przez żółtodziób » piątek, 21 lut 2014, 12:12
@ gregortest
Ech, jak zwykle spora wiedza tylko wnioski zbyt uproszczone. Kiedy Polska wstępowałado UE ja nie wziąłem udziau w referendum, w nadziei, że okaże się ono nieważne. Do dzisiaj nie jestem zwolennikiem obecności Polski w UE, absolutnie nie uważam,ze jest w stanie i ma ochotę nas obronic przed zakusami Bolszewii, czego jaskrawym dowodem jest rura na dnie Bałtyku i przyklepany plan budowy drugiej takiej. Dla Niemiec jesteśmy tylko wschodnim buforem i kompletnie nie zależy im na tym, żebyśmy "awansowali".
Na Ukrainie jednak chodzi o coś zupełnie innego, wcale nie chodzi o żadną umowę stowarzyszeniową z UE. Życie pokazuje, że z takich umów potrafi bardzo niewiele wynikać. Turcja zdaje się kolkadziesiąt lat ma taką umowę i ciągle nie zanosi się żeby mogła zostać członkiem UE, choćby drugiej kategorii, takim jak my. Chodzi o ich kierunek polityczny. Każdy oprócz rosyjskiego będzie lepszy. Z biedy ich nie wyrwie, ale nie wpędzi w kompletne upokarzajace uzależnienie, tak jak ma to miejsce w przypadku Białorusi. Statystyki są takie, że po upadku komuny Polska rozwija się 4 razy szybciej niż Ukraina. To nie jest tyle zasługa UE co efekt zorientowania polityki w innym kierunku niż Moskwa. Oczywiście nie oznacza to, że państwa UE nie usiłują nas wydymać - taka juz natura stosunków międzynarodowych, ze każdy kombinuje na swoją korzyść, oczywiście że kosztem innych, inaczej się nie da. Problem wtym, że jedni przestrzegają przy tym jakichś cywilizowanych standardow a inni nie.
Inna sprawa, że cała afera może nie być taka prosta jak przedstawiają to polskie media, w których tylko od czasu do czasu puszczą wypowiedź kogoś kto ma naprawdę jakieś pojęcie o tym co tam może się dziać, np. Isakowicza-Zaleskiego. Antyklerykałów uprzedzam od razu, ze to nie jest pean pochwalny na temat tej osoby, po ptostu jest jedyną osobą która na antenie telewizji wygłosiła inną opinię niż "Majdan dobry, Janukowycz zły". Oczywiście nikt nie ma wątpliwości, że Janukowycz to satrapa i co tu dużo gadać zbrodniarz (miał na koncie wyrok za gangsterkę jeszcze zanim został preziem), ale obecny Majdan nie ma wiele wspólnego z pierwotynm zrywem społecznym, ktoremu bez wątpienia przyświecały dobre intencje. Ktos inny mówił, ze na początku było tam 80% zwykłych ludzi i 20% tych, którzy mieli za zadanie ich chronić. Teraz te proporcje są odwrócone. W dodatku nie można wykluczyć, ze tak naprawdę każdemu z nich chodzi o coś innego. Są tam Kozacy (szczerze mówiąc nie przypuszczałem, że oni jeszcze w ogóle istnieją w takiej formie jak u Sienkiewicza, szczęka mi opadła jak pokazali kilku takich "Bohunów") i są nazwijmy to narodowcy. Harcerzyki od Tiahnyboka, których schizy media starają się bagatelizować oraz znacznie gorszy Prawy Sektor, o którym media ledwo przebąkują. Stoją ramię w ramię, dopóki mają wspólnego wroga, ale co będzie jak już nie będą go mieli? Kliczko czy Jaceniuk? Przecież Majdan juz teraz ma ich w głebokim poważaniu. Biją brawo tylko kiedy w swoich przemówieniach ci kolesie mówia to co tłum chce usłyszeć, ale tak naprawdę oni nie mają w tłumie żadnego posłuchu. Kogoś jednak słuchają, to nie jest komuna anarchistyczna, to są świetnie zorganizowane jednostki paramilitarne, zdolne do wyparcia w ciągu kilku godzin Berkutu z Majdanu przy pomocy kijów i desek. Owszem, było sporo ofiar, ale Berkut pomimo ze miał broń palną uciekał gdzie pieprz rośnie. Chwilę później dosłownie z niczego wyrosły kilumetrowe barykady. Polskie media się zachwycają tym jak oni "czują" co mają robić - gówno prawda, na "czuja" to można zorganizować podwórkową wojnę na śnieżki. Ktoś tym dowodzi, ktoś w bardzo cwany sposób pociąga za sznurki, problem w tym, ze nikt w naszych mediach nie ma zielonego pojęcia kto to robi i w jakim celu.
