przez żółtodziób » sobota, 2 sie 2003, 22:37
!ADI! : tak owszem, każda sekwencja to zwykła kłówka, jak by zresztą miała działać inaczej? Tyle że drążkiem nie rusza się łapami tylko poprzez siłowniki hydrauliczne, co czyni zmian szybszą. Ale ŻADNA nawet kłowa skrzynia nie wytrzyma ciągłych zmian biegów pod pełnym obciąeniem, dlatego trzeba to sprząc z komputerem i systemem "fly by wire" który na ułamek sekundy zdławi silnik. To samo można zrobić kopiąc w sprzęło albo odpuszczając gaz, ale to oznacza stratę cennych sekund, fakt że dobry kierowca nie kopniesprzęgła do końca, tylko zrobi taką zmianę na półsprzęgle, lub z wyczuciem zdejmie gaz, jednak nie zrobi tego tak doskonale jak maszyna. Być może pierwsze sterowniki nie były dość szybkie lub dość precyzyjne i dlatego je wycofali... Tak tylko przypuszczam, ale nie wykluczam możliwości że kierowcy zwyczajnie przyzwyczaili się do mieszania lewarkiem i woleli wajchę od joysticka, taka sama sytuacja miała miejsce całkiem niedawno w Fordzie, konstruktorzy doprowadzili system sterowania zmianą biegów do takiej doskonałości że skrzynia biegów mogła być automatyczna, jednak kierowcy (wtedy byli nimi Colin i Carlos) woleli zmieniać biegi ręcznie, co w sytuacji w której automat wcale nie spowalnia zmiany biegów jest absurdem, lepiej przeciez koncentrować na deptaniu gazu i hamulca i kręceniu kółkiem niż na tym samym plus jeszcze wrzucanie odpowiednich biegów. No, ale przyzwyczajenie okazało się silniejsze...