Seks przedmałżeński - za i przeciw .... :)

Tematy trochę mniej związane z motoryzacją, jednak to forum nie służy do nabijania postów. Proszę zapoznać się z regulaminem na forum ogólnym.

Moderator: SebaSTI

Postprzez +RAFAŁ+ » czwartek, 28 kwi 2005, 19:30

Troche dziwnie brzmi sprowadzanie tego do potrzeby fizjologicznej. Dla was to jest to samo co pójść się wysrać za przeproszeniem? Potrzeba fizjologiczna tego typu to może być u zwierząt kierujących się instynktami. A może uderzyliście się kiedyś w któryś z przednich płatów mózgu i w jego pracy przeważają instynkty? Naukowo udowodnione :)

To napisałam ja, Stara Dewotka Mocherowy Beret
Odszedł wielki kierowca, jeden z największych, jacy kiedykolwiek pojawili się w polskich rajdach...

ryspol.net.pl
Avatar użytkownika
+RAFAŁ+
A6
 
Posty: 1800
Dołączył(a): piątek, 23 maja 2003, 19:11


Postprzez Sergiey » czwartek, 28 kwi 2005, 20:04

No coś jest na rzeczy, ale... Jak pojde za przeproszeniem do burdelu i zapłacę sobie za dziwkę, to tylko po to, żeby zaspokoić potrzebę fizjologiczną. I nawet wolałbym, gdyby nie mówiła do mnie "kocham cie" :D Mój stosunek emocjonalny do seksu jako aktu nie jest bynajmniej pozbawiony uczuć. :D
gg://1569993 Gadu-Gadu
---
Auto racing, bull fighting, and mountain climbing are the only real sports ... all others are games.
Ernest Hemingway
Avatar użytkownika
Sergiey
A5
 
Posty: 594
Dołączył(a): czwartek, 29 maja 2003, 08:43
Lokalizacja: Kraków-Żory

Postprzez Zepter » czwartek, 28 kwi 2005, 21:39

ZOWA napisał(a):
Cobra napisał(a):i z dziecinnej wymiany zdan przeszlismy do dojrzalej dyskusji :wink:
dokladnie dobrze to ujete jest. z DZIECINNEJ wymiany zdan moich poprzednikow z wyjatkami i z DZIECINNEGO pytania........
nie wszystkie posty w tym temacie uwazam za dziecinne ale ogolnie temat ktory jedynie mogla zalozyc osoba o dziecinnym podejsciu do seksu :roll:


Eeeee.......no bez przesady moje poglądy w tej sprawie są podobne..... ba identyczne nawet z poglądami "FanaKuzaja". Nie mam zamiaru opisywać wam teraz mojego pierwszego razu ale wiem z własnego doświadczenia, że pocałunek osoby ktorą kochamy jest przyjemniejszy i znaczy dla mnie więcej niż seks z atrakcyjną nawet kobietą do której nic poważnego nie czujemy. A sprowadzanie seksu do czynności fizjologicznej upodabnia nas do zwierząt. Ja nie jestem zwierzęciem i dla mnie to nie jest czynność fizjologiczna ale musi sie łączyć z miłością. Pytanie wcale nie jest dziecinne, mam blisko 25 lat i myślę, że założenie tego tematu nie było błędem z mojej strony. Choć muszę się trochę przyznać, że chciałem założyć temat w którym ilość postów była by trochę bardziej pokaźna niż zwykle w moich tematach. A pisząc cytuję: "same dzieci na forum" miałem tylko na uwadze przywrócenie tematu na jedno z czołowych miejsc na liście i sprowokowanie poważnej dyskusji. Dodatkowo dołożyłem akcent zdawało mi się, że humorystyczny ale ja już tak mam. :) Jeżeli ktokolwiek poczuł się urażony to przepraszam :? Pozdr for all
TDI - Ten Dym Ignoruj ;-]
Avatar użytkownika
Zepter
N3
 
Posty: 434
Dołączył(a): środa, 31 lip 2002, 22:00
Lokalizacja: Węgrów

Postprzez Albert(Zambrów) » niedziela, 1 maja 2005, 10:59

Ja powiem tak. Kościół seks przedmałeński uznaje jako grzech. Jako grzech uznaje takze antykoncepcje, eutanazje i aborcje. Ale biorac pod uwagę teraźniejsze zepsucie świata, to normalna sprawa. Wiadomo uczywiscie ze w zwiazku liczy sie przedewszystkim uczucie, a seks jest tylko dodatkiem. Ale uwazam tez ze jest to swego rodzaju potrzeba psyciczna, co juz bylo chyba wczesniej powiedziane. Tylko w moim postrzeganiu tego problem seks jest niczym innym jak przyjemnosci uboczna bycia w związku. Są ludzie którzy spotykaja sią tylko dla seksu, ale człowiek taki w wieku lat 30, dowie sie ze źle robił, ale bedzie juz znany jak taka a nie inna osoba i ciezko bedzie mu naprawic młodzieńcze błedy. Moze brzmi to jako lekki OT, ale w chcialem pokazac jakie skutki ma seks bez uczucia. A co do seksu przedmałzenskiego, uwazam ze nic w tym złego, bo tak samo jak rozmawianie czy granie w bierki, seks jest rzecza normalna, był, jest i bedzie. Nic tego nie zmieni. Po prostu trzeba sie nauczyc to lubic :P
...każdy ponad każdym, wszyscy najmądrzejsi...

