żółtodziób napisał(a):@ posejdon - tradycyjna kolumna jest elementem prowadzącym zwrotnicę i jej pochylenie ma ogromne znaczenie dla kąta zwrotnicy. Takie ustawienie jak w tej Skodzie w przypadku normalnej kolumny to jest absurd, koła w zakrętach będą się ustawiać w pozytyw i na bank jest jakiś myk, który pomaga obejść ten problem. Mogli skonstruować albo samą zwrotnicę w taki sposób, żeby koło w skręcie ustawiało się w negatyw (co by było ciężkie do zrobienia, wymagałoby jakichś mimośrodów lub krzywek, a takie patenty nigdy zbyt odporne nie są, chociaż nie jest wykluczone,ze się na to szarpnęli, można też zagiąć samą końcwówkę amortyzatora, tą, która wchodzi w jarzmo zwrotnicy i to już jest dużo prostsze) albo zwyczajnie znaleźli jakąś lukę w przepisach, dodali kilka kolejnych elementów prowadzących zwrotnice tworząc de facto zawieszenie czworoboczne, w którym kolumna przestaje być elementem ustalającym pochylenie zwrotnicy i wtedy można ją ustawić w dowolny sposób, szukając optymalnej charakterystyki ugięcia.
Tyle że pochylenie kolumny ma wpływ na kąt zwrotnicy jeżeli, tak jak ma to miejsce we większości seryjnych autek z kolumnami MacPhersona, oś kolumny pokrywa się z osią obrotu zwrotnicy.
W przypadku autek stworzonych do sportu, co widać na obrazkach wcześniej, oś obrotu zwrotnicy nijak ma się do osi kolumny zawieszenia (mówimy o zestawie amortyzator + sprężyny), a definiują ją punkty mocowania górny i dolny całego zestawu (kolumna + zwrotnica). Jakoś nie znajduję powodu by bardziej to komplikować.
Równie absurdalne byłoby kręcenie się zwrotnicy wokół osi kolumny we Fieście WóRC etc, co w Skodzie R5.