ALE JA JESTEM GŁUPI...

Tematy trochę mniej związane z motoryzacją, jednak to forum nie służy do nabijania postów. Proszę zapoznać się z regulaminem na forum ogólnym.

Moderator: SebaSTI

ALE JA JESTEM GŁUPI...

Postprzez bullitt » czwartek, 9 cze 2005, 22:05

Chyba każdy z nas ma prawo jazdy (chyba.. banan masz kartę rowerową?). A wiadomo jak było na początku. Prawko jest, palma odbija a umiejętności są zerowe. Na pewno każdy z nas wyciął kiedyś taki numer, że mu się skura na du.pie zmarszczyła i wtedy powiedział sobie: BOŻE, ALE JA JESTEM GŁUPI. Piszcie coście przeskrobali.
Mniej pisać, więcej czytać, a jeśli pisać, to tak, żeby inni czytali...
Avatar użytkownika
bullitt
N3
 
Posty: 288
Dołączył(a): czwartek, 13 lis 2003, 00:56
Lokalizacja: San Francisco


Postprzez Sergiey » czwartek, 9 cze 2005, 22:46

Az wstyd ale co tam.
Drugi dzien posiadalem prawo jazdy. 140km/h poldkiem, przez osiedle, kolo szkoly. I wtedy padlo: BOŻE, ALE JA JESTEM GŁUPI

Potem tez sie zdarzaly rozne "cwiety"
gg://1569993 Gadu-Gadu
---
Auto racing, bull fighting, and mountain climbing are the only real sports ... all others are games.
Ernest Hemingway
Avatar użytkownika
Sergiey
A5
 
Posty: 594
Dołączył(a): czwartek, 29 maja 2003, 08:43
Lokalizacja: Kraków-Żory

Postprzez bullitt » czwartek, 9 cze 2005, 22:52

To ja chyba też powinienem się przyznać... 170 na spadaniu z Jodłownika zaraz za zakrętami, na których przegrzałem hamulce. A o tym, że nie miałem czym hamować zorientowałem się dopiero na dole... To było 7 lat temu ale do dzisiaj jak o tym pomyślę to mi się słabo robi... ALE JA BYŁEM GŁUPI.
Mniej pisać, więcej czytać, a jeśli pisać, to tak, żeby inni czytali...
Avatar użytkownika
bullitt
N3
 
Posty: 288
Dołączył(a): czwartek, 13 lis 2003, 00:56
Lokalizacja: San Francisco

Postprzez WAPNO » czwartek, 9 cze 2005, 23:03

4 dzień prawka... co prawda nie zabójca prędkość bo ok 80 km/h ale za to w dość ostry zakręt jak na seicento z seryjną zawiechą. Trochę na drugi pas wyjechałem bo mnie zaczęło giąć, ale na szczęście dobrze się skończyło ;). Potrąbili i git. Już mam prawko ze 3 tydzien :lol: i sie staram jeździć bezpiecznie.
WAPNO
A6
 
Posty: 1012
Dołączył(a): środa, 31 lip 2002, 13:46
Lokalizacja: Jelenia Góra

Postprzez Jucek » czwartek, 9 cze 2005, 23:09

po ostatnim egzaminie na maturze wsiadlem z trzema kolegami do mojego malca i pojechalismy sie zrelaksowac, prawko mialem jakies 2 czy 3 miechy,trasa bardzo fajna,wasko,drzewa,ale widocznosc dobra, cos mi sie pojebalo i postanowilem wsadzic 3/4 malca w ciecie przy dopietej trojce- 70kmh- sponiewieralo nas, pozniej troszku podbilo i frunelismy przez dluzszy dystans na dwoch kolach,hmm chyba dobrze ze mialem komplet osob na pokladzie bo gdybym lecial sam to chyba skonczyloby sie rolka, tak czy siak kumple juz nie chca ze mna jezdzic :(
nie pisze ale ja BYLEM glupi tylko ale ja JESTEM glupi, czasami takie odpaly mi nawracaja ale tylko jak jade sam.
GG 3389645
Jucek
N3
 
Posty: 396
Dołączył(a): niedziela, 24 sie 2003, 19:59
Lokalizacja: Legnica

Postprzez Albert(Zambrów) » czwartek, 9 cze 2005, 23:30

Kiedys sobie jade, fajna droga, pomyslałem zrobie cęcie. I tak tne sobie zakret, nagle jebut, nie zauwazylem korzenia. Mnie PawelRally za to opier**** ze az mi sie głupio zrobilo :?

