Dakar 2012

Archiwum

Moderator: SebaSTI

Re: Dakar 2012

Postprzez WRCfan » piątek, 13 sty 2012, 21:35

Ehhh, tak dobrze szedł odcinek Hołkowi (cały czas drugi), i niestety zakopał się 35km przed metą :/
-how fast are You in 1/4?
-all depends on how many corners I have to take in that 1/4 :twisted:
Avatar użytkownika
WRCfan
A6
 
Posty: 1103
Dołączył(a): poniedziałek, 10 lis 2003, 15:23
Lokalizacja: Kraków


Re: Dakar 2012

Postprzez Alien » niedziela, 15 sty 2012, 13:35

A ktoś mnie oświeci o co chodzi z tym facetem?
S. Peterhansel, 10-krotny już (raczej) zwycięzca Dakaru w Afryce i Ameryce wczoraj opowiada, że przed wjazdem na wydmy w Peru zmniejszył do minimum ciśnienie w oponach i spokojnie napierał, w kilku twardszych miejscach musiał zwolnić zeby oszczędzić gumy, ale nie było najgorzej. I chłop wygrał sobie odcinek.
K. Hołowczyc od 8 lat usiłuje dojechać do mety tej imprezy, co udało mu się raz (2009 - pierwszy rajd w Am. Poł, praktycznie bez pustynnych etapów, rekord na 5 miejscu, popsuły się wszystkie 4 fabryczne Mitsu) i raz rajd odwołali. Od początku jest urabura, jadę wygrać, będzie bosko.
W tym roku kupione miejsce w najlepszym teamie ze startujących (praktycznie brak fabrycznych ekip), najlepsza fura i mega goście w zespole. Raczej jedyna szansa żeby być w czubie. Do pustyni jest bosko, potem wali dacha, następnego dnia psuje się fura. Mimo tego jedzie dalej, zeznając, że znów uciekło mu podium (ciekawe co na to powiedziałby np. AlAttiyah). Wciąż mamy pustynie i w ciągu dwóch dni Holo zakopuje się dwukrotnie, tracąc ponad 1,5 h. Po czym, ze słynnym uśmiechem opowiada, że te wydmy w Peru, to one nie są takie zabawkowe i oni już to wiedzą, a wjeżdżając w nie, nie zmniejszył ciśnienia i się kurka zakopali (dwa dni z rzędu).
Jeżeli nie jest tego po 8 latach w stanie zapamiętać, to czemu nie pójdzie do takiego pacjenta jak Peter czy Nani Roma (też kiedyś fabryczne Mitsu i lata jazdy w Dakarze) i nie zapyta, "ej, stary, te wydmy w Peru to taki piasek jak pod Olsztynem, czy coś innego? I koła nadmuchać jak na Scirocco cup czy jakoś inaczej?". Jakiś nieśmiały jest czy co? Mógł chociaż zapowiedź Dakaru obejrzeć na jutubie, gdzie pokazywali i mówili, że wydmy w Peru zrobią rzeźnię.
I tak dar boski to Jean-Marc, który musi być nawigatorem z kosmosu, bo prawie nigdy się nie gubią (chociaż w tym roku już pod prąd odcinka napierali). A na to wszystko jeszcze mamy skoczka narciarskiego, który bez zapowiedzi zwycięstwa i spokojnie, właśnie zalicza debiut w Dakarze z wynikiem o niebo lepszym niż Holo w swoim debiucie.
To Holo to jest w sumie sukces naszego sportu motorowego czy ja się przypieprzam?
Avatar użytkownika
Alien
A5
 
Posty: 699
Dołączył(a): poniedziałek, 2 wrz 2002, 14:15

Re: Dakar 2012

Postprzez kremer » niedziela, 15 sty 2012, 14:11

ALien dobre zioło palisz :) Panowie proponuje zrzute dla ALiena na jakies piwo albo wódke bo chłop ma mega cisnienie na cos :))))
Odpowiem na twoje pytanie: Bo Hołek to zły człowiek :D
...jesteś szybki na tyle na ile jesteś szybki....
Avatar użytkownika
kremer
S2000
 