Obym się mylił, ale obawiam się, że to oze być dopiero początek, to się może skończyć jak w Jugosławii. Tam ludzi w kupie też trzymała jedynie niechęć do władzy, a jak padła komuna to wybuchła wojna domowa, bo każdy miał swój pogląd na nowe państwo, w dodatku mieli zatargi sięgające kilku pokoleń wstecz. Nie należy też zapominać, że oprócz wymienionych na Ukrainie poważną siłę stanowią Rosjanie. To, że Janukowycz doszedł do władzy metodą demokratyczną, to, ze któryś z regionów chce się teraz przyłączyć do Rosji pokazuje, ze problem jest znacznie większy niż był gangster, który założył garnitur i doprowadził kraj do ruiny, a na koniec kazał strzelać. Janukowyczamona nawet wbić na pal i postawić tam gdzie wcześniej był Lenin, ale jego zwolennicy pozostaną i cholera wie czy pewnego mniej lub bardziej słonecznego dnia nie zorganizują swojej rewolty. Otwarcie na dzień dzisiejszy mówi się op podziale Ukrainy nie na wschód i zachód, ale na trzy państwa, choć nikt nie prezyzuje kto by miał być tym trzecim.
@ woocasch - nie tylko UPA własnie. Problem w tym, ze nikt w Polsce nie był na tyle mądry żeby się dokładnie dowiedzieć kim dokładnie są majdanowcy i w jakich proporcjach, niestety po raz kolejny wychodzi na to, ze rząd mamy chyba najgłupszy z dotychczasowych. Mentalni spadkobiercy UPA oczywiscie że też tam są, tyle, ze media lewicowe (pardon, to są te "obiektywne") starają się wmówić, ze to Prawy Sektor dyryguje Majdanem, a media prawicowe całkowicie trywializują bądź nawet pomijają ten temat. Stąd właśnie moje powołanie się na wypowiedź TIZ, mam wrażenie,że to jest jedna z nielicznych osób, która naprawdę wie co tam się dzieje i szkoda że takich ludzi nie wpuszcza się na antenę tylko wkoło macieju pokazuje się pseudointelektualistów, którym się wydaje, że pozjadali wszystkie rozumy.
@ filantrop - a skąd pewność, że go wybrali? Czy sfałszowane wybory w takim państwie jak Ukraina to coś niezwykłego? Przypomnij sobie od czego zaczęła się Pomarańczowa Rewolucja, od tego, ze najpierw usiłowali otruć Juszczenkę (i to wypisz wymaluj są metody FSB czy GRU, to jest typowy dla tych służb sposób likwidowania niewygodnych im osób) a potem ktoś znalazł dowody na to,że wybory zostały przekręcone. Janukowycz i jego ludzie są przestępcami, ale nie są idiotami, jak najbardziej przecież mogli wyciagnać z tego wnioski i w 2010 roku nie powtórzyć starych błędów, tym razem skutecznie przekłamać wynik wyborów. Nie zapominaj, że to nie przypadek,że na Ukrainie sa dwa języki urzędowe, a stara rosyjska prawda mówi, ze nie ważne kto głosuje, ważne kto liczy głosy. Moim zdaniem niczego nie można być pewnym.