Rower - Prawie jak Subaru WRC...

Tematy trochę mniej związane z motoryzacją, jednak to forum nie służy do nabijania postów. Proszę zapoznać się z regulaminem na forum ogólnym.

Moderator: SebaSTI

Postprzez LuiG » sobota, 26 lis 2005, 18:30

łohoho rowerem też dużo jezdzę , teraz bidak stoi w garażu bo już połowy szprych nie mam i koło lata na boki strasznie :lol: , a całe siano idzie na samochody, jak nie jeden to drugi dla mnie i na rower nie starcza już....

Z ostatnich dzownów to pamiętam dobrze jednego, późna porą -ciemno było- lecą sobie przez jakieś osiedle, na parkingu stał samochód popatrzyłem czy nie świeci się światło od wstecznego, bo może cofa i mnie nie zauważy i w tym momencie w coś przydzwoniłem.... stoję, patrzę się a w rękach mam szlaban !!! :lol: , normalny metalowy szlaban taki który zamyka parking żeby tylko mieszkańcy auta zostawiali... z rowerem nic, ja też cały, a szlaban wyrwało z kołkami z asfaltu :lol: straszny badziew, nie ma się co dziwić jak w filmach tak rozwalają :wink:

a tu sam sprzęt:

Obrazek
Avatar użytkownika
LuiG
N3
 
Posty: 230
Dołączył(a): niedziela, 10 paź 2004, 21:12
Lokalizacja: Opole


Postprzez Banan » sobota, 26 lis 2005, 19:29

Ja to mialem tyle dzwonow w swojej karierze, ze kiedys mi nawet tato powiedzial, ze jak zobaczy jeszcze jednego siniaka na nodze, to dostane lanie :) Ale bylo to dawno, dawno temu, jak sie zaczynalem uczyc jezdzic.

Pierwszy dzwon, ktory pamietam do tej pory mial miejsce w gorach. Wraz z wujkiem i kolega zjezdzalismy dosc trudna droga. Ja w pewnej chwili na malym luku stracilem panowanie nad rowerem i tak jakos dziwnie upadlem, ze przednie kolo mialo ksztal 8. Mi sie chyba nic nie stalo.

Drugi dzwon, nie grozny ale smieszny mial miejsce w tamtym roku, na tej samej trasie. Tym razem jechalem tylko z kolega, malo doswiadczonym. Puscilem go pierwszego, jednak w polowie drogi go dogonilem i sie chlopak zestresowal. Wpadl w dziure jakas, zaczelo go podbijac i trzymajac sie nadal roweru polecial 5m w "przepasc". Zatrzymal sie na jakims drzewie, caly pocharatany malinami czy czyms. Ja jak widzialem, ze bedzie mial dzwona zaczalem sie smiac (jadac) i na tej samej dziurze sie wywalilem, jednak ja zostalem na trasie. Nic sie nam nie stalo, ale bylo very funny :)

Trzeci dzwon byl niedawno. Bylo cieple lato, choc czasem padalo, duzo sie jezdzilo i wypadkow mialo... :) Tym razem bylem z doswiadczonym kolega. On pierwszy raz jechal ta trasa, dlatego ja musialem jechac pierwszy. Szutrowa dwupasmowka, ktora przedziel pas trawy. Dosc dluga prosta i niewinny prawy zakret. Rozpedzilem sie jak glupi, bedac pewnym, ze wyrobie. Kolega zaraz za mna. Zbliza sie zakret, wiec zaczalem hamowac. Hamulce byly chyba slabe, bo nie wyhamowalem i z dosc duza predkoscia polecialem centralnie w jeden, jedyny krzaczek na tym zakrecie. Gdyby go nie bylo nic by sie nie stalo, bo pojechal bym w pole. Pech chcial, ze tym krzakiem byla roza. Zdazylem tylko powiedziec "kur**" i w mgnieniu oka znalazlem sie na rozy. Kolega rowniez przywalil w roze. Pozniej mial do mnie pretensje, bo jakby wiedzial, ze tu jest zakret, to by zwolnil :) Ale poprawilem mu humor, pokazuj swoja twarz, w ktorej byly kolce...