Posty: 3023
Dołączył(a): wtorek, 18 lip 2006, 15:49
Lokalizacja: z oesów

Re: Dakar 2012

Postprzez rallyfan2 » niedziela, 15 sty 2012, 14:13

Alien napisał(a):A ktoś mnie oświeci o co chodzi z tym facetem?
S. Peterhansel, 10-krotny już (raczej) zwycięzca Dakaru w Afryce i Ameryce wczoraj opowiada, że przed wjazdem na wydmy w Peru zmniejszył do minimum ciśnienie w oponach i spokojnie napierał, w kilku twardszych miejscach musiał zwolnić zeby oszczędzić gumy, ale nie było najgorzej. I chłop wygrał sobie odcinek.
K. Hołowczyc od 8 lat usiłuje dojechać do mety tej imprezy, co udało mu się raz (2009 - pierwszy rajd w Am. Poł, praktycznie bez pustynnych etapów, rekord na 5 miejscu, popsuły się wszystkie 4 fabryczne Mitsu) i raz rajd odwołali. Od początku jest urabura, jadę wygrać, będzie bosko.
W tym roku kupione miejsce w najlepszym teamie ze startujących (praktycznie brak fabrycznych ekip), najlepsza fura i mega goście w zespole. Raczej jedyna szansa żeby być w czubie. Do pustyni jest bosko, potem wali dacha, następnego dnia psuje się fura. Mimo tego jedzie dalej, zeznając, że znów uciekło mu podium (ciekawe co na to powiedziałby np. AlAttiyah). Wciąż mamy pustynie i w ciągu dwóch dni Holo zakopuje się dwukrotnie, tracąc ponad 1,5 h. Po czym, ze słynnym uśmiechem opowiada, że te wydmy w Peru, to one nie są takie zabawkowe i oni już to wiedzą, a wjeżdżając w nie, nie zmniejszył ciśnienia i się kurka zakopali (dwa dni z rzędu).
Jeżeli nie jest tego po 8 latach w stanie zapamiętać, to czemu nie pójdzie do takiego pacjenta jak Peter czy Nani Roma (też kiedyś fabryczne Mitsu i lata jazdy w Dakarze) i nie zapyta, "ej, stary, te wydmy w Peru to taki piasek jak pod Olsztynem, czy coś innego? I koła nadmuchać jak na Scirocco cup czy jakoś inaczej?". Jakiś nieśmiały jest czy co? Mógł chociaż zapowiedź Dakaru obejrzeć na jutubie, gdzie pokazywali i mówili, że wydmy w Peru zrobią rzeźnię.
I tak dar boski to Jean-Marc, który musi być nawigatorem z kosmosu, bo prawie nigdy się nie gubią (chociaż w tym roku już pod prąd odcinka napierali). A na to wszystko jeszcze mamy skoczka narciarskiego, który bez zapowiedzi zwycięstwa i spokojnie, właśnie zalicza debiut w Dakarze z wynikiem o niebo lepszym niż Holo w swoim debiucie.
To Holo to jest w sumie sukces naszego sportu motorowego czy ja się przypieprzam?



Przypieprzasz się :wink:
rallyfan2
A6
 
Posty: 1021
Dołączył(a): środa, 9 lut 2005, 19:25

Re: Dakar 2012

Postprzez Alien » niedziela, 15 sty 2012, 14:37

kremer napisał(a):Bo Hołek to zły człowiek :D

Etam zaraz zły człowiek. Znam trafniejsze opinie osób, które znają go nie tylko z telewizora ;)
Czy mam ciśnienie na coś? Też chyba nie. Mi wystarczy jak nie będzie wstydu przed Ryśkiem.
Ale to faktycznie się przypieprzam.
Avatar użytkownika
Alien
A5
 
