przez żółtodziób » środa, 7 mar 2007, 00:54
Rzucić pracę - to samo mu mówiłem , ale łatwiej powiedzieć niż zrobić jak się spłaca kredycik za autko.
Rozwalić koma - daliby mu następnego i jeszcze obciążyli kosztami. Chodzi raczej o to żeby sieć nie mogła podać informacji niż o to żeby się pozbyć koma całkowicie - bo akurat jak popalić scalaki całkowicie to wiem - chodzi o to żeby wygladało na naturalną awarię.
mobbing - tak oczywiscie. I to w dodatku w państwowej instytucji. Nikt się go nie pytal o żadną zgodę, dali mu po prostu koma (i to raczej kupionego w dawnych czasach bo nikt już chyba nie sprzedaje takich zabytków jak 3310). Chamówa jak rzadko dlatego właśnie pytam o rozwiązanie każde (chamskie lub nie) byle skuteczne. Ja nie wiem skąd się biorą tacy służbiści, gdybym ja pracowal w takiej instytucji to by mnie to wszystko waliło - żyj i daj żyć innym - taki moloch jak wodociagi miejskie i tak zawsze wyjdzie na swoje bez względu na wydajność pracowników, zresztą najmniej wydajnym ciałem i tak jest zarząd i rada nadzorcza których działanie ogranicza się do ustalania jaką przywalić podwyżkę żeby zamknąć rok na plusie i nie przessał się prokurator za niegospodarność oraz działanie na szkodę.
zresztą i tak taka kontrola (jak to teraz uczą - controlling - buahahahaaa co za ściema) jest gówno warta bo nikt nie sprawdzi czy koleś poszedł spisywać czy na browca i jeśli ktoś chce się opie***lać to i tak to zrobi, nie ważne czy w domu czy w knajpie w swoim rejonie. Za to komunistyczne metody inwigilacji z pewnością są motywujące jak cholera, zapewne nikt z przekory nie zrobi niczego na odwrót... To się nazywa logiczne myślenie, nie ma co...
Chyba rzeczywiscie trzeba będzie się wybrać z tym do prawnika - ruszyć też związek zawodowy (zapewne w takowym zakładzie jakiś jest)