Wiecej pozadniejszych dzwonow nie pamietam. Teraz zaczela sie zima, wiec jest ostro. Kilka razy juz lezalem na lodzie. Na moje usprawiedliwienie mam to, ze z tylu mam, jak to ktos wczesniej okreslil, slicka. Jednak nic dziwnego, skoro gdy tylko jestem na rowerze i na trasie lezy odrobinka piasku, ide pieknym slajdem. Zreszta jak nie ma piasku tez ide slajdem :) Mimo tego opone zmieniam 3x na rok. Tylnia oczywiscie. Bo na przedniej jezdze juz 4 lata ! A rafki to zmieniam co kwartal :)

Teraz troszke o moim WuRCu, ktory oklejony jest w barwy RallyFoto.pl. Kiedys byl to XTR, jednak teraz zostalo tylko kilka elementow z XTRa (np. piasty, manetki). Rama gruba, aluminiowa, rogi Scott. Oczywiscie na pedalach znajduja sie noski, bez ktorych nie wyobrazam sobie teraz jazdy. SPD jeszcze nie probowalem. Rzecz jasna nie mam takich ..., jak nozka, blotniki (choc podobaja mi sie, ale tylko te ozdobne), a bron boze swiatelka odblaskowe ! Ostatnio zakupilem sobie swiecace wentyle, ktore wieczorem wyglada zaczepiscie. Polecam kazdemu: http://www.allegro.pl/show_item.php?item=71269203.

No i to chyba tyle. Ale sie rozpisalem, najprawdopodobniej moj najdluzszy post na tym forum :shock: Ponizej zdjecie z lipca/sierpnia.

Obrazek
http://www.bielawadrift.pl Bielawa Drift TEAM "...jedna pasja, jeden team"
Avatar użytkownika
Banan
A8
 
Posty: 5632
Dołączył(a): wtorek, 9 gru 2003, 23:15
Lokalizacja: Bielawa

Postprzez michal_wrc » sobota, 26 lis 2005, 19:57

Mars napisał(a):hahaha Mienia :D Też w niej kiedyś leżałem ;) Tzn trzeba było sie przecisnąc taką mega wąską scieżką, żeby do szosy lubelskiej (taka droga :D) dojść.

Rzeczka Mienia co wpada do Świdru :) . Też tam kiedyś troche jeździłem, ale bliżej Józefowa niż Lubelskiej.
Avatar użytkownika
michal_wrc
A5
 
Posty: 737
Dołączył(a): sobota, 13 gru 2003, 16:42
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez enka » sobota, 26 lis 2005, 21:06

michal_wrc napisał(a):
Mars napisał(a):hahaha Mienia :D Też w niej kiedyś leżałem ;) Tzn trzeba było sie przecisnąc taką mega wąską scieżką, żeby do szosy lubelskiej (taka droga :D) dojść.

Rzeczka Mienia co wpada do Świdru :) . Też tam kiedyś troche jeździłem, ale bliżej Józefowa niż Lubelskiej.


Tak, to ta Mienia. Niezle sie tam jezdzi. W tym sezonie duzo sciezek sie obsypalo do wody, wiec nie mozna bylo jezdzic na pamiec. Moj kolega jechal kiedys wzdluz Mieni po ciemku i w dodatku bez hamulcow.
enka
A5
 
Posty: 588
Dołączył(a): poniedziałek, 12 kwi 2004, 18:52
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez wartek » sobota, 26 lis 2005, 21:31

no no ;) ciekawy temat ;)
ja w tym roku zrobilem 4965 km i w sumie jakichs wiekszych przygod nie mialem, nie to co pare lat temu ;) ale to jak czlowiek wiecej jezdzi w gorszych warunkach, to pozniej odruchy sa na tyle szybkie ze czasem az sie dziwilem ze dalej jade ;)
ale nie o tym chcialem pisac, raczej o tym czy ktos oprocz mnie tu na forum w zime smiga na kolcach? :D
bo jesli nie to bardzo polecam :D frajda jest wielka ;)
bez kolcow tez fajnie, ja zawsze poczatek zimy jezdze bez, troche sie poslizgam, wyczuje rower, snieg, jak juz w glowie zakoduja sie wszystkie informacje dot. takiego pojecia odleglosci i przyczepnosci, kiedy powinno sie zaczac hamowac i jak szybko mozna jechac, to wtedy zakladam kolce i frajda jest spora :D trzeba sie naprawde przelamac ;)
zadne inne polaczenie nie daje takiej frajdy jak kolce-ubity/zmrozony snieg.
lub tylko przednie z kolcami tylne nie.
na kolcach bardzo latwo wyczuc moment kiedy traci sie przyczepnosc, i dosc latwo jest to kontrolowac, chodzenie zakretow slizgajac sie 2 kolami jest przyjemne :) hehe
jak kolca sie kreca, to kolce miela ten snieg i szukaja przyczepnosci, wszystko daje sie latwo kontrolowac, no jednym slowem polecam ;)
Avatar użytkownika
wartek
N2
 