Opisze to, co zastawiło trwały ślad i urwaz do krawężników. Prawko miałem ja wiem, z 2 tygodnie. Brat prosił zeby go zawieść do PUBu, zawiozłem. Jak wracałem do domu, podjarany z jazdy, postanowiłem sporóbować jak to jest szybko jeździc. Napadam na zakręt, na miescie, ale widac pieszych itd. W miare bezpiecznie. Ale nie widziałem: syfu, lini pokonania zakretu i w efekcie tego zaczęło mi przodem ciągnąc na zewnątrz. Jako młody i nie doświadczony kierowca, zpanikowałem i zrobiłem nic. Wpadłem prawymi kołami na krawęznk, potem mnie odbiło i na skreconych kołach wskoczylem przez przednie lewe koło na wysepke. po wstępnym oszacowaniu strat: 3 felgi do wymiany i do ustawiania zbieżność. Ale sie potem okazało ze jeszcze tylna belka do prostowania. Teraz wiem co zrobiłem źle, ale i tak to głupie było.
...każdy ponad każdym, wszyscy najmądrzejsi...

Rajdy wporzO!

Banasik Rally Team OGIEŃ :!:
Avatar użytkownika
Albert(Zambrów)
A6
 
Posty: 1350
Dołączył(a): czwartek, 28 sie 2003, 13:04
Lokalizacja: Zambrów

Postprzez sumo » piątek, 10 cze 2005, 09:09

W miescie to ja nigdy nie szaleje, no i jak na razie nie mialem sytuacji w ktorej moglbym powiedziec ALE JA JESTEM GLUPI... a prawko mam juz ze 3 tygodnie, tak jak Wapno - Seicento na seryjnym zawiasie (tragedia).
sumo
N4
 
Posty: 2110
Dołączył(a): środa, 31 lip 2002, 20:56

Postprzez Albert(Zambrów) » piątek, 10 cze 2005, 10:23

Kwestia miasta jest dosykusyjna. Bo jeźeli widac co jest przed na i w zakrecie, nie ma problemu, wtedy tylko sam siebie narażasz. Ale jesli masz niewidoczne zakrety to nie jest ciekawie. Ja jestem za szybka jazdą nawet po miescie, ale rozsądnej, a nie jak kiedys widzialem kolesia po osiedlach z predkosciami 80km latał :evil:
...każdy ponad każdym, wszyscy najmądrzejsi...

Rajdy wporzO!

Banasik Rally Team OGIEŃ :!:
Avatar użytkownika
Albert(Zambrów)
A6
 
Posty: 1350
Dołączył(a): czwartek, 28 sie 2003, 13:04
Lokalizacja: Zambrów

Postprzez Megas WRC » piątek, 10 cze 2005, 11:35

Ja prawka nie mam, ale mam karte motorowerową i mam też skutera :)
Kiedyś razem z kuzynem pojechaliśmy sobie pojeżdzić po lesie. Wpadłaem na pomysł aby pościgać sie na czas. Znależlismy fajną trase i zaczęliśmu upalanie :) Droga była mokra i były na niej liście a wiecie co to oznacza, więc jade sobie 60 km/h (skuterem to szybko dość) i postanowiłem na zakręcie nie odpuszczać gazu. Nagle zarzuciło mnie dość ostro i spadłem ze skutera a skuter wpadł w taki wielki rów i poodpadały błotniki i różne tam plastiki, ale mi nic się nie stało :) Wtedy też sobie powiedziałem "ALE JESTEM GŁUPI" :)
Avatar użytkownika
Megas WRC
A5
 
Posty: 946
Dołączył(a): piątek, 3 gru 2004, 18:34
Lokalizacja: Barcin/ k. Bydgoszczy

Postprzez Beret » piątek, 10 cze 2005, 16:26

jesien, wilgotna droga, okolo 3 rano. jechalem marszalkowska, na rondzie kolo rotundy jakis golf stwierdzil ze chce sie poscigac... a ja oczywiscie pierwszy do wyscigow... przy 140 napadlem na plac konstytucji... po trzecim boku obrocilo mnie tylem... na pokladzie troje pasazerow... chyba najwieksza glupota mojego zycia...
nindża nie moze byc mientka

