Koleszko, widziales okoliczności tego zajścia?
nie Koleszko, nie widzialem.
wiesz dokladnie jak to bylo, że wyrażasz taki osąd, że wypadek na publicznej drodze świadczy o rajdowym nieprofesjonaliźmie?
dokladnie nie wiem, ale ktos tu przytoczyl rozmowe Kalamusa i Frycza, oczywiscie nie sugerowalem sie tym przy moich okrutnych sadach. Zreszta to nie pierwszy dzwon Stanika. Poza tym widzialem jak szalal swoim Golfem na dojazdowkach Rajdu Mazowieckiego.
w takich warunkach pogodowych jazda na publicznej drodze to takie samo ryzyko co jazda rajdowa, biorąc pod uwagę stan naszych dróg.
Doprawdy? Teraz drogi Koleszko napisales tak piekna mysl, ze powinienes ja opatentowac i sprzedac osrodkom prowadzacym kursy na prawo jazdy. Czy slyszales moze o takim pojeciu jak dostosowanie predkosci do warunkow panujacych na drodze? Wydaje mi sie, ze nie, poniewaz kwalifikujesz jazde w trudnych warunkach atmosferycznych do jazdy rajdowej, ktora jak Ci wiadomo (a moze nie?) polega na jak najszybszym przejechaniu odcinka laczacego punkt A i B. Widac dla Ciebie nie ma roznicy miedzy rajdem a jazda po drodze publicznej, nic tylko pogratulowac. Jeszcze zastanow sie Koleszko czemu statystycznie najwiecej wypadkow dochodzi w lecie, na prostej drodze, tam to chyba sie jezdzi tak trudno jak w F1

Chetnie poslucham Twoich dalszych filozoficznych wywodow.