Posty: 699
Dołączył(a): poniedziałek, 2 wrz 2002, 14:15

Re: Dakar 2012

Postprzez MSG Racing » niedziela, 15 sty 2012, 17:05

Alien coś w tym jest. Też mnie zastanawia, jak to jest z Hołkiem. Peter i Roma mówili, że jak widzieli inny miękki piach to zmieniali kierunek. Hołek jakoś takich rzeczy nie opowiada. Awaria pewnie przez dacha była. Ale zakopanie się?
"Rally is not a crime" Polska - FB

"Żyję po to, by być najlepszym. Właśnie dlatego zrezygnowałem z prywatnego, osobistego życia" - Ayrton Senna czerwiec 1986

http://www.ganczarczykrally.com

Antyradio -"Liczą się nieliczni"
Avatar użytkownika
MSG Racing
S2000
 
Posty: 3650
Dołączył(a): poniedziałek, 25 lip 2005, 17:02
Lokalizacja: Bielsko-Biała / Sosnowiec

Re: Dakar 2012

Postprzez Stig » niedziela, 15 sty 2012, 18:03

Alien napisał(a):K. Hołowczyc od 8 lat usiłuje dojechać do mety tej imprezy, co udało mu się raz (2009 - pierwszy rajd w Am. Poł, praktycznie bez pustynnych etapów, rekord na 5 miejscu, popsuły się wszystkie 4 fabryczne Mitsu) i raz rajd odwołali.

Od 2005 roku - czyli od 7 lat. Wliczając tegoroczną edycję, w Dakarze wystartował 7 razy, rajd ukończył 4 razy - w 2005 roku na 60. miejscu (po licznych problemach technicznych - m.in. 24h spędzone na pustyni), w 2009 (jak wspomniałeś), w 2011 (również 5. miejsce) oraz w tym roku.

Oprócz tego z rajdu eliminowały go: wypadek (w 2007 r.) oraz dwukrotnie awaria (w 2010 do awarii zajmował 6. miejsce - najlepsze wśród kierowców niefabrycznych).

Proponuję następnym razem zrobić lepszy "risercz".
"Bo po to jest warto na polu tym stać | I moknąć w deszczu, i w słońcu się grzać, | Włazić w pokrzywy i przez błoto brnąć, | By ujrzeć na szutrze bok"
Avatar użytkownika
Stig
N2
 
Posty: 164
Dołączył(a): wtorek, 16 maja 2006, 15:59
Lokalizacja: Gdańsk

Re: Dakar 2012

Postprzez Alien » niedziela, 15 sty 2012, 20:08

Stig napisał(a):
Alien napisał(a):K. Hołowczyc od 8 lat usiłuje dojechać do mety tej imprezy, co udało mu się raz (2009 - pierwszy rajd w Am. Poł, praktycznie bez pustynnych etapów, rekord na 5 miejscu, popsuły się wszystkie 4 fabryczne Mitsu) i raz rajd odwołali.

Od 2005 roku - czyli od 7 lat. Wliczając tegoroczną edycję, w Dakarze wystartował 7 razy, rajd ukończył 4 razy - w 2005 roku na 60. miejscu (po licznych problemach technicznych - m.in. 24h spędzone na pustyni), w 2009 (jak wspomniałeś), w 2011 (również 5. miejsce) oraz w tym roku.

Oprócz tego z rajdu eliminowały go: wypadek (w 2007 r.) oraz dwukrotnie awaria (w 2010 do awarii zajmował 6. miejsce - najlepsze wśród kierowców niefabrycznych).

Proponuję następnym razem zrobić lepszy "risercz".

Skoro sie tak liczymy to. Start w 2005 r był pierwszym?
To jak dla dziecka:
1-2005
2-2006
3-2007
4-2008 (stał na starcie jak wszyscy)
5-2009
6-2010
7-2011
8-2012
Na Dakarze w Afryce jedyny raz kiedy przekroczył metę, to przeciągnięty przez metę za ciężarówką na lince. Być może to się liczy, ale kolega Małysz przejechał ją sam i to 20 pozycji wyżej.
Reszta to tzw "awarie techniczne" z kołami leżącymi 3 m za samochodem lub pomieloną skrzynią albo mostami.
Fakt, pominąłem ubiegłoroczny wynik. Mea culpa. Był 5 tracąc ponad 4h do zwycięzcy i ponad 3h do trzeciego miejsca. W tym roku rosyjski biznesmen stracił 2 h do lidera.
Dzis jak to pisałem, to jeszcze Holo mety nie przejechał, a ponieważ z pewnością chciał wygrać OS, to wszystko na tych 30 km mogło się przytrafić.
Niestety Leal Dos Santos był szybciejszy (Gordona nie liczę, bo przecież francuzi go wykreslili).
Avatar użytkownika
Alien
A5
 