MIEJSCE NA TWOJA REKLAME

www.bwyszkowski.pl
www.codrivers.fora.pl

Obrazek
Avatar użytkownika
Beret
A6
 
Posty: 1232
Dołączył(a): sobota, 19 lut 2005, 22:58
Lokalizacja: wawa-piaseczno

Postprzez Potek » piątek, 10 cze 2005, 22:36

140 km/h przez wioske po wąskiej nierównej drodze... (bo byłem wnerwiony na malczaka co mi wcześniej chamsko wyjechał ... jak sobie ładnie powolodku jechałem .. ) prawko tez jak wy mam od nie dawna( choc w sumie juz jest z 9 miesięcy ale nie mam kiedy jeździc bo mnie nie ma w domu często tylko weekendy tak ze jeszcze wiekszego wypadu nie było w mojej karierze kierowcy) .. nie moge sie doczekac az to kiedys przejdzie .. często jest ochota zeby przygazowac pocisnąc( heh jak jade sam czasem wskazówką obrotomierza na 3 biegu wejsc na czerwne pole :P ) .. :> .. fajnie jest w czasie jazdy ale później jak sie pomyśli czym to groziło to az ciary przechodzą ...;/ i ta benzyna taka droga.... ;( .... :>
Avatar użytkownika
Potek
N1
 
Posty: 73
Dołączył(a): wtorek, 10 maja 2005, 18:48
Lokalizacja: Brzesko

Postprzez RallyMAN » sobota, 11 cze 2005, 00:46

Ja prawka nie mam jeszcze ale moge napisać co zrobił kumpel:

któryś tam grudnia 2004 - Droga powrotna z Prazskiego Rallysprintu, okolo 1 w nocy, Samochód: Peugeot 206 1.6 (115 HP), Jechalem 1 raz z tym kolesiem, który prowadził. Na początek dodam jeszcze ze nie spalismy od kilkudziesięciu godzin, droga w lesie, ciemno jak w dup*e, Mgła jak cholera, dość duży ruch, drzewa wokoło, droga górska (ciagle zakrety, szczyty itp) Jechalismy ze średnią prędkością 130-140km/h, wyprzedzanie na trzeciego, 2 razy bylem normalnie posrany, jak widzialem zbliżające się światła w tej mgle a on ciśnie w najlepsze, po prostu nie wiem gdzie w tych chwilach kumpel miał rozum, przyznam sie ze w życiu sie tak w aucie nie bałem, od tamtej pory stwierdzilem z kuzynem ze z nim juz nigdzie nie jedziemy, bo wiadomo, można sobie poszaleć czasami i to fajna frajda jest ale!! nie w takich warunkach!! nie po tylu godzinach na nogach!! Wlasnie wtedy pomyślałem JAKI ON JEST GŁUPI (w sumie to pomyslalem inaczej ale nie bede tutaj wam przekleństwami walił)
Avatar użytkownika
RallyMAN
A5
 
Posty: 659
Dołączył(a): piątek, 12 lis 2004, 17:17
Lokalizacja: Gliwice

Postprzez GUTi » sobota, 11 cze 2005, 08:51

Prawko mam od kilku miesięcy i Powiedziałem sobei jaki jestem Głopi kiedy jechałem przez wioske droga wąska domy blisko dzieci chodząco po ulicy a ja tam pędziłem ponad 150km/h masakra jak zobaczyłem na liczniku to 150 to od razu noga poszła w góre i pomyslałem co ja robei przeceiz moge kogos zabić!! Druga taka sytuacje miałem jak nie mogłem sie włączyc do ruchu na zakopiance bo ciagle jechały auta i juz taki wkużony wyczaiłem że przed tirem zdąze ale nit pomyślałem że auto pod góre bedzie sie zbierało wolniej i tor do mnie do jechał na styk trąbił mrugał światłami!!! eh wstyd mi wtedy było strasznie i głupi byłem!!

