Pierwszy wyścig mamy za sobą. Mnie się podobał! Na początku myślałem, że będzie nudno, ale okazało się, że walka trwała praktycznie do końca. Alonso zachował zimną krew i minimalnie wygrał przed świetnie jadącym Schumacherem. Raikkonen z ostatniego pola wylądował na podium, słowa uznania dla chłodnego Fina. Button nareszcie wrócił do swej formy, Montoya tak jak się spodziewałem. Webber szósty, ale jechał jakoś bezbarwnie, ale co wyprawiał Nico Rosberg! Mistrz GP2 nie dość, że pod koniec wyprzedził dwa Red Bulle, to w swoim debiucie uzyskał najszybsze okrążenie w wyścigu. Dodam, że zaliczył aż trzy pit stopy. Świetny występ. Klien ósmy, a dziewiąty pechowiec Massa. Kto wie, który by był gdyby nie błąd na początku wyścigu. Słabo pojechały Toyoty i Super Aguri. Następny wyścig w Malezji, będzie ciekawie. Na pewno zasiąde przed telewizorem

.