bzyq masz bardzo duzo racji... Po uwaznym przeczytaniu Twojego posta wpadl mi jeszcze problem do lba:
Postawmy sie pozycji producenta:
Czego on oczekuje?? - wyniku, marketingu, najlepiej jak najnizszym kosztem. Ale zawsze znajdzie sie jeden lub dwoch producentow, ktorzy postawia wszystko na jedna karte, wpakuja wiecej pieniedzy niz inni i bedzie taki producent do przodu... Zobacz, ze kiedys 10 na 10 pierwszych miejsc w WRC to byly Lancie!! A kiedy taka Lancie bral "prywaciarz" to okazywalo sie ze to jest smiec..
Wniosek nr. 1 - nie oplaca sie inwestowac takiej kasy w niepewny temat...
Druga sprawa: auta WRC nie maja juz nic wspolnego z seryjnymi: sa wyalienowane nawet w srodowisku rajdowym, bo bardziej "rajdowy" wydaje nam sie byc seryjny Lancer, niz najbardziej wypasiona nawet xsara vts, nie mowiac o 307cc , albo Fabii ...diesel:D (z wyjatkiem Imprezy, ale to ostatni mohikanin)
Wniosek nr. 2 : po co budowac auto, ktore nie bedzie sie przekladac na "auto drogowe", od tego mamy juz F1 (ta droga poszly juz Renault, Toyota, Seat wybral wyscigi turystyczne)
Moze wiec przerzucic sie na N-ke?? No, tak ale po pierwsze, kto bedzie chcial ogladac "taksowki",
po drugie: zaraz znajdzie sie jeden "nadgorliwy" producent i okaze sie, ze koszty beda takie same jak byly w WRC (koszty WRC przekroczyly juz koszty B-grup)
Wiec moze kompletnie zamrozic jakikolwiek postep techniczny w WRC, a wymieniac tylko budy na nowsze modele?? Moze to jest pomysl, tylko okazaloby sie szybko, ze N-ki beda szybsze... Wiec moze calkowicie zakazac jakiegokolwiek postepu technicznego we wszystkich klasach??
Paranoja..
Pat...
A technologie maja to do siebie, ze sa coraz drozsze, a nie coraz tansze...
A zaostrzenie przepisow, doprowadzi do coraz drozszych metod "naginania" ich do granic...
Jest jeszcze jedna kwestia, tok myslenia klientow salonow samochodowych jako ogolu.
Na swiecie kwestie takie jak: ochrona srodowiska, ekologia, bezpieczenstwo sa w tej chwili arcywazne (duzo wazniejsze niz w krajach "rozwijajacych sie" jak np: Polska cy Czechy)
Jakbys w najbogatszym "prawie-kraju" Swiata, czyli w Kalifornii powiedzial, ze rajdowka pali 80/100, i halasuje prawie jak samolot, to Twoj rozmowca dostalby zawalu...
To jest oczywiscie przyklad ekstremalny bo Kalafiornia ogolnie jest dziwna, ale niestety taki jest trend w calym "ucywilizowanym" swiecie...
Ma ktos jakis pomysl???? Mysle ze caly ambaras polega na tym, ze FIA razem z Maxem i Davidem sami nie wiedza co dalej... A zarabiac na zycie trzeba czyms...Wiec robia tak zeby najlepiej bylo im
Ooops, troche dlugo wyszlo.... Zebym to ja za czasow "naukowych" takie eseje pisal
