Veni, vidi, vici. Bylismy tak naprzemian na 3 i 4 OS bo stojac na jednym bylo widac rajdowki na drugim. Rano bylo mokro, pozniej mocno przeschlo ale i tak powyciagali z ciec mnostwo syfu na droge. Solek z Pelikenm ewidentnie walczyli o zwyciestwo. Kazde mocniejsze przygazowanie lancerami na wyjsciu konczyli sie pieknymi bokami. Jestem przedewszystkim pod wrazeniem jazdy Grudka ktoremu mocno kibicowalem. Machalismy wielu zalogom co bylo nagradzane nieraz ciekawym boczkiem

Serce mi stanelo gdy uslyszalem jadace po 4 OS sluzby ratunkowe. Po krotkim spacerku zobaczylismy strasznie zmasakrowanego puga205 Barana, w dachu byl zrobiony odlew drzewa i caly dach z klatka mocno wgiely sie do srodka tak ze byly na miejcu glow zalogi, bardzo nieciekawie to wygladalo, tyle zawieszenie takze w ilosciach sladowych. KARYGODNE zachowanie ludzi, zbierali co popadnie wlacznie z rozbitymi szybami, lazili po drodze, robili co chcieli, 2 drzewa wczesniej rozbila sie jeszcze Corolla z powodu nieumiejetnego ostrzeznie zalogi o wypadku. Miejmy nadzieje ze karki i kregoslupy zalogi p205 szybko wroca do pierwotnego stanu. Dalej rajd odbywal sie bez przeszkoda, no i jak to barborka- pourywane zderzaki, 4 slady za autem, co druga zaloga na awaryjnych, ladnie uciekajaca dupa na zasyfionych zakretach, swiecace tarcze na nocnych odcinkach.... rajd byl fajny, rajd byl dlugi, a za rok trzydziesty drugi

podrowienia dla Adiego i Sumo ktorych spotkalem na odcinkach, dla Krisa czysciciela Kluczy

, i dzieki Marcin za serwis sms
czekam na info od Krisa i Samera