Rajdy wporzO!

Banasik Rally Team OGIEŃ :!:
Avatar użytkownika
Albert(Zambrów)
A6
 
Posty: 1350
Dołączył(a): czwartek, 28 sie 2003, 13:04
Lokalizacja: Zambrów

Postprzez Zepter » niedziela, 1 maja 2005, 19:55

Według mnie to jest tak przyjemne (zwłaszcza z osobą którą się kocha), że uczyć się to lubić to tak jakby uczyć lubić rajdy zagorzałego kibica rajdowego. :wink:
TDI - Ten Dym Ignoruj ;-]
Avatar użytkownika
Zepter
N3
 
Posty: 434
Dołączył(a): środa, 31 lip 2002, 22:00
Lokalizacja: Węgrów

Postprzez żółtodziób » poniedziałek, 2 maja 2005, 00:49

hmmm... zadziwiające że nikt nie porusza takich aspektów jak zobowiązania i odpowiedzialność... Tak na prawde nie ma znaczenia czy sex jest przed, poza czy małżeński, najważniejsze jest, żeby obydwoje ludzi wiedziało z czym to się wiąże. A niestety wiąże się z wieloma rzeczami, "po" jest wszystko inne niż "przed" i dobrze jest wtedy, kiedy zdajemy sobie z tego sprawę i godzimy się na to, do największych rozczarowań prawadziwłaśnie brak takiej świadomości.

Równiez nie zgodze się , że partnera/kę trzeba wyrpóbować w łóżku zanim się wejdzie w trwały związek. Nawet gumowej lali nie można wypróbowac zanim ie ją kupi. Jeżeli nawet kobiszcze będzie niedoświadczone i słabe w wyrku to jeśli będzie miało dobrze w głowie tudzież w sercu to wszystkiego się nauczy. Jeśli wybierzemy sobie jakąś kretynkę to nawet jak bedzie dobra w łóżku prędzej czy później związek się rozpadnie z innych przyczyn. Moim zdaniem wypróbowanie w łóżku nie jest konieczne do określenia czy sie dobrze wybrało czy źle, czasem nawet taki numerek może zaszkodzić, bo wbrew obiegowym opiniom nie ma czegoś takiego jak sex bez zobowiązań, po numerku może nie być już odwrotu, w njlepszym razie zniszczona przyjaźń, w najgorszym małżeństwo z tzw. rozsądku. Weddług mi wyrko powinno podczekać do momentu, aż dwoje ludzi sie bardzo dobrze pozna, " dotrze" przejdzie kilka kryzysów (bo tak na prawdę dopiero w sytuacjach kryzysowych uczymy się najwięcej) i mimo wszystko zdecyduja ze chca razem być. Czy to nastąpi przed ślubem czy po, to już kwestia drugorzędna.
Avatar użytkownika
żółtodziób
A8
 
Posty: 5521
Dołączył(a): środa, 13 lis 2002, 14:55
Lokalizacja: Bydgoszcz

Postprzez Sergiey » poniedziałek, 2 maja 2005, 20:29

No jak nikt nie porzusza. Ale sam cytował siebie nie będę. ;-)
gg://1569993 Gadu-Gadu
---
Auto racing, bull fighting, and mountain climbing are the only real sports ... all others are games.
Ernest Hemingway
Avatar użytkownika
Sergiey
A5
 
Posty: 594
Dołączył(a): czwartek, 29 maja 2003, 08:43
Lokalizacja: Kraków-Żory

Postprzez Zepter » poniedziałek, 2 maja 2005, 22:52

Sergiey napisał(a):No to jak na poważnie to: uważam, że wszystko jest dla ludzi. Również seks przedmałżeński, tym bardziej że biologicznie dojrzewamy zazwyczaj szybciej niż emocjonalnie, więc od pewnego momentu ciężko jest uciekać przed naturalnymi popędami. Ale uważam również, że jako homo sapiens, jak sama nazwa wskazuje, ludzie powinni podejść do spraw seksu ze zrozumieniem i zdać sobie z konsekwencji jakie niesie ze sobą oraz umieć i mieć możliwość poniesienia tych konsekwencji. Szczególnie w naszych czasach i naszej kulturze. Dlaczego tak? Powodów są dziesiątki, ale nie będę ich wymieniał bo chyba dobrze wiecie.