Posty: 699
Dołączył(a): poniedziałek, 2 wrz 2002, 14:15

Re: Dakar 2012

Postprzez Banan » niedziela, 15 sty 2012, 20:29

Alien napisał(a):
Stig napisał(a):
Alien napisał(a):K. Hołowczyc od 8 lat usiłuje dojechać do mety tej imprezy, co udało mu się raz (2009 - pierwszy rajd w Am. Poł, praktycznie bez pustynnych etapów, rekord na 5 miejscu, popsuły się wszystkie 4 fabryczne Mitsu) i raz rajd odwołali.

Od 2005 roku - czyli od 7 lat. Wliczając tegoroczną edycję, w Dakarze wystartował 7 razy, rajd ukończył 4 razy - w 2005 roku na 60. miejscu (po licznych problemach technicznych - m.in. 24h spędzone na pustyni), w 2009 (jak wspomniałeś), w 2011 (również 5. miejsce) oraz w tym roku.

Oprócz tego z rajdu eliminowały go: wypadek (w 2007 r.) oraz dwukrotnie awaria (w 2010 do awarii zajmował 6. miejsce - najlepsze wśród kierowców niefabrycznych).

Proponuję następnym razem zrobić lepszy "risercz".

Skoro sie tak liczymy to. Start w 2005 r był pierwszym?
To jak dla dziecka:
1-2005
2-2006
3-2007
4-2008 (stał na starcie jak wszyscy)
5-2009
6-2010
7-2011
8-2012
Na Dakarze w Afryce jedyny raz kiedy przekroczył metę, to przeciągnięty przez metę za ciężarówką na lince. Być może to się liczy, ale kolega Małysz przejechał ją sam i to 20 pozycji wyżej.
Reszta to tzw "awarie techniczne" z kołami leżącymi 3 m za samochodem lub pomieloną skrzynią albo mostami.
Fakt, pominąłem ubiegłoroczny wynik. Mea culpa. Był 5 tracąc ponad 4h do zwycięzcy i ponad 3h do trzeciego miejsca. W tym roku rosyjski biznesmen stracił 2 h do lidera.
Dzis jak to pisałem, to jeszcze Holo mety nie przejechał, a ponieważ z pewnością chciał wygrać OS, to wszystko na tych 30 km mogło się przytrafić.
Niestety Leal Dos Santos był szybciejszy (Gordona nie liczę, bo przecież francuzi go wykreslili).


Masz racje. Holek jest slaby i powinien sobie odpuscic juz Dakar. Siedem razy startowac i ciagle zakopywac sie na wydmach?

Malysz do Orlen Team'u! Mam nadzieje, ze w siodmym starcie bedzie walczyl o zwyciestwo przez conajmniej pol rajdu, wygrywajac etapy i tnac sie na sekundy.
http://www.bielawadrift.pl Bielawa Drift TEAM "...jedna pasja, jeden team"
Avatar użytkownika
Banan
A8
 
Posty: 5632
Dołączył(a): wtorek, 9 gru 2003, 23:15
Lokalizacja: Bielawa

Re: Dakar 2012

Postprzez Loeb1987 » niedziela, 15 sty 2012, 20:47

Banan napisał(a):Malysz do Orlen Team'u! Mam nadzieje, ze w siodmym starcie bedzie walczyl o zwyciestwo przez conajmniej pol rajdu, wygrywajac etapy i tnac sie na sekundy.

