak tor F1 powstawały by w Turcji, Chinach i innych państwach tylko dla prestiżu, jako wykorzystywana raz w roku reklama za ileśset milionów? Dla przykładu całkowity koszt toru w Chinach razem z całą infrastrukturą ( a tam trzeba było wszystko zbudowąć od podstaw) jest szacowany na aż 603.9 milionów dolarów. Pokaźna kwota, tyle że chińczycy chca pokazać się światu i nie liczą się z kosztami. Wokół toru zbudują nowe miasto. A mimo to inwestycja ma się zwrócić w ciągu 10 lat. I nie wliczane są w to pieniądze pozostawione jakie zostana w Chinach przez turystów i fanów, nie wliczane są w to korzyści płynące z promocji kraju. F1 tak jak olimpiada czy world cup to nie tylko rachunki za obiekty. To jakże cenna promocja karju i wielki dodatkowy dochód.

Jak postawi sie wokol pare pieciogwiazdkowych hoteli, pole golfowe w pelnym wymiarze, zorganizuje szkolki, zapewni nieskrepowany dojazd, rozrywki, mila atmosfere i przystepne ceny, to tez przyniesie.

Sęk w tym żeby tor stawiać w odpowiednim miejscu, a nie budowac tor i do niego przybudowywac miasto.

Nie kleje gosciu o co ci chodzi. To JA napisalem (chociaz nie ja wymyslilem), co trzeba wokol obiektow sportowych (obojetne czy to tor czy basen) zrobic, zeby generowal zyski, a nie napisalem, ze sie nie da, wiec chyba z kim innym rozmawiasz.

Co do lokalizacji toru, to nie wiem, czy miales okazje kiedys byc na jakims. Warto. Spa, Brno, Lausitz, Turcja, Laguna Seca i pare innych stoi w duzej odleglosci od miast, wiesz, tak jak lotniska w cywilizacji a nie Okecie w Warszawie. To wokol nich powstaje infrastruktura a nie na odwot. I to wlasnie ta infrastruktura daje zarabiac. Tor tez, ale kase daje wszystko co dzieke sie wokol. Teraz jest 24h Spa. Popatrz w TV co dzieje sie wokol zawodow. Pelen karnawal i mnostwo ludzi zostawiajacych mnostwo euro. Wiec nie unois sie i nie bluzgaj bez sensu, bo rozmowa zaczyna byc o niczym.

[stein911]

A z racji naszego klimatu bedzie idealnym miejscem do testowania opon zimowych dla F1 i WTCC. Jak cos jest czynne 3 mies. w roku, to raczej nie bedzie dochodowym przedsiewzieciem.

No to tam juz wystarczy. Po co komu kolejne? Poza tym tam pada glownie deszcz, u nas nawet w maju jest w stanie sypnac sniegiem. Mimo wszystko inny klimat. I ostatnia rzecz. Tam nawet jakby na codzien kozimi bobkami padalo, to i tak znajda sie chetni na sciganie. Fiestami, kitcarami, motocyklami, kosiarkami do trawy czy zabytkowymi furami. U nas jedyny zawsze chetny to PZM na wziecie kasy i fantow. Wyobrazam sobie jaka "prowizje" chcieli by wziac od inwestora za "objecie opieka" toru z prawdziwego zdarzenia. Musialby go wycenic na 2 razy tyle co tor w Bahrajnie albo w Chinach.

Ty tego nie napisałeś... Dziwne rosjanie się przymierzają do porządnego toru pomimo srogich zim.

Oczywiście masz rację, że tor buduje się nieco dalej poza miastem tak żeby nie przeszkadzał mieszkańcom. Tak sie składa że byłem na torze wyścigowy i wiem że samochody potrafią zagłuszyć startujący odrzutowiec. Dlatego nikt o zdrowych zmysłach nie buduje porządnego hotelu zaraz przy często urzywanym torze. Nie wiem też jak można blisko toru spokojnie pograc w golfa.

Ponadto żeby hotele przynosiły profity dla toru musiałby być jego własnością. Tyle że budowa hotelu to już jest dość droga sprawa, a co dopiero kilka. Na taką rozrzutność mogą sobie pozwolić chińczycy. To jest po prostu nonsens. Rozumiem że mozna blisko zlokalizować pole namiotowe, bo to kosztuje grosze. Właściciel toru może współpracować z hotelarzami z okolicy, ale żeby mieszać się w zupelnie inną branże to pierwsze słyszę. Co oni zrobią z hotelem poza sezonem, komu będzie się chciało mieszkać poza miastem w miesjcu gdzie nie ma nic do oglądania? Wątpię też żeby te wszystkie hotele, pola golfowe etc. przynosiły taki dochód jak reklamy wookół toru (ogladane przez miliony ludzi w telewizji napewno nie są tanie), bilety na trybuny, wynajęcie boksów, toru, koncesje dla sprzedawców jedzenia, picia i alkoholu, parkingi.