Posty: 167
Dołączył(a): sobota, 3 sie 2002, 12:38
Lokalizacja: 3City

Postprzez KMart » wtorek, 23 maja 2006, 17:38

Chciałem się was zapytać czy wy podczas jazdy na rowerku macie ubrane kaski :?: :wink: Sorry, że tak temat odgrzebuje ale mnie to zaciekawiło :D


Aha ja osobiście używam i polecam...
watersplash- najefektowniejsza forma mycia rajdówki
Avatar użytkownika
KMart
A5
 
Posty: 695
Dołączył(a): środa, 11 maja 2005, 17:07
Lokalizacja: Cieszyn

Postprzez Banan » wtorek, 23 maja 2006, 18:06

Nic sie nie stalo, teraz lato, wiec jest ostro ;). Ja uzywam, ale tylko podczas jazdy w gorach. Jak np. jezdze po miescie czy cos to nie uzywam. Wlasnie ide cos polatac bokami ;)
http://www.bielawadrift.pl Bielawa Drift TEAM "...jedna pasja, jeden team"
Avatar użytkownika
Banan
A8
 
Posty: 5632
Dołączył(a): wtorek, 9 gru 2003, 23:15
Lokalizacja: Bielawa

Postprzez Albert(Zambrów) » wtorek, 23 maja 2006, 18:57

Dlaczego nie widzialem tego tematu :?: grzesze oj grzesze :P

Dzwonów bylo od cholery. W jednym moglem złamac obie nogi, bo przy 45 km/ zablokowalo mi przednie kolo na sniegu i lubudu, w betonowy słupek. Zaraz wstłałem i popatrzylem na rower czy caly, i cały był :d

Jak jeździe to z Pawłem, zawsze jak nie jeden cos wymodzi to drugi :) w ubiegłą zime robilismy altoneny rowerami po sniegu. Mi sie prawie udawalo, Pawel zrobił ale nogi mu z pedałów spadły i wyladowal na siodełku dosyc twardo :lol:

Póltora tygodnia temu wygralismy rower z braciakiem na rajdzie, to teraz do pracy sobie latam. Fajnie rano, pusto, mozna dawac ile wlezie :) tylko opony siedza terenowe i sie strasznie slizgaja na asfalcie.

Króko opisze jak jeżdze, bo chyba to wystarczy. Szybko przyspieszam, na tylnym kole czasami, hamuje zajebiscie puźno, hiper szybko w zakretach. Ostatnio nawet jedna technike przeniosłem z samochodu, hamuje super puźno, i wejscie z pierwsza faze zakretu pokonuje nadal hamujac, czasami jak zrobie to nie umiejętnie to mi tył lekko odjedzie :D
...każdy ponad każdym, wszyscy najmądrzejsi...

Rajdy wporzO!

Banasik Rally Team OGIEŃ :!:
Avatar użytkownika
Albert(Zambrów)
A6
 
Posty: 1350
Dołączył(a): czwartek, 28 sie 2003, 13:04
Lokalizacja: Zambrów

Postprzez devulatron » wtorek, 18 lip 2006, 19:28

Człowiek, który zgadza się ze wszystkimi, nie zasługuje na to, by ktokolwiek się z nim zgadzał.
Avatar użytkownika
devulatron
N2
 