PS. miałem jeszcze kilka lat temu takei 2 sytuacje na motorku:/
pierwsze to jechalismy sobie z kumplem dość ruchliwa ulicą i wyprzedajacy na eskort nagle zrobił gwałtowny ruch w nasza strone no to ja też odrazu odbiłem tylko że nas podbiło na bamieniu i zniosło na szuter na boboczu i nei iutrzymałem maszyny skończyło sie w rowie my troche poobijani motor też. druga przygoda an motorze to jechałem sam taka kamienista droga manetka oczywiscei odkręcoan na Full i nagle wyskakuje mi piesi no to ja pamiętajac wczesniejszą przygode nei odbiłem odrazu tylko zaczołem hamowac tylko że zaczołem hamowac przednim hamulcem no i cuz skończył sie na tym że przednie koło zablokowało i ja wylądowałem na kamieniach i pamiątke mam do dzis blizne na łokciu(ALE BYŁEM GŁUPI)
Kulig no 1<br>
<a href="http://www.kucharfans.dbv.pl.dbv.pl/"><img src="http://img520.imageshack.us/img520/1052/beznazwy1tm4.png" border="0" alt="KucharFans.dbv.pl"/></a>
Avatar użytkownika
GUTi
N3
 
Posty: 405
Dołączył(a): piątek, 2 lip 2004, 22:44
Lokalizacja: Mogilany

Postprzez Gucio » sobota, 11 cze 2005, 11:09

Prawko mam już ponad dwa lata.....Ostatnio byłem na weselu i miałem do rozwiezienia gościa do domu...zawiozłem a jak wracałem to wpadłem na most milenijny(wrocław) zbytnio nie patrzyłem na licznik, ale prędkość oscylowała w granicach 180-190 km/h furacz to ford mondeo 2.0L duratec :D
NIby nic szczególnego, ale jak ktoś jest z wrocławia to wie jak się kończy most milenijny po stronie cmentarza...ostry zakret w prawo.Przy chamowaniu ABS'y waliły jak szalone....potem jak wracałem koło piątej rano widziałem lanosa taxi jak wypakował w te bandy plastikowe i przeleciał pod barierke :shock:
Jaki ja jestem głupi przeciez u mnie mogło byc jeszcze gorzej... :(
Avatar użytkownika
Gucio
S2000
 
Posty: 3508
Dołączył(a): poniedziałek, 2 maja 2005, 23:54
Lokalizacja: Wrocław

Postprzez Sergiey » niedziela, 12 cze 2005, 10:52

Ale cos jeszcze napisze. Przez te prawie 10lat z kierownica wiele juz widzialem, wiele sie nauczylem i zdecydowanie zmadrzalem. Po miescie jeszcze tylko z dozwolona predkoscia, w trasie tez staram sie przesadzac. Ale glupota i bezczelnosc niektorych siega zenitu. Jade sobie wczoraj ulica Zawila w Krakowie. Kto zna ta ulice wie, ze jest tam jakis osrodek dla niewidomych. Jade sobie przepisowo 40kmh a jakich cham w golfie za mna trabi i swiatlami miga. Mysle sobie BOZE ALE ON JEST GLUPI. No i probuje mnie wyprzedzic, ale sie nie da. Zaczal w koncu takie cyrki odstawiac (trwalo to kilkadziesiat sekund), ze nie wytrzymalem. Przyspieszylem, postawilem auto w poprzek drogi i udalem sie w jego strone z zamiarem pouczenia. Ten jakis nadpobudliwy, do tego karakan wyskoczyl do mnie z piesciami. Odwazny byl, widzac moje gabaryty. Niechcialem uzywac sily, no ale skakal mi do nosa, wiec az se przysiadl na jezdni jak wyjal lepe. Kierowcy co sie zatrzymali i ludzie na przystanku bili brawo i wysmiali wiesniaka.Potem juz grzecznie jechal w kolumnie aut. Widac wcale mu sie tak nie spieszylo.
gg://1569993 Gadu-Gadu
---
Auto racing, bull fighting, and mountain climbing are the only real sports ... all others are games.
Ernest Hemingway
Avatar użytkownika
Sergiey
A5
 
Posty: 594
Dołączył(a): czwartek, 29 maja 2003, 08:43
Lokalizacja: Kraków-Żory

Następna strona

Powrót do Hyde Park

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 6 gości