przez żółtodziób » piątek, 11 lis 2005, 00:28
Ja bym w ogóle między bajki włożył ze Colin z kimkolwiek moze się jeszcze dogadać. Żaden zespól, nawet z PSA (PS dla mnie jest koncernem podejmującym w WRC najbardziej absurdapne decyzje ze wszystkch) nie wyłoży na Colina kasy. Facet dwa lata nie jeździł, musiałby od nowa się "wjeżdżać" w wurca, jeszcze jakieś 2-3 lata temu zapewne znalazłby się team, który by na to wyłożył flotę ale teraz na pewno nie. Moze Skoda lub Mitsubishi jeszcze byłyby skłonne pójść na taki układ, pod warunkiem że nie zażądałby zbyt wiele kasy dla siebie, bo tych bidoków na to nie stać, ale nie ma co liczyć na to że na taki ruch zdecyduje się Ford czy Subaru, oni teraz mają w czytm wybierać, Gronholm, Martin, Gardemeister, Duval (ten ostatnio coś często dzwoni, ale na pewno nie więcej niż Colin, poza tym jest szybki na asfalcie) Hirvonen (choc akurat Hirvonen nie bardzo polubił się z niebieskim autkiem, Fordy mu znacznie lepiej leżą, to trochę ogranicza mu wybór), do tego jeszcze Rovanpera, który może gwiazdą nie jest, ale na kilka punktów to zawsze przywoził jak miał porządne auto.
===============================================
update: no i chyba po dzisiejszym występie Colina w Australii muszę dszczekać połowę z tego co napisałem wyżej. Wygląda na to, że dość szybko przypomnial sobie jak się jeździ wurcem. Jeżeli będzie w stanie tą padaką (sorry Wilu, wiem że uwielbiasz Skodawki, ale prawdy nic nie zmini) dowieźć się w pierwszej 5tce to będzie to mocy argument przetargowy.