Też na to liczę - medialny sukces dla Orlenu. Poza tym w Miniaku może ukończyć w przyszłym roku Dakar w top 15.
Loeb1987
A6
 
Posty: 1190
Dołączył(a): czwartek, 22 lis 2007, 18:03
Lokalizacja: Kraków

Re: Dakar 2012

Postprzez viper » niedziela, 15 sty 2012, 21:56

Loeb1987 napisał(a):
Banan napisał(a):Malysz do Orlen Team'u! Mam nadzieje, ze w siodmym starcie bedzie walczyl o zwyciestwo przez conajmniej pol rajdu, wygrywajac etapy i tnac sie na sekundy.

Też na to liczę - medialny sukces dla Orlenu. Poza tym w Miniaku może ukończyć w przyszłym roku Dakar w top 15.

Panowie przestańcie głupoty opowiadać. Małysz nigdy nie będzie taki szybki jak holowczyc. Dzisiaj Małysz jedzie dla zabawy, a przyokazji zarobi. Nie ma takiej możliwości, żeby kiedykolwiek był na poziomie holka, bo doswiadczenia nigdy nie nadrobisz, a doswiadczenie Malysza jest praktycznie zerowe. On sobie jedzie po to zeby jechac i w rmf mogli o tym mowic, bo sa sponsorzy, a nie po to zeby sie scigac. Oczywiście można holowczyca krytykować za to czy za tam to, ale patrzcie realnie. przy realnym sciganiu nie ma takiej możliwości, żeby wyprzecdzil holowczyca gordona czy któregokolwiek z pierwszej 5 nawet za 10 lat. Był genialnym skoczkiem, ale jego obecne zajece ma z tym 0 wspolnego.
viper
S2000
 
Posty: 3003
Dołączył(a): poniedziałek, 26 gru 2011, 21:42

Re: Dakar 2012

Postprzez Alien » niedziela, 15 sty 2012, 22:01

Pewnie to samo mówili, gdy na trasę ruszał Luc Alphand :wink: :D
Avatar użytkownika
Alien
A5
 
Posty: 699
Dołączył(a): poniedziałek, 2 wrz 2002, 14:15

Re: Dakar 2012

Postprzez viper » niedziela, 15 sty 2012, 22:11

Alien napisał(a):Pewnie to samo mówili, gdy na trasę ruszał Luc Alphand :wink: :D
Tak teretycznie łatwo porównać, ale ten pan uprawiał inna dyscypline, a po drugie nie znamy jego historii, a może np miał coś wspolnego z samochodami, były inne czasy. Nie każdego można mierzyć jedna miara. To ze był genialny narciaz nie znaczy ze zowu będzie.
viper
S2000
 
Posty: 3003
Dołączył(a): poniedziałek, 26 gru 2011, 21:42

Re: Dakar 2012

Postprzez Alien » niedziela, 15 sty 2012, 22:28

Kto nie zna, ten nie zna, ale prawda: nikogo nie nalezy mierzyc jedną miarą :wink:
Avatar użytkownika
Alien
A5
 
Posty: 699
Dołączył(a): poniedziałek, 2 wrz 2002, 14:15

Re: Dakar 2012

Postprzez Matthias Schmidt » niedziela, 15 sty 2012, 22:30

Koledzy, co to za bzdety!
Hołowczyc kiepski??? Małysz lepszy od niego????

Opanujcie się. Rozumiem, że Hołek nie jest kierowcą pokroju Peterhansela, popełnia jakieś tam błędy i idealny nie jest. Ale czy słaby kierowca wygrywa etap Dakaru? Czy słaby kierowca trzyma się przez x dni na podium??

Wrzuccie na luz, bo widać tu gorycz straszną.

Małysz wykonał solidny debiut, ale nie przesadzajcie tak bardzo.
"This rally is insane, even though everything is going well at the moment. If there is a trouble, I'm as good as dead" - Henri Toivonen (1 May 1986)
Avatar użytkownika
Matthias Schmidt
N4
 
Posty: 2413
Dołączył(a): sobota, 13 mar 2010, 22:27
Lokalizacja: Monachium, Niemcy

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Archiwum

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 1 gość

cron