[nick555]

Stein w Brnie na którymś winklu (sorry Sławol ) jest dołek piękna króciutka trawka i ktoś tam chyba od czasu do czasu pogrywa. Ale na pewno nie w czasie wyścigów, bo banda jest 4 metry od dołka :):)

[Ari_Krakow]

Pomysł z torem w Krakowie baaardzo mi się podoba jestem za

[OZ]

No to tam juz wystarczy...

To raczej ironia z myslenia naszych PZMlotow i pomyslow na budowanie toru F1 w bialej podlaskiej niz niechec do samej idei, ale niewazne.

Co do rosyjskich planow, to wlasnie chlopaki burza dwa ktore mieli, bo sie znalazl nowy wlasciciel gruntow i mu przeszkadzaja. Ale w ciagu 2-3 lat chca wybudowac nowy, na poludnie od moskwy. Pewnie im sie uda

Wlascicielem toru rzadko jest ktos jeden (wyjatek to pewnie Brno i Hungaroring), zwykle sa to konsorcja inwestorskie i tym podobne, biznesowe instytucje (nie mowie o nominalnym wlascicielu w stylu automobilklubu). Zatem inwestorzy chca zarabiac, a zarabia sie na tym o czym juz mowilismy (na polu biwakowym tez, ale na 5* hotelu wiecej )
Mimo wszystko zyski generoewane przez sam tor, mimo ze niemale sa i tak skromniejsze od tego, co ludozerka pozostawi w okolicy przyjezdzajac na jeden weekend z wyscigami.

[stein911]

Konkluzja niech więc będzie taka, że nie tylko prywatny inwestor powinien na taki obiekt wykładać pieniądze. Publiczne środki wrzucone w tor predzej czy później się zwrócą.

[OZ]

Naturalnie. Tylko, ze nie za jednej kadencji, wiec zadna wladza lokalna i panstwowa nie wyda kilkuset baniek zeby inni na tym zarobili. A poza tym przy tym mozna sporo ukrasc, a prywatni moga chciec patrzec na paluchy, wiec po co sobie kolopot robic?

[Gucio]

No i jest projekt, mówili i pokazywali w "teleexpress"
Stryków koło Łodzi i tylko tyle wywnioskowałem.

[Marmetal]

Chodzi o ten tor?

[Gucio]

Dokładnie to pokazywali

[MSG Racing]

No i jest projekt, mówili i pokazywali w "teleexpress"
Stryków koło Łodzi i tylko tyle wywnioskowałem.

O jezu ten projekt istnieje już chyba z 10 lat co nie znaczy ze nie bezie go można wreszcie wybudować. Minus jest taki że teren w którym miałby powstać trzeba by jak w Chinach zasypać dużą ilością ziemi gdyż jest tam jakaś rzeka i chyba ogólnie teren podmokły.

[żółtodziób]

Na tor F1 w najbliższym czasie w PL nie ma szans, więc nie ma co się podniecać. ktoś pisał o milionie USD - tyle to kosztuje kilometr autostrady. Poza tym tak jak pisze OZ sam tor to nie wszystko, w Poznaniu też jest praktycznie sam tor no i jest jak jest.

Kulczyk? Gdyby inwestycja w naszych realiach była superopłacalna to już by dawno sypnął kasą. Rząd? Woli dorzucić się do Światyni Opatrzności i poniekąd słusznie bo takie coś będzie przyciągać o wiele więcej ludzi niż jakikolwiek tor, wystarczy spojrzeć jak "pracuje na siebie" taki Licheń - pielgrzymki, wycieczki, a że Boga tam już chyba dawno nie ma to szczegół, deal jest deal. Zresztą sam wspomniany Kulczyk sporo położył na Jasną Górę i raczej nie zrobił tego z potrzeby serca, stąd za poniekąd słuszne uważam dofinansowanie światyni Opatrznosci, ale tylko poniekąd, bo Kościół powinien finanasować się sam.

Sam tor w PL to raczej nie będzie na siebie pracował, co najwyżej pole golfowe w jego okolicach wybudowane, ale w takim układzie taniej będzie wybudować samo pole. Gdzie indziej tory rzeczywiscie pracują na siebie, w momencie kiedy nie odbywają się wyścigi organizuje się zloty, pojeżdżawki, spotkania. Ludzie wtedy wsiadają w swoje Porsche i Ferrafi, co uboższi w Imprezyi Lancery a chcący najwięcej przyoszczędzić w Westfieldy i Caterhamy i upalają bezpiecznie cały dzień. U nas organizuje się giełdy zamiast czegoś takiego bo i nie ma komu jeździć. Społeczeństwo jest biedne, samochody, którymi można z sensem poupalać na torze stanowią u nas rzadkośc, mało kogo stać na to żeby sobie pojeździć dla zabawy, problemem jest wysupłanie kasy na bak paliwa, dlatego szczyt polskich możliwości to palenie gumy pod Auchanem samochodem taty, poza tym nikt nie wklei kilkaset PLN żeby pojeździc sobie na torze z prawdziwego zdarzenia i kolejnych kilkuset PLN na paliwo.