:lol: :wink: Sergiey poruszał ten temat ...

A ja nie poruszyłem tego aspektu tylko przez niedopatrzenie. Zresztą wiem coś o tym bo....... bo........zresztą to nie jest program z cyklu "Wzruszyła mnie twoja historia" czy cos w tym stylu :)
TDI - Ten Dym Ignoruj ;-]
Avatar użytkownika
Zepter
N3
 
Posty: 434
Dołączył(a): środa, 31 lip 2002, 22:00
Lokalizacja: Węgrów

Postprzez Beret » wtorek, 3 maja 2005, 01:10

jezeli chodzi o homo sapiens i potrzeby fizyczne, to mozna sie troszke wglebic w psychoanalize freuda: psychika czlowieka sklada sie z trzech "czesci": ego, superego oraz id. freud stwierdzil, ze postepowaniami czlowieka kieruja potrzeby i popedy oraz ze czlowiek dazy do tego zeby je zredukowac.
a jezeli chodzi o za i przeciw: jestem przeciwnikiem "panny na raz", ale nie widze nic zlego w seksie w stalym zwiazku, przynajmniej "wzglednie dojrzalym". nie popieram zwiazkow opartych wylacznie na seksie, ale nie potepiam ludzi, ktorzy w cos takiego weszli. jestem natomiast przeciwnikiem zwyklego lajdaczenia sie
nindża nie moze byc mientka

MIEJSCE NA TWOJA REKLAME

www.bwyszkowski.pl
www.codrivers.fora.pl

Obrazek
Avatar użytkownika
Beret
A6
 
Posty: 1232
Dołączył(a): sobota, 19 lut 2005, 22:58
Lokalizacja: wawa-piaseczno

Postprzez Hultay WRC » środa, 4 maja 2005, 11:38

W mojej opinii seks jest częscią miłości, związku. Nie popieram postawy typu "panna na jedną noc", bądź związku opartego tylko na fizycznym dogadzaniu sobie :? . Nie jesteśmy zwierzątkami. To tylko dopełnienie związku.
Ale jak seks to i powinna być odpowiedzialność, o której wspomniał Żółtodziób (nareszcie!) i nie da się jej uniknąć. Po takiej przygodzie "na wycieczce w górach :) " mogą być niechciane dzieci i małżeństwa. Wyobraźcie sobie taką sytuację: chlopak 21, czy 22 lata, dziewczyna okolo 19(może niecałe). Kochają się, są ze sobą od roku i współżyją. Jest narawdę Ok: kochają się, nie są za młodzi, znają się jakiś czas, pragną siebie. Bajka. W końcu wpadka. On już pewny siebe, ni zabezpieczał się.

Czego zabrakło? Odpowiedzialnośći! On bezrobotny(po technikum przcy nie mógł znaleźć bo mieli go wziąć do woja, ale jakoś się im nie spieszyło), mieszka z rodzicami i młodszą siostrą, troszkę niedojrzały ale dobry człowiek. Ona ma kłopoty w liceum i nie wiadomo jak pójdzie jej z maturą. Mieszka z rodzicami i gromadą rodzeństwa. Jest dośc biedna. Postanawiają wziać ślub. Z rozsądku. Lubią się, ale czy na tyle by żyć razem na stałe w takich warunkach? Nie mówię, że będzie piekło, ale na pewno będzie niełatwo. w wielu przypadkach masz spieprzone życie.
No i widzicie, było wszystko: milość, przywiązanie, wzajemna znajomość itd ale zabraklo odpowiedzialności i wszystko się zachwiało. W wielu innych przypadkach zakończyloby się rozstaniem, samotnym macierzyństwem, a może i biedą i złym wychowaniem małego.

Gdyby była odowiedzialność to nadal byliby ze sobą, szczęśliwi, jeżdzili na dyskoteki, używali mlodości i może w przyszłości, w troszkę lepszej sytuacji(skończone szkoły, praca, troszkę więcej dojrzałośći psychicznej) wzieli by ślub, lub okzazalo by się, że jednak to nie do końca to i rozstaliby się.
Taka sytuacja z życia z mojego środowiska. może jestem jeszcze młody i głupi, ale to mój pogląd na te sprawy.
Pozdro :)
Jaki tam Hultay, po prostu Arni :)
Kubeł turbo i LSD... ta zabawa po nocach się śni :)
Avatar użytkownika
Hultay WRC
A6
 
Posty: 1390
Dołączył(a): wtorek, 3 cze 2003, 21:12
Lokalizacja: Siedlce

Postprzez robur » czwartek, 5 maja 2005, 21:01

Kupowanie kota w worku to nienajlepszy przykład :wink:
robur
 
Posty: 40
Dołączył(a): wtorek, 17 sie 2004, 10:26

Poprzednia strona

Powrót do Hyde Park

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 6 gości