przez Hultay WRC » niedziela, 12 paź 2008, 21:24
O ile kawałek mi się podoba, to teledysk już nie bardzo. Jakoś nie trafia do mnie. rzeczywiście coś w tym stwierdzeniu jest, bardziej chyba bym powiedział że to One na dzisiejsze możliwości Metallici, a jest ona już na dalekim etapie muzycznej drogi, najlepsze ma za sobą. Nie twierdzę że jest źle ale to naturalne, że kiedyś trzeba osiąść na jakimś repertuarze zamiast latać i szukać nowych brzmień. Przykładem był ST. Anger - płyta odmienna, która sprawiła że potem Metallica wróciła do korzeni, zrozumieli że takie eksperymenty to nie jest to odtruli się. Chwała im za to. Dawno żadna płyta nie sprawiła że tak szybko zapieprzałem samochodem
Jaki tam Hultay, po prostu Arni
Kubeł turbo i LSD... ta zabawa po nocach się śni