Kris po części cię rozumiem, tez miałem doła jak sie dowiedziałem że nie będzie krakowskiego, to mógł byc jedyny rajd na który bym pojechał, aparat mialem zeklapany, kamere tez, miałem nadzieje na pierwszy klipek z własnymi akcjami. I też sie ciesze ze mam kogos ważnego w życiu chociaz ten ktos jest daleko ode mnie ale czuje ze daje mi cholernie duzo sily i wiary w siebie
Pamietaj Kris - co nie zabije to umocni, według mnie na pewno przyszłe sukcesy (bo nie watpie ze beda) przyćmia wszystko czego wczesniej sie zalowalo, zawsze tak jest, wiem to troche z doswiadczenia. Ktos moglby powiedziec: co gosc ktory ma 17 lat moze wiedziec o takich rzeczach, ale hmm... troszke mi zycie dokopalo i kopie dalej. tak na marginesie to jak juz sie rozgadalem to powiem wam że ide w sierpniu do szpitala i hmm... nie wiem czy z niego wroce
ale nie rozczulajmy sie, forum idzie w dobra strone i co by sie nie dzialo to chyba kazdy ma ochote tu wracac....
pozdr.