przez żółtodziób » niedziela, 17 wrz 2006, 05:20
OK, podaj namiary, ja gościa zapytam i o ile mi cokolwiek odpisze to podzielę się tą informacją na forum. Albo zwrócę honor albo będzie wielki LOL.
Nawiasem mówiąc nie znam Polaka który by się scigał w formułach i motocyklach przez 25 lat. W sumie w ogóle naszych ścigającyh się w formułach można policzyć na palcach, jeśli nie liczyć starych demoludowych formuł. Nie wiem skąd taki człowiek by miał dostęp do takiego silnika i kasę na niego.
Skąd wiem że dużo kosztował? Bo każdy wyczynowy silnik dużo kosztuje, a szczególnie tak wysilony. Jak chcesz wiedzieć ile to napisz do Judd'a albo Coswortha, moze ci powiedzą, ale najprawdopodobniej wyjdą z założenia że nie jesteś zespołem startującym w CART lub w INDY i zleją temat. Nie wiem nawet czy takie silniki w ogóle się sprzedaje, pewności nie mam, ale wydaje mi się ze silniki są wynajmowane przez zespoły, montowane są na wyścig i potem wracają do producentów, ma to na celu ochronę tajemnicy technnicznej. Na prawdę nie wiem co taki silnik robiłby w Polsce, nawet pozbawiony elektroniki. To jest technika na poziomie GP2, takie rzeczy raczej się niszczy niz sprzedaje do uzytku cywilnego.
Skąd wiem że skrzynia od Ferrari nie wytrzyma 15 tysięcy? Bo to jest o 70% więcej niz 9 tysięcy, nie sądzę żeby była robiona aż z takim zapasem. Zakładając nawet dokładne wywazenie elementów pozwalajacych na kręcenie się z taką prędkością to smarowanie i chłodzenie nie dałoby rady. Moznaby kombinować z chłodnicami oleju ale przy takim wzroście temperatury (a byłby on kilkukrotny) to nie byłoby łatwe zadanie. poza tym tak jak pisze SeBa - pomyśl o przełożeniach. Po pierwsze silnik który kręci się do 15 tysięcy obrotów przy 2-3 tysiacach moze pracować tylko na luzie, to jest jego bieg jałowy. moc zacznie się dopiero koło 12 tysięcy. A skrzynia Ferrari zestopniowana jest tak, zeby jeździć z obrotami góra do 9 tysięcy. Tak jak pisze Seba - jedynka kończyłaby się przy 150 na godzineę, ale oprócz tego problematyczne mogowby być jej dokręcenie. Możnaby sprawę "wyprostować" dając przekadnie główną o dwa razy większym przełożeniu, ale skąd taka wziąć? Tego nie dorobi żaden warsztat, a specjalistyczna firma taka jak np. Sachs wyprodukuje cos takiego pod warunkiem ze zamówisz całego tira takich przekładni albo moze nawet i więcej. Sprawa się nie klei z której strony by na to nie spojrzeć i nawet gdyby okazało się że warsztat prowadzi nowe wcielenie Ferdynanda Porsche albo Enzo Ferrariego to i tak bez odpowiedniego zaplecza nie ugryziesz tematu. Warsztat pod Warszawą to nie jest zaplecze do takiego przedsięwzięcia.
Po następne to co napisałeś na początku - 3,5 V6, Mugen... wypisz wymaluj jednostka Hondy NSX... Mugen przygotowuje takie silniki jako tuning przeznaczony do wozów cywilnych, słyszałem opowieści o Civikach Type R podkręcanych do 300 KM, takie wozy ponoć jeżdżą w Japonii, co prawda nie orientuję się jak wygląda sytuacja z V6-stkami od NSXów więc ręki sobie uciąć nie dam, ale zdziwiłbymsię gdyby tych silników Mugen nie podkręcał w podobny sposób. Oczywiscie nie do 15 000 obrotów, tylko do około 10-11... I to by się kleiło, znacznie większe szanse że tyle skrzynia od Ferrari wytrzyma, poza tym byłoby uzasadnienie do jej stosowania - skrzynia - w NSX silnik siedzi centralnie, skrzynia NSX byłaby więc bezużyteczna w aucie z klasycznym napędem bez przeróbek wykraczajacych poza możliwości warsztatu pod Warszawą.