przez Maciek » poniedziałek, 5 maja 2003, 15:58
Moze jednak bedzie lepiej. W zwiazku z tym, ze wydawalo mi sie pewne, ze frekwencja na folkrace bedzie jaka bedzie pojechalem na wyscig gorski do Nowego Miasta Lubawskiego (super impreza). Tam udalo mi sie porozmawiac z kilkoma kierowcami, ktorzy planuja starty w nastepnych folkrace'ach.
My probowalismy sie do ostatniego dnia czegos o folkrace dowiedziec ale ciezko bylo cos wyciagnac. Taki wyjazd do Torunia to jak dla mnie spory wydatek wiec tak w ciemno nie chcialem jechac - wybralem gorski.
Jesli chodzi o licencje to ani troche tego nie rozumiem - w wyscigach gorskich w okregu bydgoskim trzeba posiadac licencje a w olsztyńskim nie.
Z tego co rozmawialem z Kowalewskim to i tak fuks, ze sie klasa zebrala - zdecydowal sie na folkrace zamiast drugiego dnia gorskich w sobote wieczorem. Furchert nie mial tyle szczescia - jego klasa sie nie zebrala i wrocil na gorski