Heja,
podziele sie swoimi spostrzezeniami z relacji z drugiego dnia...
Colin McRae - niesamowity!!! Za te predkosci na hopach bede go szanowal do konca swiata. A te onboardy...wlasciwie caly czas o 0,5cm i o 0,1 km/h od granicy zycia i smierci

Kiedy Ringer skopal sprawe na PKCu, to wyobrazam sobie co Colin musial czuc
Jak Colin zaczal gonic to wlasciwie wiedzialem, ze skonczy to sie wielkim dzwonem. Niestety, nie pomylilem sie, a mysle ze Colin tez wiedzial ze tego rajdu nie ukonczy. Po prostu "odlaczyl mozg" i wyprostowal prawa noge. No i znowu wspanialy on-board - rzut autem w lewy zakret (predkosc ponad 180 jak nic... ), no i pobocze zaczyna sie zblizac...reszte znacie
Albo mina pilota Rovanpery - dawno nie widzialem tak przestraszonego/zszokowanego czlowieka. Jakby goscia wtedy zapytali, czy chce dalej startowac to nie wiem co by odpowiedzial
Finlandia to najlepsza eliminacja w calych mistrzostwach!
pzdr