Posty: 136
Dołączył(a): niedziela, 20 mar 2005, 22:55
Lokalizacja: Kraków

Postprzez szeler » wtorek, 18 lip 2006, 20:54

devulatron napisał(a):Drifting na rowerze :)

http://www.fazed.org/video/?id=333


Rewelacja :D :D :D czego ludzie nie wymysla :D

Co do jazdy na rowerze, och... to sie jezdziło całkiem sporo - z łezka w oku powracam do tych mniejszych badz wiekszych boków :D czasem wychodziły, czasem nie, co konczyło sie dzwonem :P chyba najbardziej ekstremalna jazda na rowerze, to jazda na Rynku Głównym w Krakowie, miedzy tłumem ludzie :P maksymalne przyspiesznie, hamowanie, skret, przyspieszenie, skret, hamowanie i tak w kółko :D powiedziałem ze z łezka w oku wracam do tych dni, gdyz rok temu w wakacje, dzien po moim powrocie z barumki, rower został mi ukradziony z własnego balkonu :cry: wtedy to ostatni raz go widziałem, mojego niebiesko-czarnego Treka 850 Sport :cry:
„Jeśli mężczyzna robic coś głupiego, to zawsze z powodów najszlachetniejszych”
O. Wilde
Avatar użytkownika
szeler
N3
 
Posty: 239
Dołączył(a): środa, 8 cze 2005, 16:23
Lokalizacja: Kraków

Postprzez barkor » środa, 19 lip 2006, 16:28

Zanim zacząłem interesować się rajdami, byłem zafascynowany jazdą na rowerze, ale nie taką zwyczajną :D Najbardziej lubiłem zapinać boki i skakać na moim bajku, ale w ten sposób połamałem dwa zwykłe górale, więc kupiłem sobie wyczynowego BMXa, maszynka nie do zdarcia :twisted: . Robiłem z kumplami skocznie w lesie, a nawet zrobilismy cały tor. Dzwonów zaliczyłem też sporo nie powiem, ale przy skakaniu to raczej normalne. Teraz już nie jeżdze tak często jak wcześniej, ale tez lubie czasami sobie pośrwirować na rowerku :D
Avatar użytkownika
barkor
 
Posty: 37
Dołączył(a): piątek, 13 sty 2006, 19:10
Lokalizacja: Olsztyn

Postprzez Banan » niedziela, 30 lip 2006, 18:15

Mi ostatnio caly czas sie cos sypie w rowerze... Od maja wymieniana byla juz rafka, detka, opona, linka od hamulca, sruba od kierownicy, tylna zebatka, lancuch, tylne klocki, 10 dni temu byla spawana rama, a wczoraj znowu przebilem detke... :x To chyba znak, ze trzeba wymienic rower, ktory ma juz ponad 10 lat, a ja jestem trzecim wlascicielem... ;)

Hmmm... Moze na taki http://www.allegro.pl/item116167182_can ... aston.html ? :lol:
http://www.bielawadrift.pl Bielawa Drift TEAM "...jedna pasja, jeden team"
Avatar użytkownika
Banan
A8
 
Posty: 5632
Dołączył(a): wtorek, 9 gru 2003, 23:15
Lokalizacja: Bielawa

Postprzez nick555 » niedziela, 30 lip 2006, 18:27

po co Ci rower który strach zapiąć gdziekolwiek tylko na dwa zabezpieczenia? :)
Skupuję stare radzieckie zegarki. Jak coś masz niepotrzebnego, zapraszam, może się dogadamy.
Avatar użytkownika
nick555
A6
 
Posty: 1530
Dołączył(a): wtorek, 14 wrz 2004, 22:19
Lokalizacja: Lublin

Postprzez kolo115 » niedziela, 30 lip 2006, 21:31

No niewiem, ja tam sie nie znam na rowerach, ale jakim trzeba byc maniakiem 2 kolek zeby kupic rower w cenie uzywanej alfy romeo 146?! :wink: Ja bym oczywiscie wolal to drugie :)
Obrazek
"Nigdy nie bądz pewny siebie i swoich sukcesów, nigdy nie mów, że wygrasz..."
Janusz Kulig
Avatar użytkownika
kolo115
N3
 
Posty: 405
Dołączył(a): piątek, 5 gru 2003, 14:56
Lokalizacja: Katowice GG:6553220

Postprzez żółtodziób » niedziela, 30 lip 2006, 23:57

a ja rower :)
Avatar użytkownika
żółtodziób
A8
 
Posty: 5521
Dołączył(a): środa, 13 lis 2002, 14:55
Lokalizacja: Bydgoszcz

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Hyde Park

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 34 gości